m...@g...com napisał(a):

> Z drugiej strony umowa na czas określony jest dla ciebie korzystniejsza,
> możesz się pozbyć najemcy po roku bez pamiętania o tym że musisz 2 miesiące
> i jeden dzień mu tą umowę wypowiedzieć.

> Wszystko zależy od tego co jest dla ciebie ważniejsze, czy stabilność
> dochodów, czy gwarancja że po roku będziesz miał zwolniony lokal.

Głównym problemem tych zapisów jest obawa o niemożność wypowiedzenia
umowy w sytuacji, kiedy najemca nie przyjmuje pism. Jak (przysłowiowo)
jest dobrze, to jest dobrze. W momencie poważniejszych nieporozumień,
zaczynają się schody, a na końcu tych schodów sprawa cywilna w sądzie.
To jest odwieczny "ból" wynajmującego. Pozbycie się najemcy w każdym
momencie umożliwia teoretycznie zapis o możliwości odstąpienia od umowy
z terminem wypowiedzenia w formie pisemnej, jednakże najemca może nie
chcieć przyjąć pisma. W tym kontekście zapis o "roku z możliwością..."
jest może bezpieczniejszy dla wynajmującego?

--
Robert.