eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŚmierć w szpitaluRe: Śmierć w szpitalu
  • Data: 2003-09-23 21:10:08
    Temat: Re: Śmierć w szpitalu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    | No to jak teraz nazwiesz tego pierwszego? Łapiduch to IMHO eufemizm.
    | Nieumyślne spowodowanie śmierci czy może - łagodzniej - zaniedbanie
    | obowiążków służbowych?
    | A co powiesz na to, że nagle w papierach pojawiła się przeprowadzona
    | jakoby gastroskopia (zapalenie otrzewnej spowodowane było wrzodami i
    | perforacją żołądka).
    | Wystarczy na postępowanie z urzędu czy nie?

    Pewnie że wystarczy, bo jakby faktycznie tę gastroskopię zrobił, to by
    musiał zobaczyć wrzody. Nie znam się na tym dokładnie, ale gastroskopię się
    po to robi. Więc dopisanie jej nie bardzo ma sens, bo wykazuje indolencję
    wykonującego to badanie, a w tym wypadku to już karalny błąd w sztuce
    lekarskiej. To już lepiej by było niedopisywać i powiedzieć, że objawy były
    takie, że się nie kwalifikowało. Wydaje mi się, że to już lepsza linia
    obrony.
    |
    | OK, tyle że ta piękna teoria rozmija się z praktyką. Jakim przestępstwem
    | jest bład w sztuce lekarskiej? Kto takie przestepstwa ściga? Sady
    | koleżeńskie? Hie hie - to nawet ja - laik znam taką zasadę, że nikt nie
    | może być sędzią we własnej sprawie.

    A znasz się na tym na tyle, by być pewnym, że to błąd lekarza, a nie choćby
    prawidłowość statystyczna? Chodzi o to, że w wypadku każdej choroby jest
    ileś tam procent szansy, że gość zemrze. Przy banalnych chorobach jest to
    oczywiście mniejszy procent, ale skoro jest, to ktoś musiał umrzeć nawet w
    wyniku przecięcia palca. Czasami zdarzają się specyficzne powikłania, które
    występują raz na milion pacjentów i po prostu stosując daną metodę leczenia
    ryzykuje się tym jednomilionowym odsetkiem zgonów. Ale 999.999 osób udaje
    się dzięki temu wyleczyć. po prostu bez leczenia umarłoby załóżmy 50%, a w
    wyniku leczenia daną metodą umiera 25%. I nie jest to błąd w sztuce
    lekarskiej.

    Po za tym w poście inicjującym zawarto opis zdarzenia, za które ja byłbym
    skłonny winić średni personel medyczny, a nie lekarza, co opisałem wcześniej
    więc nie będę ponawiał przydługiego wywodu. Po prostu nie jestem przekonany,
    że w każdym wypadku należy opróżniać treść żołądkową, ale się na tym
    absolutnie nie znam. Na moją znajomość medycyny, to tak, jakby ktoś przez
    cały rok nosił w plecaku ponton w oczekiwaniu powodzi.
    |
    | > 2) odpowiedzialność cywilna spoczywa na szpitalu (nie na lekarzu)
    | Patrz wyżej. Żałuję, że żona zmarłego nie zdecydowała się na zdecydowane
    | działania. Nie udało się nawet zmusić szpitala do wydania wyników sekcji
    | zwłok. Sprawa jednak nie poszła do prokuratury, bo czego się spodziewać
    | po świeżej wdowie z trojgiem dzieci, która (to taki mały nieistotny
    | dodatek) pracuje w służbie zdrowia....

    Ale tych wyników jeszcze nie ma. Więc nie da się ich wydrzeć ze szpitala.
    Zaręczam Ci moją marną znajomością medycyny sądowej, że pełnego i
    ostatecznego wyniku sekcji zwłok przed upływem kilku dni nie uzyskasz. Po
    prostu niektóre badania polegają na oddziaływaniu na próbki czymś tam i
    oczekiwaniu na wynik. A to trwa i nie wynika ze złej woli nikogo. Wstępną i
    przypuszczalną przyczynę zgonu podał lekarz z oddziału. Teraz trzeba czekać
    na wyniki badań i wynik ostateczny. Zdrowi ludzie raczej się wymiocinami nie
    krztuszą, więc pewnie był na coś chory. Jeśli faktycznie się okaże, że
    pierwotną przyczyną było zakrztuszenie, to dobrałbym się przede wszystkim do
    pielęgniarki dyżurującej na oddziale.
    |
    | > Co do odszkodowania to Tobie jako szwagrowi zmarłego się ono raczej nie
    należy
    | Przepraszam, ale skąd wysnuwasz wnioski, że chciałbym odszkodowania????
    | Jakoś nie mogę się doszukać w moim poście niczego co by to sugerowało.
    | Tu nie chodzi o odszkodowanie ale o odpowiedzialność.

    Odszkodowanie, to miedzy innymi odpowiedzialność cywilna, więc się tak nie
    unoś, choć faktycznie nigdzie o odszkodowaniu wprost nie napisałeś.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1