eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakaz + "Nie dotyczy mieszkańców" › Re: Zakaz + "Nie dotyczy mieszkańców"
  • Data: 2006-02-16 18:19:35
    Temat: Re: Zakaz + "Nie dotyczy mieszkańców"
    Od: R2r <b...@m...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemysław Bernat napisał(a):
    > Nie mamy żadnego problemu. Prawo nie zna pojęcia "mieszkańca" wszelkie "Nie
    > dotyczy mieszkańców" nie niesie żadnych skutków prawnych, bo "mieszkaniec"
    > nie jest terminem prawnym.
    Logiczne. :-)

    >> Dlaczego uważasz, że to jedynie chciwość czy zazdrość powoduje mieszkańcami
    >> danego bloku, że stawiają sobie znak zakazujący parkowania pojazdom nie
    >> należącym do mieszkańców? Naprawdę nie rozumiesz istoty problemu?
    >
    > Uważam tak dlatego, że stawianie znaku nie mającego umocowania prawnego i
    > bez możliwości egzekwowania jego przestrzegania wskazuje, że ten kto go
    > postawił kierował się emocjami, a nie rozsądkiem.
    >
    Też logiczne. :-)

    >> Niech zgadnę - sam albo nie masz samochodu albo masz, ale mieszkasz w domu z
    >> własnym garażem, tak?
    >
    > Nie, mieszkam w Gdyni i co dzień natykam się na szaleńców, którzy uzurpują
    > sobie prawo do miejsc parkingowych. W obecnym miejscu mieszkam dziesięć lat
    > i nie mam "własnego" miejsca na parkingu przed blokiem. Wiecznie wrzeszczą
    > na mnie jacyś powaleni sąsiedzi, że zajmuje "ich" miejsca parkingowe. Jak
    > próbuję się dowiedzieć, kto wyznacza te miejsca, to okazuje się, że oni
    > sami dwadzieścia lat temu sobie podzielili które czyje. Umocowania prawnego
    > nie ma to żadnego, ale walczą jak lwy o te miejsca. Zawsze radzę im by
    > zadzwonili na policję i jakoś do dziś nikt nie zadzwonił. Zarząd wspólnoty
    > mieszkaniowej ma to w poważaniu. Oficjalnie może parkować kto ma ochotę, i
    > tyle.
    Sytuacja jak i u mnie. Kilku (na całe duże osiedle) debili, którzy na
    podstawie własnego "widzimisię" uzurpują sobie prawa zupełnie im
    nienależne (np. wymierzanie samosądów) i próbują terroryzować innych. Bo
    im się wydaje, że jest tak jak oni wymyślą.
    Choć powiem, że jak byłem kilka lat temu na wczasach u znajomej w Gdyni
    (mieszkałem tam wtedy :-) ) to jakoś nikt mnie nie wyganiał, nie
    blokował wyjazdu itp. mimo, że miejsc na parkingu było mało.
    Obowiązywała (rozsądna) zasada: jak zajęte, to tutaj nie zaparkuję i
    trzeba postawić samochód gdzie indziej, nie przeszkadzając innym.
    A! I nie było idiotycznego znaku z napisem "nie dotyczy mieszkańców" :-D

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ___________________________________________________
    "Oczko mu odpadło, Panie Kierowniku! Temu misiu..."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1