eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSM sobie pogrywa (tzw. system MOL)Re: SM sobie pogrywa (tzw. system MOL)
  • Data: 2023-01-01 14:39:46
    Temat: Re: SM sobie pogrywa (tzw. system MOL)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 01.01.2023 o 14:14, Akarm pisze:
    >
    >> Pytanie, czy właściwa.
    > Praktyka jak najbardziej właściwa. To ja, czyli pracodawca, ustalam
    > zasady, a pracownika psim obowiązkiem jest stosowanie tych zasad.

    W takim zakresie oczywiście masz rację. Ale to coś, jak tu już wiele
    razy dyskutowany - przykładowo - zakaz korzystania z telefonów
    komórkowych na poczcie. Był czas, że naklejali taki przekreślony
    telefonik na drzwiach wejściowych. i o ile było to wiążące dla ich
    pracowników (bo są pracodawcą), to dla reszty ludzi już nie.
    >>
    >> Strona jest dobrym pomysłem, ale to nie zwalnia nikogo od standardów.
    > Oczywiście.
    >
    >>
    >> O ile podzielam Twoje stanowisko, że najprawdopodobniej chodzi w tej
    >> sprawie o coś, o czym pytający nie chce nam napisać - i dlatego
    >> dostaje takie odpowiedzi, jakie dostaje - tym nie mniej ogólnie to
    >> analizując tak nie powinno być.
    >
    > Kurwa!
    > Ile można!?
    > E-mail może wysłać każdy. A ja nie zezwalam na wyciek informacji o moich
    > zasobach każdemu chętnemu spoza mojej spółdzielni. Moi pracownicy mogą
    > informować tylko mnie. W tym celu nakazałem zarządowi utworzenie
    > platformy, do której dostęp mają wszyscy uprawnieni i tylko uprawnieni.
    > Wtedy wiadomo, kto nawiązuje kontakt przez internet.

    Można długo, albowiem nie podzielam Twojego stanowiska, a Ty nie
    dostarczasz żadnego argumentu, by mnie przekonać. Na stronę MOL
    (cokolwiek to jest) też może wejść każdy. Może przełamać zabezpieczenia.
    Może dostać od kogoś dane do logowania. Znam jeszcze kilka innych sposób
    zapoznania się tą informacją bez konieczności logowania. Ale co o to
    zmienia?

    Dyskutujemy tu, czy odesłanie do jakiegoś tajemniczego miejsca osoby
    pytającej, zamiast odpisane jej na pytanie, powoduje ten sam skutek, co
    udzielenie odpowiedzi. I ja stoję na stanowisku, że nie.

    Oczywiście masz rację, że jak to jest jakaś "limitowana" informacja, to
    jeśli pytający nie jest uprawniony do jej uzyskania, to nic mu z tej
    odmowy nie przyjdzie. Nie był uprawniony i informacji nie uzyskał. Ale z
    prawnego punktu widzenia taka odpowiedź ma takie same skutki, jakby mu w
    ogóle nie odpowiedziano.

    Jakie to skutki? No tego nei wiemy, bo nie wiemy, o co pyta.
    >
    >>
    >> No to tylko Ty tak to interpretujesz. Ja te emaila interpretuje na w
    >> ten sposób, że mamy pana w "duszy" i pan se znajdzie na naszych stronach.
    > Stawiam dolary przeciw orzechom, że pytający uzyska satysfakcjonującą
    > odpowiedź, jeśli zada pytanie przez internet za pomocą formularza
    > dostępnego dla uprawnionych, albo osobiście pojawi się w biurze.
    >
    Co nadal nie powoduje, że taką emailową odpowiedź należy traktować jako
    odpowiedź. To po prostu brak odpowiedzi.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1