Emka wrote:
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>
>> Na miejscu najemcy zmieniłbym zamki.
>
> O ile umowa najmu dopuszczałaby taką możliwość.

Bzdura.



> Poza tym nawet przy zmianie zamków można wejść do mieszkania
> niekoniecznie włamując się.


Tak, jak osoba tam mieszkająca cię wpuści.
I musisz wyjść na jej żądanie. odmowa jest narusdzeniem miru domowego i
skonczy sie tak samo jak wejscie bez zgody. W sądzie. Wyrok będzie tylko
formalnością.



>
> No więc właściciel też może tam mieszkać (jeśli się wcześniej nie
> wymeldował*) i przysługiwać będą mu takie same prawa.


Bzdura. jak sie niewymeldował, to pierwszy z brzeegu policjant wypisze
mu mandat za niewymeldowanie się.
I żadne prawa z racje meldunku nie przysługją, nie przysługiwały i
przyslugiwac nie bedą. No może po za gwarantowanym miejsce w przedszkolu
dla pięciolatków.


>
> * mam nadzieję, że "najemcy" nie przysługuje prawo wymeldowania
> właściciela lokalu z tegoż lokalu ;-)

Zrobi to biuro meldunkowe po zgloszeniu faktu, że osoba niemieszkajaca
tam posluguje sie tym meldunkiem.
Mandat tez sie nalezy, z tym, że policja zwykle dokopuje w ten sposbob
studentom przy interwencji na nocnych imprezach.
Mieszkasz + brak meldunku = mnadat a jak ktoś podskakuje to sąd grodzki
zamiast mandatu. Tam można do 1000 zl dostać.