eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-08-31 21:47:38
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.08.2023 o 16:40, J.F pisze:
    >> Nie zawsze ma. Jeszcze kilka dni temu to była taka moja pisanina i
    >> zwracanie uwagi na definicję "wejścia tuż przed nadjeżdżającym
    >> pojazdem". Teraz - jak czytałem - sąd podzielił moje stanowisko.
    > Jesli masz na mysli ostatnie zamieszanie z wysepkami, np
    > https://www.eska.pl/motoryzacja/sad-pieszy-na-wysepc
    e-na-przejsciu-nie-ma-pierwszenstwa-29-08-aa-dzt4-tF
    tU-56j6.html
    > To nie bardzo rozumiem uzasadnienia.
    > Pieszy czekający na chodniku, czy jak tu - na wysepce, nie ma
    > pierwszenstwa? No moze i nie ma, i mandat za przejechanie przez
    > przejscie sie nie należy.

    Tych wyroków ostatnio zapadło więcej.
    >
    > Ale jesli pieszy jednak wejdzie na przejscie, to pierwszeństwo miał,
    > i na mandacie dla kierowcy sie nie skonczy.

    No właśnie okazuje się, że nie. Bo pieszemu wejść nie wolno. On ma
    pierwszeństwo, jak jest już na przejściu.
    >
    > Wiec nie radziłbym tak jezdzic kierowcom, bo o ile od jakiegos
    > przypadkowego mandatu mozna się wyłgać, to zagrozenie jest dużo
    > większe.

    Najgorsze jest to, że stworzono taki przepis, że teraz nie wiadomo.
    >
    >>>> W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    >>>> obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    >>>> pierwszeństwo.
    >>> Hm, a jest napisane, ze pieszy ma w takich miejscach ustąpic
    >>> pierwszenstwa ?
    >> Pieszemu nie wolno wchodzić "tuż przed nadjeżdżającym pojazdem".
    >> Cokolwiek to oznacza. Dla mnie oznacza minimalną drogę hamowania z
    >> prędkości, jaką pojazd jedzie - choćby przekraczał limit.
    > Przepis jest bardzo mądry, a obowiązuje także na przejsciu, i pieszy
    > który sie do niego stosuje dłuzej i zdrowiej pożyje, ale chodziło mi
    > o cos innego.
    >
    > 3. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem
    > dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod
    > warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub
    > utrudnienia ruchu pojazdów.
    > Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do
    > przeciwległej krawędzi jezdni lub drogi dla rowerów iść drogą
    > najkrótszą, prostopadle do osi jezdni lub drogi dla rowerów
    >
    > Pieszy ma ustąpić piewszenstwa samochodom. W całej ustawowej
    > definicji.
    > No ale samochody nie mogą go rozjechac, nawet jesli przekracza
    > przepisy.

    Oczywiście, że nie mogą. Bo tu nie chodzi o to, by rozjeżdżać pieszego,
    co łazi po drodze, czy rowerzystę, bo nie jedzie ścieżką tylko jezdnią.
    To są takie podwójne zabezpieczenia. Pieszy nie powinien tam się
    znaleźć, a kierujący widzący pieszego, ma go ominąć.
    >
    > I jeszcze dla przypomnienia
    > 5. Na obszarze zabudowanym na drodze dwujezdniowej pieszy, przechodząc
    > przez jezdnię, jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla
    > pieszych.
    >
    >>>> Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
    >>>> dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną sytuację.
    >>>> powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
    >>>> zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
    >>>> drogowy. Czyja wina?
    >>> Tylko akurat tam pół mostu w remoncie - i tak musiał zwolnic przed
    >>> manewrami.
    >> Albo nie. Może dało się te 120 km/h zrobić ten manewr.
    > Raczej tak jak na filmie. Akurat pieszy w tym nie przeszkadzał.

    Moim zdaniem właśnie dokładnie w tym przeszkodził. Gdybym ja postanowił
    to skrzyżowanie pokonać 120 km/h, to bym zaczął tuż przy słupkach z
    prawej strony i próbował przejechać tuż przy pasie zieleni by wpasować
    się w lewy pas na moście, bo na prawym były słupki. Oczywiście kierujący
    popełnia tu szereg wykroczeń, ale wydaje mi się, ze to skrzyżowanie jest
    na tyle duże, ze da się. Tylko w momencie, gdy samochód dojeżdżał do
    skrzyżowania kierujący się zorientował, że tam idzie pieszy.

    Gdyby kontynuował swój pomysł, to potrąciłby zapewne śmiertelnie
    pieszego. Omijając pieszego stracił około 3 metrów miejsca i by wpasować
    się w ten lewy pas musiał bardziej skręcić i tu wpadł w poślizg.
    Samochód stał się nadst6erowny i nie zmieścił się na jezdni na moście
    tylko przywalił w słup.
    >
    > Hołowczyca musielibysmy spytac ?

    Po to tam biegły.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1