eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOskubana przez komornika? › Re: Oskubana przez komornika?
  • Data: 2005-04-21 07:36:32
    Temat: Re: Oskubana przez komornika?
    Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik sandra napisał:

    > jest mozliwosc zlozenia skargi na czynnosci
    komornicze ale nim to uczynisz
    > dokladniej opisz jak to wyglada , kogo faktycznie pozwalas z tego co
    > napisalas wnioskuje , ze pozwany jest niewyplacalny a dlugi pokrywa babcia /
    > matka pozwanego , pozwanego pozwala rowniez druga kobieta a babcia probuje
    > splacic za niego tyle ile moze , komornik otrzymujac kwote dzieli na dwojke
    > dzieci ...czy tak? czy cos pomieszalam?

    Oki - więc po kolei.
    Mam zasądzone alimenty na córkę - 330 zł (wyrokiem
    rozwodowym z 2001 roku, wczesniej, od 99 r. - 250
    zł)).
    Otrzymywałam je z Funduszu Alimentacyjnego
    (alimenty bieżące - zaległości za 98 rok są
    niespłacone).
    W tzw. międzyczasie próbowałam ściągnąć zaległości
    przez policję - dostał wyrok w zawieszeniu,
    spłacił ZUS, do mnie nic nie trafiło.
    Oczywiście wyrok nie zrobił na nim wrażenia i
    pieniądze dalej nie były płacone - ani na moją
    rzecz ani do ZUS. Nie podwyższałam wiec nawet
    alimentów, bo skoro nie płaci 330 zł to więcej tez
    nie zapłaciłby.
    Od maja nie ma już FA. Próbowałam sie z nim
    dogadać, ale wyjechał do Londynu i mnie wyśmiał.
    Więc, za radą komornika pozwałam o alimenty jego
    rodziców.
    Na sprawie matka zadeklarowała, że na 100%
    pieniądze będą płacone, twierdząc też, że na
    drugie dziecko ona sama daje w jego imieniu
    pieniadze do ręki drugiej mamy.
    Sędzina skłoniła sie więc ku rozwiązaniu
    polubownemu - ja będę otrzymywala pieniądze a
    druga mama (z tego co twierdziła teściowa, zdejmie
    komornika). Na drugiej rozprawie przyniosła 2
    dowod wpłaty na konto komornika, na których
    widniało, że wpłata jest dokonana na moją córkę.
    Odstapiłam więc od sprawy, bo nie zależało mi, by
    dziadkowie płacili, raczej, żeby zmusili jego do
    płacenia.

    Niestety - okazało się, żę mimo iż wpłacona
    została kwota 400 zł, ja otrzymałam 160 zł
    jedynie. reszte komornik potrącił dla siebie (to
    oczywiste) i dla drugiej mamy.
    Druga mama nie dostaje alimentów, ale tez i nic
    nie robi, by je dostawać. Rozmawiałam z nią. Jak
    usłyszała, że pozwałam teściów, to - krótko mówiąc
    - oburzyla sie jak mogłam, takich starych ludzi,
    przeciez to moje sprawy i exa i że ona by nigdy w
    życiu, i że jej nie zależy, bo ona juz lachę na to
    kładzie.

    Skoro kładzie - oki - jej sprawa. Mnie to wszystko
    kosztowało kilka dni urlopu, dużo nerwów i
    nieprzyjemności - mi zależy by to załatwić.
    I teraz wyszło na to, że jak chcę otrzymywać
    alimenty bieżące w pełnym wymiarze, to nie
    pozostaje mi nic innego, jak wymusić płacenie i na
    moją i jej rzecz. Mam jeszcze może za swoją kasę
    wymnająć adwokata, by o jej forsę walczył?

    Boli mnie to cholernie, bo jakoś o to, by moje
    dziecko miało co jeść nikt sie nie zatroszczy.
    Uważam, że skoro zadałam sobie tyle trudu, by coś
    w tej sprawie zrobić, to komornik nie powinien na
    tym "jechać". szczególnie, że nie dokonuje
    potrąceń a otrzymuje gotowe wpłaty.
    Sędzina twierdziła, żegdyby to były potrącenia, to
    faktycznie - musi wtedy zrobić wykaz jak to będzie
    dzielił. Natomiast jeśli wyszcególnia, że jest to
    wpłata na konkretna sprawę nie powinien.
    Dodatkowa ciekawostka - gdyby ta wpłata była
    dokonywana osobiście w kasie komornika, to tak
    właśnie by było - nie można by było tego
    podzielić. Niestety ta forma nie wchodzi w
    rachubę, bo nikt nie pojedzie co miesiąc do
    Elbląga, by stanąć osobiście przed kasą.
    Z przekazami przepisy podobno dokładnie tego nie
    precyzują, więc komornik robi co chce.

    Druga mama nie zrobi z tym nic. Teściowa kłamie,
    że daje jej pieniądze, bo wiem, że nie daje.
    Tamtej w to graj, bo forsa zaczęła płynąć, mimo że
    nic nie musi robić. A ja straciłam czas, nerwy i
    dalej jestem w punkcie wyjścia.

    Gdybym wiedziała, że tak będzie nie szłabym na
    ugodę. Płacili by dziadkowie i z głowy.

    Nie wiem co zrobić.
    Biore pod uwage dwa rozwiązania:
    - przeniesienie sprawy do Gdańska (ale z tego co
    sie dowiedziałam, komornik może przenieść wtedy
    wszystkie inne sprawy dłuznika i sytuacja się nie
    zmieni) - wtedy inny komornik obsługiwał by druga
    mamę - i niech ona sie martwi.
    - zdjęcie komornika z alimentów bieżących i
    pobieranie wpłat do ręki - to niestety jest
    ryzykowne, bo może się skończyć na 2 wpłatach i
    dalej będę szukała wiatru w polu.
    - jednoczesnie nie chcę rezygnować z egzekucji
    zaległości, bo 7,5 tys. zł piechotą nie chodzi i
    fajnie byłoby córkę kiedys na studia posłać.

    Eulalka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1