eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSex strony - oszustwaRe: Sex strony - oszustwa
  • Data: 2003-02-18 12:25:21
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Krzych Baggins" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:3E5144DE.68B0D37B@elita.pl...
    > > Nie sądzisz że to nie jest wina telekomunikacji?
    >
    > Właśnie sądzę, że JEST to wina telekomunikacji. Nie tylko nie zabezpiecza
    > swoich klientów, lecz wręcz stworzyła idealny system do wyłudzania od nich
    > pieniędzy.
    >

    Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
    Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam - weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
    Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
    udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też sobie
    definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2 tejże
    ustawy.
    Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie stroną -
    jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
    dostępowego DOSTĘP do usługi, którą świadczy inny abonent tego lub innego
    operatora. Operator nie ma prawa dyktować abonentowi gdzie mu wolno lub nie
    wolno dzwonić !!!
    Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
    dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
    firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli nie
    zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
    prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe - TPSA
    natomiast ma takowych i nie może, z mocy prawa, blokować globalnie dostępu
    do ich usług. Może natomiast - i robi to - informować o dialerach i oferować
    usługi blokady połączeń wychodzących.

    > > To samo jakby Ci zabronili postawić faks, lub ograniczyli faksy tylko
    > > do 2 linijek.
    >
    > Nie. Nie jest to samo.
    >

    Owszem, jest to prawie dokładnie to samo. Albo inaczej - idziesz sobie
    podpisać umowę, a w BOKu mówią Ci - może Pan dzwonić prawie wszędzie, ale tu
    nie, bo drogo, a Pan na bogatego z żadnej strony nie wygląda.

    > > Mowa byla w kontekście TP.SA - to nie jest ich problem.
    > > Oni nie robią nic nielegalnego.
    >
    > Nie. To ich problem. Oni firmują tą usługę, oni na niej zarabiają i do
    nich
    > należy 100% zabezpieczenie klientów przed oszustami.
    > Nie widzę nawet dyskusji w tym temacie bo jest to dla mnie rzecz
    oczywista.
    >

    Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny operator
    NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
    dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że jest
    ona providerem usługi 0700?
    W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700 oraz
    informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
    firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
    się, gdy w trakcie zestawiania połączenia lub w trakcie trwającego
    połączenia nastąpiły zakłócenia uniemożliwiające w sposób trwały
    skorzystanie z usługi - i tylko wtedy. Jeżeli natomiast ustawienia Twojej
    przeglądarki internetowej zostały zmienione przez program dialera rezydujący
    na stronie internetowej, miej pretensje do właściciela strony i abonenta
    schowanego za numerem 0700xxxxxx - ale nie do operatora. Żadna centrala
    telefoniczna nie jest zdolna do ingerowania w ustawienia aparatu
    telefonicznego czy innego dowolnego urządzenia końcowego należącego do
    abonenta.

    > > Skargę składaj do producenta "programiku" oraz do osoby która wykupiła w
    > > TP.SA numer. A najlepiej na producenta i firme - wlasciciela numeru 0700
    do
    > > prokuratury.
    >
    > TP SA ukrywa nawet przed reklamującymi do kogo poszły pieniądze.
    > Ciekawe, prawda ? ;(
    >

    Nie tyle ciekawe, co logiczne.
    Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
    zawartych?
    Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową osobie
    trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.

    > > Jaka firma? Telekomunikacyjna??? Możesz przytoczyć jakiś przykład?
    > > Cos mi sie wydaje ze nadal bujasz w oblokach.
    >
    > Tak. Firma telekomunikacyjna. Straciłaby wszystko co zarobiła na
    > tym procederze i jeszcze musiałaby płacić horrendalne odszkodowania
    > za nerwy i straty moralne klientów.
    > Jaka firma? Poczytaj o ugodzie rządu federalnego USA z firmą, która
    > utrudniła klientom rezygnację ze swoich usług, także erotycznych przez
    > sieć. Kosztowało ją to ponad 900 mln dolców.
    >

    Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie rządu
    federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
    operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to opisuje
    art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu zapis
    polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że to
    pojęcie jest w USA podobne.
    A może była to firma świadcząca usługi via Internet, za pośrednictwem innego
    operatora? Cóż, też można ją nazwać telekomunikacyjną. A może były to usługi
    typu Virtual Private Network? Telakomunikacyjne, jak najbardziej. Wreszcie,
    jakiego typu umowy zawierano z klientem? Czy umowy te obejmowały tylko
    usługę powszechną, czy też w cenniku stało jak wół, że również sex-strony są
    przez frimę DOSTARCZANE?

    > > Widzę, że wyciąłeś fragment o innych systemach, ktore nie umozliwaja
    zmiany
    > > numeru Dial-Up (np. Linux). Wiec jednak Microsoft tez mozesz podac do
    sądu
    > > za to ze wypuszczają badziewne systemy operacyjne, a jakiś koleś z nożem
    > > zmusił Cię do ich używania.
    >
    > System nie ma żadnego znaczenia w tej kwestii.
    >

    Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to ma
    znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.

    Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania faceta,
    który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
    najbliższy sklep był akurat zamknięty, postanowił ów facet pojechać do
    innego, wykorzystując transport publiczny. Znalazłszy zieleniak, rzeczony
    facet wszedł doń i zaordynował dwa kilo kiwi, jadnakże w trakcie ładowania
    towaru jego uwagę zaabsorbowały trzy ekstra kobitki plotkujące nieopodal
    sklepu, a dokładnie widoczne przez okno. Sprzedawca, wykorzystując nieuwagę
    klienta zasypał mu do torby dwa kilo ziemniaków, maskując dla niepoznaki
    rzecz trzema kiwi położonymi na wierzchu. Facet torbę wziął, nawet na nią
    nie patrząc (kobitki!), zapłacił za ziemniaki jak za kiwi, i transportem
    publicznym powrócił do domciu.
    Na miejscu skonstatował, jak haniebnie został orżnięty. I - rozumując tak
    jak Ty, Elito.pl/Astecu - zażądał odszkodowania od zarządu dróg i
    przedsiębiorstwa transportu publicznego. Za co? - a za to że go na 100% nie
    zabezpieczyły przed oszustem. Ani na drodze, ani w autobusie nie było znaków
    mówiących o tym, że właściciel zieleniaka oszukuje przy sprzedaży kiwi.
    Powyższa historia jest przeze mnie całkowicie zmyślona, a jakiekolwiek
    podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.

    Pozdrawiam

    --
    Krzych Baggins
    7 Bagshot Row, Hobbiton, Shire


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1