eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRenta po mezu, czy co...Re: Renta po mezu, czy co...
  • Data: 2012-10-02 11:46:18
    Temat: Re: Renta po mezu, czy co...
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-10-02 10:57, Ajgor pisze:
    >
    > Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał w wiadomości news:506a8cdc$0$1314
    >
    >>> A co nazywasz przywilejami? Emeryturę po 25 latach? To nie jest
    >>> przywilej. To jest walka o życie.
    >>> Organizm górnika po 25 latach pracy jest nie raz zniszczony w stopniu
    >>> większym, niż kogoś innego po 40 latach pracy w innym zakładzie.
    >>
    >>
    >> Na prawdę nie ma się co denerwować. Są prace, które równie mocno
    >> wycienczaja,
    >
    > Wymień jedną. Słownie JEDNĄ. Kopalnia to nie tylko cięzka praca.
    > Nawet nie każdy ma cięzką pracę. Ale to są przede wszystkim WARUNKI,
    > jakich nie ma nigdzie indziej.
    >
    >> Napisałem przecież, że można i zrobić tak, by górnik w wieku 30 lat
    >> szedł na emeryture - jest jeden warunek - koszty tego powinna ponieść
    >> prywatna firma zatrudniająca tego górnika i czerpiąca korzyści z jego
    >> pracy, a nie wszyscy pozostali.
    >
    > A ja właśnie tłumaczę, że kosztó emerytur górniczych nie ponoszą
    > "wszyscy pozostali".
    > Emerytury górnicze są z powoddzeniem pokrywane z samych składek
    > górników, i jeszcze masa kasy zostaje.
    > To właśnie próbuję tu cały czas wytłumaczyć, a Wy ciągle swoje. Jak
    > byście nie rozumieli, co ja piszę.
    >
    >>> Zmuszenie ludzi do pracy do 67 lat w kopalni to by było zbiorowe
    >>> morderstwo.
    >>
    >> 1) nikt nie musi przez całe życie pracować w jednym zakładzie, ba
    >> wykonywać jeden zawód.
    >> 2) wg Ciebie murarz pracujący na wysokościach może...
    >
    > Murarz pracujący na wysokości ma prawdziwy MIÓD w porównaniu z górnikiem.
    > Ma powietrze, słońce, równe podłoże, i wiele innych czynników, których
    > nie ma górnik,
    > który oddycha mieszaniną stęchłego powietrza i spalin, a często samymi
    > spalinami z maszyn górniczych, chodzi prawie po ciemku, przez co traci
    > wzrok, chodzi po podłożu, na którym przy każdym kroku może połamać nogi
    > (skręcenia i złamania nóg są najczęściej występującymi wypadkami w
    > kopalniach), i przez co po latach pracy ma zwyrodnienia stawów i
    > kręgosłupa.

    sam pokazałeś właśnie, że niewiele wiesz o pyłach w jakich pracuje
    murarz, oraz to jak trzeba się przemieszczać, oraz o warunkach
    panujących na wysokości.

    > Pamiętam jak moja sąsiadka - żona górnika - pojechała na wycieczkę do
    > kopalni. Wcześniej się nie przejmowała pracą męża. A po wyciecze spać
    > nie mogła po nocach ze strachu. Stwierdziła, że jak ktoś tego nie
    > zobaczy, nie jest w stabnie nawet sobie tego wyobrazić.

    A ja pamiętam anegdoty które chodziły po zakładach, gdy górnicy (w
    latach 70) przyjechali popracować z prządkami przy maszynach i
    "wymiękli". Dziwiąc sie, że tyle na nogach pracują, w takim hałasie,
    mnóstwo w powietrzu różnego rodzaju pyłów itp i tak mało przerw, przy
    takiej pracy. Więc anegdoty opowiadać można jak widzisz w obie strony.
    Pewnie trochę by się tego znalazło.

    >>> I emerytury nie są opłacane przez resztę pracujących. To jedno z
    >>> największych kłamstw ostatnich 23 lat.
    >>
    >> W systemie, który mamy obecnie są. Nie muszą być, ale są - bo tai
    >> system emerytalny jest w Polsce.
    >
    > Nie. Nie są. Są pokrywane w całości przez składki górników. Jeszczze
    > sporo kasy zostaje.

    Tak Ci się wydaje.


    >>> Są szczegółowe wyliczenia. Istnieje nawet broszura informacyjna pod
    >>> tytułem "10 kłamstw o emeryturach górniczych".
    >>
    >> No a ja widziałem inne broszury, ale tez krążą tylko po domu cioci i
    >> wujka...
    >> Wiesz w dobie ogólnodostępnego internetu taki argument jest po prostu
    >> śmieszny.
    >
    > Wiesz. Nie każdy wydawca broszury jest zainteresowany dotarciem do
    > laików, którzy i tak zaraz krzykną, że to kłamstwo.

    Jeśli mają jakieś argumenty - choćby wyliczenia, to można dyskutować. A
    tak trafiają, do laików, którym na rękę jest wierzyć, że tak jest.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1