On 2022-12-30, EmBuf <e...@g...com> wrote:
>> Bedzie coraz trudniej ominąc modę.
>
> O ile mi wiadomo, żadna moda nie może być nikomu narzucona.
> Ja zaś, kontaktując się z kimś w określony sposób, tym samym
> jasno wskazuję, jaką drogą pragnąłbym otrzymać odpowiedź.
>
>> > Zadałem proste pytania -- w odpowiedzi uzyskałem ,,odpowiedź" typu ,,pomidor".
>> >
>> > Czy ktoś ma pomysł, jak ich ,,z mańki zażyć" prawnie -- czy też naprawdę
>> > mogą sobie tak pokpiwać z mieszkańców i nie ma na to rady?
>> Ale ty w ogole masz jakies prawa?
>> Bo jak rozumiem - wynajmujesz mieszkanie od czlonka spoldzielni.
>
> Wynajmuję -- i płacę za możliwość mieszkania tutaj. Osoba ta upoważniła
> mnie do bezpośrednich kontaktów ze spółdzielnią we wszelkich kwestiach
> dot. mieszkania czy osiedla -- po prostu nie chcąc się tym zajmować.

Dostarczyłeś skutecznie spółdzielni odpowiednie pełnomocnictwo? Jeśli to
do czego ta osoba Cię upoważniła przekracza zarząd zwykły, to pewnie
musi być dodatkowo notarialne.

Nie zrozum mnie źle, zasadniczo też mnie wku..wia ustawianie wszystkiego
pod cudze widzimisie i wygodę, ale niekoniecznie zaraz oznacza to
złośliwość spółdzielnianych biurw a i często szkoda życia aby się w
każdej takiej sprawie szamotać. Szczególnie gdy nie wymaga to jakiegoś
specjalnego wysiłku i ryzyka aby się dostosować.

Jak już ktoś napisał, ślij im wszystko poleconymi za potwierdzeniem
odbioru, zaznaczając wymagany sposób komunikacji. To czy będziesz mógł
skutecznie popieniaczyć się prawnie będzie zależeć o jakie to fakty się
ich pytasz, przyjmując, że masz prawo domagać się odpowiedzi. Jeśli są
złośliwi to w ogle dziwne, że Ci odpowiadają o jakimś MOLu. Mogliby Cię
spokojnie olać, bo wkońcu mogą mieć uzasadnione wątpliwości czy autor
mejla jest tym za kogo się podaje.

--
Marcin