eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSciagalnosc zagranicznych mandatow - WegryRe: Sciagalnosc zagranicznych mandatow - Wegry
  • Data: 2008-08-09 08:22:31
    Temat: Re: Sciagalnosc zagranicznych mandatow - Wegry
    Od: SlawcioD <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 9 Aug 2008, Patryk Włos wrote:
    >
    >>> To już jest przestępstwo.
    > [...]
    >> Ale mi nie chodziło o *celowe* pójście na czołówkę, tylko raczej
    >> zaryzykowanie jej w celu uniknięcia łamania innych przepisów.
    >
    > Mi też :)
    > Spowodowanie wypadku w którym będą ofiary stanowi WIĘKSZE złamanie
    > prawa, niż złamanie jakiegoś przepisu o pierwszeństwie.
    > Zauważ:
    > - w poprzednim zdaniu nie ma słowa "umyślnie"
    > - wg przepisu wyprzedzający jest zobowiązany "upewnić się" czy
    > jakoś tak, skoro wypadek był a MÓGŁ przewidzieć ze "nie zdąży"
    > to jest winien.
    >
    >> Wiem, to trochę prowokacyjne
    >
    > Mój post (pierwotny) też :)
    >
    > W .pl zbyt często spotyka się takie podejście, że prawidłowe "wyjście
    > z sytuacji" niebezpiecznej jest powodem do chwały i nikt jakoś nie
    > dopuszcza do siebie myśli, że jakby prawidłowo zareagować WCZEŚNIEJ,
    > to tej sytuacji by wcale NIE BYŁO.
    > Henryk już tylko krótko pokpiwa, bo nie wierzy że do kogoś kto
    > tak nie myśli w ogóle wnioski dotrą, ale mnie naszło sprowokować
    > miniflejm ;) z wykładem "jak i dlaczego uzasadnione jest karanie
    > bohatera, który uratował się z przepaści w którą poprzednio
    > skoczył".
    >
    > Taka klasyka: niewątpliwie mamy za mało danych do oceny czy pilot
    > śmigłowca wiozący swojego czasu premiera .pl (J.Buzka?) miał podstawy
    > czy nie miał aby WIEDZIEĆ że będzie mu groziło oblodzenie.
    > Po tym, jak fachowo posadził maszynkę z użyciem autorotacji i wszystkich
    > achach i ochach z tym związanych (szacunek, swoją drogą) oskarżenie
    > go o DOPUSZCZENIE DO TEGO że w ogóle maszynka znalazła się w niebez-
    > pieczeństwie było dość szokujące... przynajmniej dla wielu.
    > Jak piszę - nie wiemy, czy fachowiec powinien przewidzieć takie
    > zdarzenie i czy miał dane do tego.
    > Ale przecież jest OCZYWISTE, że lepiej aby przewidział niż musiał
    > ratować ludzi spectachnikami, prawda?
    >
    > No to czy przy wyprzedzaniu nie jest przypadkiem TAK SAMO?
    > Jest lista przepisów do spełnienia.
    > Jest warunek, że wyprzedzający ma manewr wykonać bezpiecznie
    > *I* przepisowo.
    > Jaka to chwała, że w celu ratowania własnej lub czyjejś części
    > ciała ;) MUSIAŁ złamać przepis, jeśli wynikło to Z JEGO ZACHOWAŃ?
    >
    > To nie jest powód do chwały - to jest powód do ukarania.
    > Ale w .pl taka logika się "nie przyjmuje" :)
    > Niemniej jak widać za granicą rozdają za to mandaty :O
    >
    >> - cenić prawy wyżej, niż własne życie lub zdrowie.
    >
    > Cały czas tłumaczę: nie mieszaj tych elementów, ryzykowania
    > własnego lub czyjegoś zdrowia lub życia jest powodem do ew. WYŻSZEJ
    > kary!
    > Ale w przypadku, kiedy wyprzedzający doprowadzi do wyboru między
    > łamaniem przepisów (*potencjalnie* stanowiąceego zagrożenie)
    > a koniecznością bezpośredniego unikania zagrożenia, to NIE MA
    > "dobrego wyjścia", takiego bez kary!
    > Może wybrać niższą karę (za złamanie przepisów w sposób mniej
    > *lub wcale* nie powodujący zagrożenia) lub wyższą (za ryzykowanie
    > kolizją, to się chyba "niebezpieczna jazda" nazywa, lub za
    > doprowadzenie do kolizji).
    > Odnoszę wrażenie, że przez to iż nie zapisano kolejnego
    > szczegółowego POWODU dla którego łamie się przepis, usiłujesz
    > przedstawić sprawę czarno-biało, czyli że skoro jedno zachowanie
    > jest "złe" (stworzenie zagrożenia), to drugie automatycznie
    > jest "dobre" (złamanie przepisu).
    > Nieprawda, złe było WCZEŚNIEJSZE zachowanie (podjęcie wyprzedzania)
    > i za to jest kara.
    >
    > W wątku przewija się teza, że za to, że prawidłowo wyszedł
    > z zagrożenia które SAM POWODUJE należy kierującemu dać order.
    > Ale złamanie przepisów jest powodem do niekarania wtedy, kiedy
    > łamał przepisy NIE ZE SWOJEJ WINY (np. ktoś inny stworzył zagro-
    > żenie, a złamanie przepisów pozwalało zagrożenie zmniejszyć lub
    > go uniknąć)!
    >
    > Coś jeszcze: są przypadki, w których zdecydowanie wolę JEŚLI już
    > do takiej akcji dojdzie, aby kierujący z którym mam do czynienia
    > jednak przepisy typu "zakaz" złamał, niż jechał niebezpiecznie.
    > Co faktu karalności łamania przepisu nie zmienia.
    >
    > BTW, OT: IMO w przepisach brakuje zezwolenia na przejeżdżanie
    > linii ciągłej, jeśli pojazd omija lub wyprzedza pieszych lub
    > rowerzystów a z przeciwka jest pusto na pół kilometra.
    >
    > pzdr, Gotfryd
    po za tym zgadzam sie z reszta Twojego postu.

    pozdrawiam
    SlawcioD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1