eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRowerzysta a prawo drogowe › Re: Rowerzysta a prawo drogowe
  • Data: 2007-07-07 20:16:49
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pawelj wrote:
    >> Mają pełne prawo. Omijać nieruchomą przeszkodę można z dowolnej strony.
    >> No, chyba że ta przeszkoda sygnalizuje zamiar skrętu, ale sam piszesz,
    >> że chcesz jechać prosto.
    >
    > A skąd to wywnioskowałeś?
    > Bo ja coś takiego znalazłem, chyba aktualne
    > Prawo o ruchu drogowym :

    Najpierw łaskawie naucz się czytać.

    Mowa jest o omijaniu, a ty cytujesz przepisy o wyprzedzaniu...

    [ciach]

    >>> jechać. Efekt jest taki, że rowerzysta jest za przejazdem pare sekund
    >>> wcześniej niż gdyby nie wyprzedzał za to spory rządek kierowców potem
    >>> sobie
    >> Nikogo nie wyprzedzał.
    > A co w takim razie robił?

    Skoro samochody stały przed przejazdem, to omijał.

    >>> jedzie rowerowym tempem bo nietykalskich nie ma jak wyminąć.
    >> Wyminięcie pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku jest fizycznie
    >> niemożliwe. Nadal nie masz bladego pojęcia o przepisach i mylisz
    >> określenia manewrów.
    > Ok pomyliłem nazwy manewrów. Zresztą nie tylko ja w tym wątku

    Nadal mylisz.

    >>> Zdażyło mi się że taki rowerzysta sobie źle wymierzył i zarysował mi
    >>> samochód.
    >> A u was biją Murzynów.
    > Chyba nie bo jeden jest - dość często go widuję i nie był nigdy poobijany.

    Nie zrozumiałeś. Podpowiedź: "Radio Erewań".

    [ciach]

    >> Dlaczego? Masz obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi
    >> jezdni. Skąd ta metrowa luka?
    >
    > Bo w asfalcie jest dziura. Wjechanie w nią samochodem spowoduje urwanie
    > zawieszenia albo przytarcie podwoziem. Rowerem można przejechać. Może być?

    W takim razie zdecydowanie kłamiesz.

    Dziura grożąca urwaniem zawieszenia przy prędkościach bliskich
    zatrzymania będzie niebezpieczna i dla rowerzysty.

    >>> krawężnika. Jak ty ruszasz to rowerzysta wjeżdza między ciebie a
    >>> krawężnik.
    >>> Ale tylko na tył auta. I to tak że go nie widzisz. Ilu kierowców
    >>> skręcając w
    >>> prawą patrzy w prawe lusterko czy czasem jakeigoś rowerzysty nie ma?
    >> Wszyscy, którzy mają rozum.
    >
    > O pech. Właśnie się zorientowałem że wychodzi że nie mam rozumu.

    Lepiej późno niż wcale.

    > Zastanawia mnie tylko skąd u ciebie takie dziwne nastawienie.

    Bo ja mam rozum. A także oczy, wyobraźnię oraz nieusztywnioną szyję. I
    patrzę dokąd jadę, a nie ruszam na ślepo zajeżdżając ludziom drogę.

    > Jakbyś tak kiedyś w środę był w miejscowości co się nazywa Tarnobrzeg - stań
    > sobie chwilkę przy przejeździe kolejowym. Może zrozumiesz skąd moja nerwa na

    Nie w jednym Tarnobrzegu są przejazdy kolejowe...

    Poza tym jeśli cię trafił opisywanej przez ciebie sytuacji (stoisz metr
    od krawędzi a potem nagle zajeżdżasz drogę) to ciesz się, że nie był
    formalistą - bo zapłaciłbyś mandat, dostał punkty i jeszcze bulił za
    jego obrażenia oraz naprawę roweru.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1