eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic? › Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: witek <w...@g...pl.invalid>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Sprzeciw do wyroku nakazowego - co moge zyskac, co stracic?
    Date: Fri, 11 Dec 2009 09:46:20 -0600
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 74
    Message-ID: <hftpgc$g8q$1@inews.gazeta.pl>
    References: <hftkoe$id0$1@achot.icm.edu.pl>
    NNTP-Posting-Host: adsl-75-5-179-47.dsl.stlsmo.sbcglobal.net
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1260546380 16666 75.5.179.47 (11 Dec 2009 15:46:20 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Dec 2009 15:46:20 +0000 (UTC)
    X-User: witek7205
    In-Reply-To: <hftkoe$id0$1@achot.icm.edu.pl>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:619490
    [ ukryj nagłówki ]

    lhm wrote:
    >
    > Na swoja obrone mialbym tyle, ze nie stwarzalem zadnego zagrozenia.

    bez znaczenia,
    byles nietrzezwy, nie musisz stwarzac zagrozenia


    > Jezdze rowerem od bardzo dawna a od 5 lat niemal codziennie...

    bez znaczenia



    > nigdy nie spowodowalem niebezpiecznej sytuacji na drodze
    > a kilkakrotnie uniknalem wypadku dzieki ostroznosci, w sytuacji kiedy
    > mialem pierwszenstwo.


    bez znaczenia i nie do ustalenia


    > W tym wypadku jechalem po pustym chodniku (w wyroku jest napisane, ze po
    > drodze publicznej) o godz. 1-ej w nocy, spokojnie, bezpiecznie,
    > oswietlonym rowerem. Policjanci ktorzy mnie zatrzymali moga
    > potwierdzic (mam nadzieje) ze w pelni panowalem nad rowerem
    > i nic nie wskazywalo w moim zachowaniu czy rozmowie, ze jestem "pod
    > wplywem".


    bez znaczenia, byles pod wplywem,
    dadatkowo jechales po chodniku,

    >
    > Na minus w tej sprawie jest to, ze kiedys mialem juz podobna sytuacje
    > - wtedy,zeby jak najszybciej zakonczyc sprawe (bo wstyd, rodzina sie
    > dowie...)poddalem sie dobrowolnie karze i dostalem porzadna grzywne
    > + oplate za koszty sadowe + 2 lata zakazu prowadzenia... i to obecne
    > zdarzenie mialo miejsce na miesiac przed uplywem terminu zakazu...

    jak widac zdaza ci sie i to nie pierwszy raz.

    dodatkowo jeszcze przy okazji posadza cie za zlamania zakazu.




    >
    > Nie mam za grosz zaufania do naszego wymiaru sprawiedliwosci...
    > Jesli ktos jest zorientowany jakie wyroki wydaje sie w tego typu
    > sprawach prosze o rade... Wciaz sie jeszcze waham a czas leci. Pisac ten
    > sprzeciw czy nie pisac? Tak jak napisalem w tytule... co moge zyskac a
    > co ew. stracic...
    >

    rzut kostka do gry zalezna od humoru sedziego

    jak nie masz prawa jazdy to bym sprzeciw napisal naiwnie tlumaczac, ze
    rowerem to najwiecej krzywdy mozesz sobie samemu zrobic.

    jak amsz prawko, to ci sedzia dowali, ze dwa razy zlapali cie na
    rowerze, trzeci raz zlapia cie za kolkiem.
    siedzialbym cicho i sie cieszyl, ze nei siedzisz w pierdlu, bo mogles
    dostac dwa lata.



    wszystko byloby cacy gdyby nie ten miesiac za szybko.
    ja bym siedzial cicho i nie podskakiwal, bo mozesz z sadu nie wyjsc o
    wlasnych silach.

    W zasadzie slusznie, zamiast wsadzac cie do pierdla na koszt podatknikow
    , to troche sobie popracujesz i w dupe dostaniesz. moze cie to czegos
    nauczy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1