eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzesyłka pocztowa polecona -reklamacjaRe: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
  • Data: 2007-01-27 17:52:23
    Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:epfs1a$nol$1@news.onet.pl...
    > Marcin Wasilewski napisał(a):

    > Dziwnym byłoby, gdyby odebranie listu przez żonę było przestępstwem,
    > skoto prawo zezwala na dostarczenie listu dowolnemu dorosłemu osobnikowi w
    > mieszkaniu. Dlatego jeśli znasz paragraf na to, to podaj go, będzie to
    > bardzo ciekawy przypadek.

    Żona ma prawo odebrać list do męża, jednak osoba odbierająca
    korespondencję ma obowiązek bez zbędnej zwłoki przekazać korespondencję
    adresatowi. Jeśli tego nie czyni popełnia wykroczenie. Jeśli celowo niszczy
    lub zataja korespondencję podlega pod kodeks karny. Więc jeśli na np.
    wezwaniu jest podpis żony a nie męża, to bez problemu można podważyć fakt,
    że mąż się z tą korespondencją zapoznał. Tylko tym sposobem kompilikuje się
    życie żonie. Dlatego też chcąc uniknąć kłopotów (własnych i
    adresata) nigdy nie odbiera się korespondencji nie adresowanej do siebie. Co
    do podania par. KK i KW to są to dość opasłe tomiska i nie chce mi się ich
    studiować, po to, żeby tobie cokolwiek udawadniać.

    > Pamiętaj, że dyskutujemy o sytuacji:
    >
    > 1. Żona odbiera list adresowany do męża
    > 2. Przekazuje go mężowi 3 dni później (z różnych powodów, np. mąż dopiero
    > wtedy wrócił do domu, albo dopiero wtedy nie był kompletnie pijany :)

    Pamiętaj, że dyskutujemy o sytuacji w której adresat faktycznie
    korespondencji nie otrzymuje. W przypadku gdy mąż udowodni, że w tym czasie
    przebywał poza miejscem zameldowania, leżał w szpitalu, był w areszcie, to
    jestem przekonany, że sąd termin przywróci.

    > 3. Od kiedy zatem liczymy termin np.do wniesienia zażalenia na
    > postanowienie. Ja mówię, że od dnia dostarczenia do żony - i tak zazwyczaj
    > się dzieje w sądach. Ty twierdzisz, że od dnia przekazania przesyłki
    > mężowi - bardzo bym chciał jednak zobaczyć taką sprawę wygraną przez
    > zainteresowanego (np. uwzględnione zażalenie na postanowienie wniesione 3
    > dni po terminie, bo "żona przekazała przesyłkę później")...

    Spraw w których sąd przywraca termin wniesienia zażalenia, sprzeciwu
    itp. jest bardzo dużo. Nawet na tej grupie jest to temat wracający średnio
    raz na miesiąc. Jeśli adresat przekona sąd, że nie mógł odebrać listu, bo go
    fizycznie nie było np. był w sanatorium, albo ma wredną żonę, która
    złośliwie przetrzymuje korespondencję (np. przedstawi zeznania świadków,
    kopia zastrzeżenia wniesionego na pocztę, aby nie wydawać listów żonie), to
    termin zostanie przywrócony. A jeśli nie... no cóż, sąd ma dowolność w
    ocenie dowodów. Tym nie mniej co do zasady termin zaczyna biec od momentu w
    którym adresat miał możliwość zapoznać się z korespondencją, jeśli z tej
    możliwości nie skorzystał, to już jego problem.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1