eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzesyłka pocztowa polecona -reklamacja › Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
  • Data: 2007-01-27 20:25:20
    Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
    Od: " Nixe" <nixe@fałpę.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    X-No-Archive:yes
    W wiadomości <news:45bb664c$1@news.home.net.pl>
    Marcin Wasilewski <j...@a...pl> pisze:

    > Z takiej paki, że zanim poda się dłużnika do sądu trzeba wyczerpać
    > inne sposoby rozwiązania problemu.

    Zakładam, że zostały wyczerpane. W przeciwnym razie nasze dywagacje byłyby
    cokolwiek nonsensowne.
    Nikt przy zdrowych zmysłach nie podaje dłużnika do sądu tuż po przekroczeniu
    terminu płatności.

    > Jednym z nich jest zapoznanie kontrahenta z "Wezwaniem
    > do zapłaty" i wyznaczenie mu terminu do uregulowania płatności zanim
    > wniesie się sprawę do sądu.

    Nasunęło mi się takie pytanie (już kiedyś się nad tym zastanawiałam). Co
    mianowicie dzieje się w przypadku, gdy dłużnik (już podczas procesu)
    twierdzi, że w kopercie (ZPO) nie było żadnego wezwania do zapłaty, lecz
    folder reklamowy albo że po prostu była pusta? Co da mi w takiej sytuacji
    podpis sygnalizujący, że adresat zapoznał się z pismem, jeśli on twierdzi,
    że nie miał takiej możliwości? Jak mogę udowodnić, że faktycznie wkładałam
    tam wezwanie?

    > Jeśli tego nie uczynisz (a będzie tak gdy odbiorca
    > takiego wezwania nie miał szansy się z nim zapoznać), ryzykujesz tym,
    > że pomimo wygranej sprawy sąd tobie zasądzi koszty postępowania.
    > Powtarzam to już któryś raz, a ty dalej swoje.

    Tak, dalej swoje, bo tłumaczę Ci, że w moim przypadku wyglądało to
    kompletnie inaczej i żadnych kosztów nie ponosiłam.

    > Nie sądze, że masz dobrych prawników, po prostu nie trafiłaś
    > jeszcze na cwanego pozwanego.

    Nie trafiłam właśnie dlatego, że mam dobrych prawników :)

    > Niesmaczne jest to, że wygrałaś kilka spraw (zapewne w postępowaniu
    > nakazowym) i uważasz, że wszystkie rozumy zjadłaś.

    Ależ bynajmniej tak nie uważam!
    Próbuję jedynie uzmysłowić, że niekoniecznie jest tak, jak Ty piszesz, bo ja
    mam inne doświadczenia.

    > Może ujawnisz nam
    > w ilu z tych spraw ktoś w ogóle wniósł sprzeciw w którym
    > zakwestionował otrzymanie "wezwania do zapłaty".

    W dwóch.
    Zresztą napisałam już wcześniej, że stwierdzenie "Ale ja nie dostałem
    wezwania do zapłaty, w związku z czym nie miałem pojęcia, że muszę
    uregulować należności" w sytuacji, gdy podpisana była umowa
    (sprzedaży/usługi/itp.) i pozwany otrzymał fakturę z tego tytułu, jest po
    prostu rozbrajające. Nie dyskutujemy bowiem o wezwaniach do zapłaty wziętych
    z sufitu.

    --
    Nixe

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1