eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej? › Re: Otwarty a zamknięty model licencjonowania oprgramowania (było: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?)
  • Data: 2007-05-27 06:54:08
    Temat: Re: Otwarty a zamknięty model licencjonowania oprgramowania (było: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?)
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z niedziela, 27 maja 2007 00:29
    (autor Piotr Dembiński
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <8...@h...domek>):

    >> No raczej negatywnie :D Wolność wolnością, ale jakość jest bardziej
    >> jakoś niż jakość. Możliwości owszem, dlatego sam używam, bo
    >> ograniczone możliwości własnościówki mi nie wystarczają. Ale
    >> fakt faktem, własnościówka dopieszczona jest.
    > Może i dopieszczona, ale 'given enough eyeballs, all bugs are
    > shallow'. W zamkniętym modelu licencjonowania kwestia naprawienia
    > błędu w programie jest zależna tylko i wyłącznie od producenta tego
    > programu.

    Ale przy komercyjnym wykorzystaniu jemu na tym zależy i zależy także w
    sferach dla niego mało interesujących za to interesujących klienta.

    > W modelu otwartym błędy mogą zostać poprawione właściwie
    > natychmiast po wykryciu.

    Tak, taka jest teoria. W praktyce to tak nie działa, przynajmniej poza
    pewnymi klasycznymi przypadkami. Jeżeli produkt jest z okolic
    programistycznych pewnie tak. Jednak jakie praktyczne szanse są na to, żeby
    użytkownik sam cokolwiek poprawił? Zerowe...

    a) Musi umieć programować
    b) Musi umieć dobrze programować, żeby
    -- się połapać w obcym kodzie
    -- poprawić dobrze
    c) Musi mieć czas
    d) Musi nie trafić na betonowego zarządcę projektu
    ....

    > Jeśli chodzi o inne aspekty jakości, to otwarty model licencjonowania
    > oferuje użytkownikowi końcowemu praktycznie nieograniczone możliwości
    > dostosowania oprogramowania do własnych potrzeb.


    A ustrój socjalistyczny dawał w PRL każdemu nieograniczone możliwości
    sprawiedliwego i równego traktowania. Niestety to wszystko teoria.

    > Wyobraź sobie, że
    > twoje wademekumy mogłyby zostać sprzęgnięte z twoim edytorem tekstu,

    Wyobrażam sobie. Co z tego, skoro producent wademekumów chce żyć i jeść i
    nie będzie robił za frajer dla mnie.

    > Jeśli chodzi o to, na czym można zarabiać pieniądze, to podobno duże
    > przedsiębiorstwa programistyczne zarabiają prawdziwe pieniądze nie na
    > sprzedaży licencji na użytkowanie oprogramowania, tylko na szkoleniach
    > z zakresu obsługi opracowanych przez siebie programów.

    I tak i nie. Kwestia produktu. Już to mówiłem. Na szkoleniach z PKPiR czy FV
    wiele nie zarobisz, chyba że masz wyjątkowo nieprzyjazny produkt i do tego
    zmuszonych czymśtam klientów

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub t...@...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1