On Thu, 7 Sep 2023 10:47:09 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 07.09.2023 o 10:26, J.F pisze:
>>>>> Ale zakładając, że wszyscy spadek odrzucą, to Gmina, która
>>>>> odpowiada do wartości "inwentarza", czyli w praktyce sprzedadzą
>>>>> mieszkanie i wierzyciel dostanie to, co dostanie.
>>>> A gmina też może odrzucić? Wiem, takie akademickie pytanie
>>>> ??????
>>> Nie może. Dlatego od zawsze odpowiadała tylko "z dobrodziejstwem
>>> inwentarza, a do niedawna pozostałe osoby musiały złożyć takie
>>> oświadczenie.
>> A kto jej wycenial inwentarz? Bo jak rozumiem zasada ta sama - dlugów
>> np 600tys, nieruchomosc warta w/g wyceny 500 tys - gmina bierze
>> nieruchomosc i splaca 500 tys przelewem. A potem sprzedaje
>> nieruchomosc i sie okazuje, ze warta 400k ... albo 650 ..
>
> Już w tym wątku pytano o to - biegły powołany przez sąd.
>>
>> Na szczescie banki cwane, zazwyczaj maja hipoteke na nieruchomosci.
>
> I co to w Twojej ocenie zmienia w omawianym tu temacie?

Bedzie pewien nacisk, aby to tę konkretną nieruchomosc sprzedać.

> Przypadki
> zabezpieczenia wyższego kredytu na nieruchomości o wiele mniej wartej
> nie są jakieś szczególnie rzadkie. Dlatego też banki raczej nie dają
> kredytu dokąłdnie do wartości wyceny nieruchomości.

Nie uważał bank, jak kredyt dawał, to teraz niech robi jak uważa.

Mnie chodzi o spadkobiercę, który nic nie zawinił, a jak widac -
na "z dobrodziejstwem inwentarza" można sie przejechac.

A propos - da sie w jakis sposób uzgodnić z sądem/bankiem/komornikiem,
żeby tę nieruchomość sprzedali, a potem dzielic sie pieniędzmi?

I co wtedy z podatkiem?

J.