eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPORD uwaga na rondaRe: PORD uwaga na ronda
  • Data: 2009-11-17 15:01:31
    Temat: Re: PORD uwaga na ronda
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mvoicem pisze:
    > No to masz problem.

    W każdym razie, pomijając mój problem -- nadal przydało by się jasno
    sprecyzować, bo nadal nie wiemy na 100% czy ja mam rację czy Ty.

    > Ale i tak mniejszy niż jakby nie było ronda, a było
    > zwykłe skrzyżowanie gdzie twoja ulica by była podporządkowana.

    Nie. Wtedy ruch odbywał się falami, o czym pisałem.

    > Zauważ że na rondzie musisz uważać tylko na lewą stronę, niezależnie
    > gdzie z ronda chcesz zjechać. Na krzyżowaniu T lub + , kiedy jesteś
    > podporządkowany musisz uważać na tych z lewej jeżeli skręcasz w prawo,
    > na tych z lewej i tych z prawej jeżeli jedziesz prosto, no i totalna
    > masakra kiedy chcesz skręcić w lewo.

    Wszystko zależy od budowy skrzyżowania.

    >> a poza tym,
    >> nie zjeżdża się na nim, bo do prawoskrętu jest osobny pas omijający rondo.
    > To akurat nie ma żadnego znaczenia. Wystarczy że zjeżdża, więc ciąg
    > samochodów na rondzie jest przerwany, więc możesz się wstrzelić.

    Nie, bo ma osobny pas do prawoskrętu, więc ciąg nie jest przerwany, ciąg
    przelotowy nadal leci na rondo ciągłym strumieniem.

    >>>> A przecie teoretycznie wloty są równorzędne... Gdyby
    >>>> przyjechał buldożer i zjadł wyspę, nadal byś kazał mi czekać na
    >>>> wstrzelenie się?
    >>> Gdyby przyjechał buldożer i zjadł wyspę, to bym ci nie kazał czekać
    >>> tylko uciekać, bo to przecież wiadomo że buldożery jedzące wyspy szykują
    >>> lądowiska dla kosmitów ... :) Tistan, proszę ....
    >> Nie potrafisz rozmawiać normalnie? O co prosisz?
    > Jakie pytanie taka odpowiedź.

    Ok. Nie możesz. Przykro. :(

    >> Omawiam sytuację i chcę
    >> wiedzieć czemu samo umieszczenie kwiatków na środku skrzyżowania ma
    >> powodować zmianę z ,,ustąp temu po prawej'' na ,,zmuś tego po prawej do
    >> wstrzeliwania się''.
    > Wiesz dobrze że nie jest mowa o samych kwiatkach na środku, tylko o
    > znaku "biały okrąg ze strzałek na niebieskim kółeczku" a razem z nim
    > znak "odwrócony żółty trójkącik często z czerwoną obwódką".


    no więc chcę wiedzieć czemu umieszczenie znaku "biały okrąg ze strzałek
    na niebieskim kółeczku" ma powodować zmianę z ,,ustąp temu po prawej''
    na ,,zmuś tego po prawej do wstrzeliwania się''. Nie popierasz tego
    przepisami.


    >>>> Wtedy powstało by zwykłe skrzyżowanie równorzędne i
    >>>> kazałbyś tym z lewej mnie wpuścić.
    >>> Wtedy powstałoby skrzyżowanie gdzie każdy ma znak "ustąp pierwszeństwa
    >>> przejazdu"
    >> Ano. Czyli wszystkie wloty byłyby równorzędne.
    > Wtedy powstałaby sytuacja nienormalna, bo w zasadzie nikt nie mógłby
    > wjechać.

    No tak jak na zwykłych skrzyżowaniach równorzędnych, jakich wiele.

    >>>> No i nie wiadomo co zrobić, jak będzie stłuczka... Kto winny?
    >>> Ten kto wymusił pierwszeństwo. Czyli zazwyczaj ten kto wjeżdża na rondo.
    >> Ale obaj wjeżdżają.
    > Nie, jeżeli na rondzie jest kolizja, to jeden na nie wjeżdża a drugi na
    > nim się znajduje.

    Nie.


    > Inna sytuacja jest po prostu fizycznie niemożliwa przy
    > większości rond, w tym także takich jakie przezentujesz w linku.

    Albowiem? Jeżdżę tam codziennie i takie konflikty występują.

