eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSamowolny chrzest › Re: Samowolny chrzest
  • Data: 2009-01-14 11:54:06
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Azja <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sebcio pisze:

    > OK - wycofuję się z tematu. Sam jestem chrześcijaninem i nie widzę
    > żadnej szkodliwości w akcie chrztu, co zresztą wyraziłem na samym
    > wstępie. Interesował mnie czysto prawny aspekt tematu w kontekście
    > wolności religijnej, bez żadnych emocji.

    Problem od strony prawnej nie do rozwiązania. Z jednej strony (prawa
    cywlinego) tylko rodzice mają prawo do decydowania o przynależności
    religijnej dziecka, z drugie strony ksiądz ma obowiązek ochrzczenia w
    warunkach zagrożenia życia, zwłaszcza że nieobecni rodzice nie mają
    racji i nie protestują. Jeżeli dziecko nie było w jakiś sposób zagrożone
    ("dziecko było w dobrym stanie. Matka ciepło i czysto ubrała synka,
    zostawiła mu też butelkę mleka" - Onet), to można co najwyżej zarzucić
    księdzu zbyt pospieszny chrzest. Tylko do jakiego sądu matka może iść z
    tym zarzutem? Każda prokuratura wypnie się, stwierdzając, że jest to
    wewnętrzna sprawa kościoła. Konkordat reguluje takie sprawy?


    > Jak widać, temat zamiast
    > przynieść merytoryczne odniesienie do źródeł prawa, wywołał falę
    > niezwykle emocjonalnych postów, niestety w dużej części nacechowanych
    > nienawiścią oraz negatywnym stosunkiem do osoby której nawet nie znają.

    Norma, przyzwyczaj się :)

    Swoją drogą był też przypadek, że ksiądz w szpitalu udzielił
    ostatniego namaszczenia sparaliżowanemu w trakcie agonii człowiekowi
    (postępujący wylew krwi do mózgu zdaje się). Wcześniej ten chory
    konsekwentnie odmawiał temu samemu księdzu spowiedzi, komunii itd,
    tłumacząc się porzuceniem wiary. Gdy chory został sparaliżowany, ksiądz
    odprawił obrzęd namaszczenia na prośbę _córki chorego_. Tłumaczył się
    potem w wywiadzie radiowym, że nie mógł odmówić, ponieważ ona bardzo
    chciała, aby jej ojciec pojednał się z bogiem przed śmiercią, i swoją
    nieprzejednaną postawą łamał jej serce. Dodam, ze chory mimo paraliżu
    był świadomy, a według świadka-lekarza próbował wyrażać sprzeciw. To
    dopiero jest naruszenie nie tyle prawa, co elementarnego poczucia
    przyzwoitości. Faktycznie, ochrzczenie dziecka to pikuś, nie ma sensu
    się nad tym rozwodzić.


    --
    Azja

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1