eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzestepstwa z uzyciem noza. › Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
  • Data: 2019-04-18 05:01:47
    Temat: Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2019-04-17, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 17.04.2019 o 02:22, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Jeszcze raz napiszę - choć ludobójstwo jest terminem w miarę nowym to
    >>> jednak zjawisko znane od dawna. Wcale nie tak rzadko celem było wybicie
    >>> wroga do nogi. Na ogół się nie udawało, ale ze względów "technicznych".
    >>
    >> Mówisz o objawach a ja o powodach wystepowania tych objawowów. Jasne, że
    >> wyzynanie do nogi wystepowało ale czy występowało dla samego wyrzynania
    >> (zabicia) czy tez były inne po temu powody?
    >
    > W ten sposób zawsze znajdziemy powód nad powodem.

    Nie mylisz powodu z usprawiedliwianiem?

    >>> Na tej zasadzie celem terrorysty samobójcy nie jest zabicie jak
    >>> największej ilości osób, celem naukowca nie wynalezienie lekarstwa na
    >>> raka a otrzymanie następnej wypłaty, celm seksu przekazanie genów (co z
    >>
    >> No tak. I co teraz? :)
    >
    > No nic. Poza tym, że takie stawianie sprawy jest bez sensu. Należałoby
    > przeredagować kodeksy, bo tam jest mnóstwo "kto (..) w celu (...)". Na
    > przykład w kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. A przecież jest
    > oczywistym, że nie robi tego dla osiągnięcia korzyści jako takiej, a na
    > przykład przyświeca mu szczytny cel zapewnienia jak najlepszej sytuacji
    > materialniej dziecku, co zapewni lepszy start i w zasadzie jest
    > chwalebne i społecznie porządane. No i skoro nie w celu osiągnięcia
    > korzyści majątkowej, to nie można go ukarać - przepis wyraźnie mówi o
    > korzyści:P Także bądźmy poważni - jak do kogoś strzelasz, sto z natuty
    > po to, żeby zrobić kuku.

    Niezupełnie, bo przepisy są dokładnie po to aby ograniczać czy
    normalizować takie zachowania. Mają bronić pewnego konsensusu
    społecznego. Jakby ich nie było to wyżynano by w pień. Masz wątpliwości,
    że nie i tyle wiary w szlachetną ludzką naturę i ducha tzw. humanizmu?
    :) Ale my mówimy o powodach takich działań a nie o naszej do nich relacji.

    >> To wezmy skonstruujmy przykład inaczej. Masz 2ch misiów z rakietnicą. Do
    >> jej obsługi wystarczy jeden. Mając mozliwość preferujesz trafić
    >> dowolnego misia czy rakietnicę?
    >
    > Zwykle nawalasz z kałasza czy innego m16 w kierunku wroga, w nadziei że
    > któregoś trafisz. Prawdę mówiąc nie słyszałem, żeby ktoś celował w
    > rakietnicę (cokolwiek to jest - bo mi kojarzy się z takim pistoletem na
    > flary - obstawiam, że chodziło co o RPG lub TOW).

    Nie jestem specjalistą, ale nie sądzę aby jedynym celem było trafić
    któregoś a modus operandi nawalać na ślepo z kałasza. Nie kombinuj,
    tylko przyznaj, że jakbyś miał do wyboru unieszkodliwić jedną kulą
    narzędzie będące podstawowym realnym zagrożeniem, a większym wysiłkiem
    żołnieża to wybrałbyś to piewsze.

    >> Sa jak najbardziej mało reprezentatywni. Już sam rozmiar pozwala w to
    >> watpić.
    >
    > To tak jakby powiedzieć, że I i II wojna światowa są mało reprezentatywne.

    A ile było wojen?

    >> Zresztą, czy oni wyżynali wszystkich w pień? Wyzynali tam, gdzie
    >> miało to dla nich sens.
    >
    > Rozmawiamy o tym, czy zabija się na wojnie dla zabijania - odpowiedź
    > brzmi tak - masz przykład choćby w Katyniu.

    Nie, nie mam. Wyrżneli oficerów i inteligencję bo fajniej się zabija
    oficerów i inteligencje czy też dlatego, że wiedzieli, że takie osoby
    stanowią istotę wolnościową/tradycji narodu i mogą czynnie i skutecznie
    dać w przyszłości w erdol?

    >>> Jak już pisałem - zawsze jest jakiś cel wyżej. Dojdziesz do samolubnych
    >>> genów;)
    >>
    >> Ponownie tak, ale co Ty chciałbyś właściwie wykazać, że jest inaczej?
    >> Ludzi, którzy zabijają dla samego zabijania nazywamy psychopatami.
    >
    > Albo żołnierzami;)

    Przeciętny żołniez jeśli nie działa w jakimś amoku nie zabija dla
    zabijania.

    >> Mowa o zawodowcach. Z nich, okupant nie będzie miał na ogół żadnego
    >> pozytku, za wyjatkiem obraczonej duzym ryzykiem niewolniczej pracy.
    >
    > Przecież właśnie po wojskoeych rozmawiamy - to oni głównie do siebie
    > strzelają na wojnie.

    Nie, rozmawiamy do czego służy pistolet :)

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1