eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakłócanie ciszy nocnejRe: Zakłócanie ciszy nocnej
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "kuba " <j...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Zakłócanie ciszy nocnej
    Date: Tue, 22 Apr 2008 07:36:37 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 45
    Message-ID: <fuk4i5$o7l$1@inews.gazeta.pl>
    References: <f...@s...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1208849797 24821 172.20.26.242 (22 Apr 2008 07:36:37 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 22 Apr 2008 07:36:37 +0000 (UTC)
    X-User: ju1215
    X-Forwarded-For: 83.27.93.175
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:529510
    [ ukryj nagłówki ]

    roni_ <r...@g...com> napisał(a):

    [...]

    Jeszcze może się doprecyzuję :)

    Przyjmuję, że jest to zwyczajny blok z wyodrębnionymi lokalami w liczbie
    większej niż 7 (niestanowiący własności i nie podlegający zarządowi
    spółdzielni mieszkaniowej).

    Pierwsza sprawa: trzeba by ustalić kto jest zarządcą nieruchomości i czy
    został określony umowny sposób zarządu (o którym mowa w art. 18 Ustawy o
    własności lokali), czy obowiązuje zarząd ustawowy.
    a tam będziemy mieć 2 organy: zarząd i zebranie właścicieli. Z powództwem o
    zlicytowanie lokalu występuje zarząd, za zgodą właścicieli większości lokali
    wyrażoną w postaci uchwały.

    Jeśli dojdzie do rozprawy to pozwanym będzie Twój wujek. Sąd, po rozważeniu
    okoliczności sprawy, wyda wyrok. Natomiast zastanawiam się w jakim zakresie,
    jeśli w ogóle, sąd uwzględni w tej sprawie powództwo (przyjmując taki stan
    faktyczny, jak opisałeś). W końcu mandatu nigdy nie dostaliście, imprez nie
    było dużo i w ogóle ta sprawa nie wygląda drastycznie moim zdaniem ;) A zatem,
    to co opisałeś nie kwalifikuje się moim zdaniem jako "wykraczanie w sposób
    rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez
    swoje niewłaściwe zachowanie czynienie korzystania z innych lokali lub
    nieruchomości wspólnej uciążliwym".

    Dalej: nawet, gdyby sąd powództwo uwzględnił, to może nie w całości, a w
    części. Mam wrażenie, że możliwa jest tu analogia do przepisów k.c., a
    mianowicie do art. 222 par. 2 w zw. z art. 144. Są to przepisy ogólne względem
    art. 16 Ustawy o własności lokali. Dotyczą naruszania własności w stosunkach
    sąsiedzkich; sąd może w takim przypadku nakazać zaprzestania naruszeń lub
    dokonania czynności potrzebnych do usunięcia ich skutków.
    W takim przypadku w najgorszym razie sąd pewnie nakaże wujkowi wypowiedzenie
    umowy najmu, bowiem to wystarczałoby do zaprzestania naruszeń. Albo nakaże wam
    już siedzieć cicho ;)

    Mam nadzieje, że to jest jaśniejsze i bardziej precyzyjne niż to, co napisałem
    w poprzednim poscie.

    pozdrawiam
    kuba

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1