eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiemRe: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
  • Data: 2024-04-26 01:56:41
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-04-25, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 25.04.2024 o 01:49, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Ludzie potrzebują bogów. Wielu ludzi.
    >
    > Ludzie potrzebują różnych rzeczy.
    > Z tego nijak nie wynika, że bogowie istnieją.

    Nijak. Ale to nie jest teza, której ktokolwiek broni. Natomisat potrzeb
    nie ma co ignorować bo są faktem. Ludzie są różni i różnie odnajdują się
    w różnych sytuacjach. Nie ma w tym nic nagannego i nie są przez to ani
    gorsi ani lepsi. Po prawdzie to ani Ty ani ja nie wiemy jak
    zachowalibysmy się w ekstremalnych sytuacjach, gdy, mówiać obrazowo,
    "świat by się nam zawalił". Z tych potrzeb wynika m.in. to, że ludzie
    wciąż wierzą mimo, że obiektywnie raczej nie powinni.

    >> Inni widzą sporo dobra w
    >> pierwotnych założeniach religijnych.
    >
    > A inni, że wręcz przeciwnie.
    > Pierwotne założenie religii jest takie, że istnieje jeden bóg i to tylko
    > ten, w którego akurat wierzą ci wyznawcy.
    > Wszyscy inni to innowiercy, albo jeszcze gorzej - ateiści.
    > Czyli gorsi, albo upośledzeni, bo nie poznali (jeszcze) PRAWDY.
    > Czyli koniecznie trzeba ich naprostować dla ich dobra - bo inaczej będą
    > się smażyć w piekle - czy tego chcą, czy nie.
    > Co prowadzi do konfliktów i ofiar.
    > Więc pierwotne założenie jest złe z definicji.

    To jest pewne uproszczenie. Widze całość procesu jako zadanie z
    inżynierii społecznej. Bogów było zawsze na pęczki. Jesli chciało się,
    aby grupa, którą się modeluje słuchała konkretnego boga, to na innych
    bogów nie było miejsca, bo mogli oni zakłócic ten proces.

    No i ponownie, to są treści i forma dla społeczeństw istniejących te
    parę tysiecy lat temu.

    >> Po pierwsze, nie wszystko musi być metaforą.
    >
    > To skąd wiadomo, co jest, a co nie jest metaforą?

    Bez znaczenia. Nawet takie religie jak Chrześcijaństwo zostawiają tutaj
    różne furtki, bo jeśli działasz w zgodzie z własnym sumieniem to jest to
    ok. Wierzysz w anioły pod postacią fruwających ludzi - gut, wierzysz w
    bliżej niezdefiniowanego wysłannika, też gut. Ale musisz w to wierzyć.

    >> Moze być lekarzem, jesli nie interpretuje tego wszystkiego dosłownie.
    > Czyli wybiera sobie co chce i co jej pasuje.

    Poniekąd tak.

    > A skoro ma taki bałagan w głowie, to to samo będzie robić z wiedzą

    Dlaczego bałagan w głowie? Właśnie może mieć to całkiem poukładane.
    Każdy z nas działa w obrębie pewnych ram etyczno-społecznych. Te ramy są
    często wysoce indywidualne ale są w miarę stałe.

    > medyczną, a co gorsze, wybierać tylko to, co będzie pasować do tego, co
    > sobie wybrała ze swojej religii.

    Póki nie wiemy jak działa konkretna osoba to taki wniosek jest
    nieuprawniony. Może mieć zryrany beret i faktycznie akceptować anioły, a
    może widzieć to jako zaburzenie. Ale do tego przeciez nie trzeba być
    zakonnicą. Wystarczy być wierzącym.

    > Sugerujesz, że taki ktoś jest zdolny do postępowania zgodnie z wiedzą
    > medyczną wbrew swojej religii?

    A religia mówi, trzymając się tych aniołów, że ich manifestacja jest
    zawsze boskim objawieniem?

    >> Tzn, ja rzecz jasna nie wiem co ta konretna baba sobie myśli, bo jeśli
    >> bierze wszystko dosłownie to nie powinna wychodzić poza mury klasztoru.
    >
    > No więc co powinna brać dosłownie, a co nie?
    > Ma przestać wierzyć w chodzenie po wodzie i zmartwychwstanie (lekarz!)?
    > Ma negować jedne z fundamentalnych założeń jej własnej religii, a inne nie?
    > No bez jaj... tego się nie da poukładać w głowie bez sprzeczności.

    Co przeszkadza wiara w zmartwychwaste i chodzenie po wodzie w pracy
    lekarza? Może np. uważać częśc zjawisk za niewytłumaczanle, a część za
    metafory. Nie ma w tym żadnej sprzeczności.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1