eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej? › Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
  • Data: 2007-05-27 14:52:21
    Temat: Re: Policja zabiera komputer - brak rejestru plikow - co dalej?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z niedziela, 27 maja 2007 12:09
    (autor poreba
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <u...@4...net>):

    >>> Ale wytłumacz dlaczego Twoim zdaniem model open source jest sprzeczny z
    >>> n-stawkową a n-nakładową płatnością i dlaczego wogóle z płatnością.
    >> Bo jeśli jest coś na wolnej licencji, to każdy może to legalnie sobie
    >> skopiować. Więc nie sprzedaż powiedzmy takiego audateksu N warsztatom,
    >> ale trzem, a reszta se skopiuje.
    > Patrz kexi. Już widzę te warsztaty kompilujące, jedyne co mogą pobrać za
    > darmo: źródła. Kompilacja to swego rodzaju usługa. Nic nie przeszkadza
    > kompilować pod maszynę klienta.

    No czyli chcesz zrobić pseudowolne, które nie będzie kompilowalne a wersja
    skompilowana będzie zawierała te same zabezpieczenia co obecna wersja
    własnościowa. To po co uwalniać?

    >>>> co Ci da sama przeglądarka? jest BEZUŻYTECZNA.
    >>> Dlaczego bezużyteczna? Ściągasz/kupujesz/kompilujesz sobie przeglądarkę,
    >>> kupujesz bazę/abonament i używasz. A jest na OS. Gdzie sprzeczność?
    >> Wiesz, z tak nie na temat opowieściami z kosmosu to nie umiem dyskutować.
    > Uważasz za niemożliwą sytuację, w której dzięki przeglądarce (np. FFox)
    > uzyskujemy płatny dostęp do bazy danych (np. archiwalnych artykułów GW czy
    > Rzplitej)? A widzisz, istnieje. To nie to samo? Przeglądarka-OS,
    > baza-abonament.

    Wiesz, z tak nie na temat opowieściami z kosmosu to nie umiem dyskutować.
    Nie chodzi o to, że niemożliwe, ale że tak ekstremalnie nie na temat, że nie
    umiem.

    Przeglądarka WWW to co innego niż specjalizowana pod daną i tak płatną bazę
    przeglądarka musząca w dodatku współpracować z różnymi zabezpieczeniami
    przed piratami.

    >>>> z taką mapą to ja bym jeździć inaczej niż hobbystycznie dla jaj nie
    >>>> chciał.
    >>> AFAIR to właśnie takie jest _przeznaczenie_.
    >> No... Więc nadal nie zmienia faktu, że porządnego systemu tak się zrobić
    >> nie da.
    > Hobbystyczne zastosowanie wyklucza porządność?

    Tak. Bo nadal chcąc mieć użyteczną mapę GPS nie do zabawy w parku muszę ją
    kupić bo taka nie ma szans powstać hobbystycznie.

    >>> a Ty, że to wyjątek.
    >> Nie wyjątek. OOo to właśnie taki koszmarek OSowy jak GIMP.
    > No to jeżeli nie wyjątek to sytuacja częsta?

    Nie mam siły. Ja jedno, ty drugie. Czy ja mówię, że wyjątek? Kuźwa... Są
    tereny, gdzie OS żyje sobie wypaśnie, są gdzie żyje bo żyje a są gdzie nie
    ma szans przeżycia, bo inny ekosystem. TYLE. To że w Australii są kangury
    nie dowodzi, że mogą być w Polsce.

    >>> Inny przykład to kexi.
    >> No.... To właśnie przykład w zasadzie niewolnego OpenSource.
    > A co rozumiesz przez 'niewolny'?

    nie spełniający założeń wolnego oprogramowania.

    >> Niby źródła gdzieś są, ale produkt w wersji skompilowanej jest płatny i i
    >> tak zwykły użytkownik musi kupić. Zwłaszcza że do kompilacji potrzeba
    >> ZTCW MS Visual Studio i taniej jednak Kexi niż to.
    > Ale źródła SĄ dostępne, i nawet nie o to chodzi, że za darmo - może być po
    > kosztach. Masz źródła możesz zmienić/poprawić/dostosować zlecić jak sam
    > nie umiesz. Bo to OS jest.

    I? I nadal jak chcesz to płacisz. Zupełnie wiec nie na temat tej dyskusji.

    >> Już chłopaki z OpenOfficePL zadbali pewnie o to, żeby im ktoś chleba nie
    >> odebrał.
    > No bo chcą zarabiać na OS. W czym problem?

    W tym. Chcą zarabiać modelem pudełkowym i po prostu robią produkt pseudoOS.


    >> opensorsowość keksi jest więc teoretyczna wg mnie i nijak nie jest to
    >> dowód na to, jak fajnie jest, że dzięki OS nie musimy płacić za
    >> programy.
    > A kto tak twierdzi? Bo NIE ja.

    Kolega Bartnik rozpoczął tę dyskusję właśnie takimi założeniami o ile dobrze
    pamiętam.


    > Przyznaję, nie wiedziałem że komuś się udało podpisać z którymś z dużych
    > dostawców umowę, w której zobowiązał się do ponoszenia takich samych
    > konsekwencji jak w przypadku wadliwie wykonanej śrubki. Wiedziałem
    > natomiast, że większość zastrzega że śrubki programowe w ogóle nie muszą
    > działać jak śrubka, ba! wogóle mogą nie działać i być przydatne do
    > czegokolwiek.

    Nie wiem na ile takie umowy są jak śrubka :D ale są i dają o wiele większą
    odpowiedzialność dostawcy.

    >>> Ale zastrzegam, że akurat w tym fragmencie trolluje
    >> Ano właśnie :D
    > A to taka idea fixe- jak program można ukraść, to powinno się mieć na
    > niego gwarancję.

    Polacy w ogóle są przez PRL rozpuszczeni....

    Np w USA nie ma gwarancji nawet na odkurzacze ZTCW.



    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie spamować,
    napisz tu: s...@s...net.pl lub t...@...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1