eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPytanie o kolizję. › Re: Pytanie o kolizję.
  • Data: 2005-11-14 12:59:22
    Temat: Re: Pytanie o kolizję.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    gienio napisał(a):
    >>Po takim opisie, to mogę jedynie sugerować adwokata. Napisz coś o
    >>okolicznościach kolizji oraz o ich kłamstwach, to będzie można
    >>próbować się zastanowić, jak wykazać, że kłamią.
    >>
    >
    >
    > Otóż było to tak:
    > Jechałem środkowym pasem. Przede mną, na prawym pasie stał autobus przy
    > przystanku, a za nim dwa samochody i jeden z nich jakby chciał rozpocząć
    > manewr wymijania. Przyhamowałem, bo zwolniłem to za mało powiedziane, nie
    > wiedząc na jaki manewr sie zdecyduje ów gość i poczyłem uderzenie z tyłu.
    > "Sprawca" uderzył w mój lewy tył swoim prawym przodem i jednocześnie urawał
    > lusterko jadącego lewym pasem. Według mnie się facet po prostu zagapił i
    > ratować się się chciał ucieczką na lewy, ale nie wyszło. Ja zeznałem jak
    > wyżej, natomiast sprawca powiedział, że ja zajechałem mu droge z prawego
    > pasa.
    > Może to rozjaśni sytuację.

    IMO biegly powinien byc w stanie ocenic wzajemna predkosc pojazdow w
    plaszczyznie prawo-lewo w chwili uderzenia (po otarciach).

    Jezeli uderzenie nastapiloby w chwili kiedy on jechal srodkowym pasem, a
    Ty wjezdzales na niego z prawej strony, to obtarcia bylby inne niz te
    ktore macie teraz (poniewaz przemieszczalbys sie w lewo wzgledem jego
    samochodu).

    W sytuacji w ktorej Cie stuknal w chwili uderzenie to jego samochod
    przemieszczal sie w lewo wzgledem Twojego, wiec drapanie odbywalo sie w
    przeciwna strone.

    No chyba ze on twierdzi, ze Ty wyjechales mu na jego pas, a on wtedy
    probowal sie ratowac ucieczka na lewo i nie zdazyl... Wtedy nie obalisz
    w ten sposob jego wersji.


    Nie zostaly tam na drodze jakies slady hamowania czy cos?



    Co do wersji i szans w sadzie, to po tym co napisales chyba uwierzyl bym
    temu z tylu...
    Nie twierdze ze mowisz nie prawde - chodzi mi o to, ze jezeli tylko
    przyhamowales (rozumiem ze to manewr delikatny), to trudno uwierzyc zeby
    ten z tylu az tak sie zagapil.
    Nawet jezeli nagle zwolniles o 10km/h, a on jechal 5m za Toba to mial i
    tak prawie 2s na reakcje.

    Chyba ze zle zrozumialem co miales na mysli mowiac "przyhamowalem".
    Opisz sytuacje jeszcze dokladniej :)



    Prawde mowiac, to nie brnij w niuanse, powiedz w sadzie, ze widziales
    goscia na prawym pasie ktory zmienia ruchu zeby ominac autobus, depnales
    po hamulcach, a gosc Ci wbil sie w tyl.

    Niezachowanie bezpiecznej odleglosci (z tego co piszesz wynika, ze to
    bylo przyczyna) i tyle. Sedzia nie bedzie musial za duzo myslec :>

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1