eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzestepstwa z uzyciem noza. › Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
  • Data: 2019-04-11 22:58:57
    Temat: Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 11.04.2019 o 22:41, Kviat pisze:

    > Bo żołnierzy wysyła się na pole bitwy żeby "porażali" nieprzyjaciela,
    > a nie zabijali.

    Wiem, ze trudno Ci to pojąć, ale tak.

    > Tylko skąd się na tym polu bitwy biorą trupy i dlaczego w takim
    > razie dają żołnierzom karabiny?

    Czasem dają działa, czołgi lub inne podobne "zabawki".
    >
    >> Gdy tak zwanym "napadem ogniowym" zagonisz wroga do schronów, to
    >> nie dość, że raczej strat nie spowodujesz, to w dodatku pośrednio
    >> ochronisz jego żołnierzy przed przypadkowym trafienie przez
    >> atakująca piechotę.
    > No faktycznie. Żołnierze są wysyłani na wojnę, żeby chronili wroga.
    > Pewnie żeby przypadkiem wrogowie sami siebie nie pozabijali.

    Proponuję obejrzeć, byle ze zrozumieniem bardzo mądry i głęboki film
    Demony wojny wg Goi (https://tiny.pl/t7nkc). Tylko oglądaj to, nie jako
    rąbankę. Tam są bardzo mądre i głębokie wątki. Ba, zdarzenie będące
    podstawą scenariusz rzeczywiście miało miejsce. Oczywiście pozmieniano
    sporo, ale mimo wszystko tam wiele mądrych myśli jest.
    >
    >> A siedząc w schronie niewątpliwie możne go uznany za
    >> "obezwładnionego".
    > I pewnie dlatego przez otwory wentylacyjne wrzucają do środka
    > granaty.

    Otwory wentylacyjne w schronach bojowych?
    >
    >>> No właśnie o tym piszę. Wycięcie nieprzyjaciela do nogi (nawet
    >>> takiego co się poddał, to nie jest jakiś egzotyczny pomysł).
    >> Fakt, choć jak już wycinano mężczyzn,
    > O! Czyli zdajesz sobie sprawę, że żołnierze zabijają, a nie
    > "porażają"?

    Bardziej, niż sądzisz sobie zdaje z tego sprawę, co robią żołnierze.

    >> Natomiast jak już Hitler wpadł w XX wieku na wymordowanie Żydów -
    >> tu celem samy w sobie wydaje się mordowanie - to uznano go za
    >> ludobójcę i tyle.
    > Nie uznano go za ludobójcę ot tak sobie "i tyle". Uznano go za
    > ludobójcę, bo termin ludobójstwo został wprowadzony dopiero w
    > procesie norymberskim (przez polskiego prawnika zresztą) właśnie z
    > powodu jego zbrodni, a do obiegu prawnego wszedł w roku 1948.
    > Wcześniej tego terminu "nie znano".

    Czyli może jednak nie wymordowywano się tak bardzo?

    > Nie możesz się zdecydować? Pomogę ci. Mordowanie ludzi było celem
    > samym w sobie. Nie dla zdobycia terenów, lecz z przyczyn
    > ideologicznych, dla czystości rasy panów.
    > Że też dorosłemu człowiekowi, który zapewne kiedyś chodził do
    > szkoły, trzeba było tłumaczyć takie rzeczy...

    Tyle, ze mordowali ich, zanim wojnę wywołali. To było to celem wojny,
    czy polityki?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1