    >> Może u Was. U nas budują małe ronda, takie jak to:
    >> http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=Zabrze,+trocera
    &Submit=Szukaj&long=18.76796615&lat=50.3101319&type=
    2&scale=1b&svActive=false
    > Najnormalniejsze na świecie rondo.

    Owszem. Z opisanym przeze mnie dylematem wjazdowym.

    >> Jeżeli jadę z północy i jestem na wysokości podłogowego ustąpa, a ktoś
    >> jedzie ze wschodu i jest na wysokości przejścia dla pieszych, to mamy
    >> zazwyczaj dylemat. Ja walę na wprost z założeniem, że jestem po prawej,
    >> ale nie zawsze się to sprawdza.
    > Ty walisz na wprost dlatego że rondo masz puste, zaś on do ronda dopiero
    > dojeżdża.

    No i? Obydwaj jesteśmy równorzędni. Wg mnie pierwszeństwo ma ten z
    prawej. Wg ciebie ,,kto pierwszy ten lepszy''.


    >> Znów jak jadę z południa, to czekam jak ta ciota na tego ze wschodu,
    >> który znów dla odmiany się zatrzymuje i też czeka,
    > No to rzeczywicie czekasz jak ciota, bo on ma wszelkie dane do tego żeby
    > myśleć że ty już wjeżdżasz na rondo, więc chce cię przepuścić.

    Albowiem? Obaj znajdujemy się na wjeździe.


    > Ty jednak
    > nie wjeżdżasz, bo nie umiesz obsługiwać ronda (zakładam że jesteście
    > jedynymi uczestnikami ruchu).

    Myślę, że będzie PLONK. Obrażasz mnie, a jednocześnie nie podajesz
    podstawy prawnej. Do tego plączesz zeznania. Najpierw mówisz, że ma być
    ,,kto pierwszy ten lepszy'', a potem że to, że on nie ma jechać, bo ja,
    choć po lewej, mam pierwszeństwo.

    > A tak naprawdę to on też trochę jak ciota, bo obaj byście mogli
    > jednocześnie wjechać na to rondo ....

    NIE. TAM WLOTY SIĘ STYKAJĄ. Powtarzam po raz setny.


    >>>> Przy bezwyspowym skrzyżowaniu równorzędnym nie byłoby takich dylematów,
    >>>> stąd właśnie moje twierdzenie, że ronda wymagają sprecyzowania w
    >>>> przepisach.
    >>> Tristan, ale jaki dylemat? Stoisz i czekaż aż masz wolne,
    >> Ale czemu mam czekać, skoro jestem z kimś w sytuacji równorzędnej? jak
    >> zabrać wysepkę, to nie każesz mi czekać, nicht wahr?
    > Jeżeli jesteś w sytuacji równorzędnej - czyli obaj jesteście PRZED
    > rondem, wtedy obaj wjeżdżacie i nie ma kolizji.

    NO JEST KOLIZJA. On wjeżdża, ja wjeżdżam i jest BUM. W wersji ze
    zdjęcia. W wersji większej owszem, prędzej masz rację, ale on wjeżdża a
    ja nie mogę, bo kolega przed nim wjechał. I tak ja po prawej stoję, a
    osobnicy po lewej jadą nieprzerwanym strumieniem.

    >> Poza tym, drugi dylemat to przy wspólnym dojeździe, co opisałem wyżej.
    > No włąśnie ciągle nie wiem co oznacza ten mityczny "wspólny dojazd".

    Pokazałem zdjęcie. A ty wciąż mnie starasz się obrazić różnymi
    popierduchami o mitach.

    >>> Po pierwsze, nie lansuje niczego, tylko po prostu konstatuję stan
    >>> faktyczny. A on nie jest "wstrzelić się", tylko "ustąpić pierwszeństwa
    >>> pojazdom poruszającym się po drodze głownej"
    >> No ale wszystkie wloty są podporządkowane (w wersji polskiej)
    > Tyle że ciągle do ciebie nie dociera że rondo ma oprócz wlotów także
    > jezdnię biegnącą dookoła wysepki. I wloty są jej podporządkowane.


    O ile jest duże. Co zresztą też prawnie nie jest uregulowane. Na małych,
    jak z pokazanego zdjęcia, wloty całkiem się stykają i wtedy problem
    pojawia się nie tylko przy ciągu pojazdów, ale nawet przy 1:1.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1