eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-28 20:03:48
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.04.2013 18:46, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 28.04.2013 18:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> I trzeba go zbudować, prawdaż?
    >> Za chwilę powiesz, że trzeba dać betonowe kręgi. A potem się zdziwisz,
    >> że pisałem, iż to właśnie robią niektóre fundacje pomagając Murzynom w
    >> budowie studni.
    > Bo dla nich lokalnie szalunek i beton przekracza ich zdolności
    > technologiczne?

    Ano. Finansowe. Beton im na drzewach nie rośnie. Budowa takiej studni to
    bodajże 2000 ojro czy jakoś tak. Ale dla nich to majątek.

    > Pewnie tak samo dokumentalny, jak ten o niejakim Mojżeszu, co to jak
    > głupi 40 lat kręcił się w kółko po niewielkiej w sumie pustyni.

    A bo niezorientowani myślą, że ten Mojżesz tak szedł, szedł, szedł i nie
    umiał dojść, bo ta pustynia była taka wielka. A to nieprawda. Oni dość
    szybko byli u granic Ziemi Obiecanej, ale do niej nie weszli, tylko tam
    na pustyni po prostu żyli i koczowali i przemieszczali się jako plemię
    koczownicze. Z dwóch powodów. Raz -- za karę za odwrócenie się od Boga.
    Dwa -- w oczekiwaniu aż zło i zgnilizna moralna wśród narodów w Ziemi
    Obiecanej dojdzie do takiego stopnia, że nie będzie to złem ich podbić i
    wytępić.

    >> I brakowało ich z nadmiaru populacji. Potem nagle z dnia na dzień
    >> populacja spadła i półki w sklepie się zapełniły.
    > Towary luksusowe rządzą się swoimi prawami. Ja piszę o podstawowym
    > wyżywieniu.

    A jakie jest podstawowe, skoro kawałek mięsa był w PRL luksusem.

    >> Rozumiem, że ci z Zachodu mieli się nie wtrącać?
    > Z pomocą żywnościową? Na pewno nie. Było tylko jakieś gówniane słone
    > masło i paskudny pomarańczowy ser.

    A tam, ja smak tego sera mam w pamieci do dzisiaj, a nie umiem takiego
    namierzyć. Może działa syndrom króla zajadającego ziemniaki z ognia...

    Zresztą jakbyś głodował, to byś i ty wpierdalał z radością ten ser.

    Poza tym, pomoc dla Afryki nie polega tylko na dostarczaniu żywności.


    >>>>> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
    >>>>> utrzymania.
    >>>> Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
    >>> Wiecznie dając jałmużnę i zakładając, że inaczej sobie nie poradzi -
    >>> tak, w ten sposób stwierdzasz, że ten ktoś jest od ciebie gorszy.
    >> Jak w danej chwili umiera z głodu czy pragnienia, to trzeba mu pomóc
    >> stanąć na nogi.
    > Ile razy?

    Aż będzie na tyle silny, żeby samemu sobie poradzić.

    >>> Pomoc ma polegać na pomocy w SAMODZIELNYM stanięciu na nogi.
    >> No. I dlatego pomagają np. budować studnie. Prowadzi się także edukację
    > A ty pisałeś o dostarczaniu wody i żywności. Permanentnym.

    Nie pisałem.

    >> dzieląc swoimi zdobyczami naukowymi. Kolega np. jechał kiedyś na
    >> wolontariat do Rwandy gdzie organizował edukację komputerową.
    > Na dzień dobry bardziej im się przyda wiedza o antykoncepcji.

    ta wiedza jest bezużyteczna. Nie daje jeść ani pić ani nie pozwala
    rozwijać nauki.
    A do tego, sami jej w buszu nie wyprodukują. Ja wiem, ty byś chciał,
    żeby zamiast transportów z żywnością jechały transporty z pigułkami.

    >>>> Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
    >>>> odbierania praw.
    >>> Ale uważasz ich za gorszych, bo są inni.
    >> Nie uważam ich za gorszych. Uważam ich za INNYCH. Przerabiałem to kiedyś
    >> z pierdolniętą feministką. Ja mówię, że kobiety mają INNE mózgi i
    >> inaczej postrzegają pewne rzeczy. A ona w ryk, że ją uważam za gorszą.
    >> Tłumaczę jej, że akurat nie gorszą tylko INNĄ, a ona wciąż wrzeszczy...
    > Nie wykręcaj się. Chodzi mi o twój lament, że w USA "kolorowi"przestają być
    mniejszością.


    No. Tak samo będę ,,lamentował'' , że moja rodzina się nie rozwija a
    sąsiada tak i Kowalskich jest więcej niż Śmiejków. Co nie znaczy że chcę
    tępić sąsiada, tylko że chcę rozwijać swoją rodzinę. Wyraźnie ci to już
    wtedy wyjaśniałem i więcej nie będę, bo i tak chyba nie pojmiesz kręgów
    miłości.


    >> Tak jak sąsiad nie jest ode mnie gorszy, ale jest INNY, nie jest z
    >> rodziny Śmiejków, więc jest w INNYM kręgu miłości. I jak będzie pożar i
    >> będę miał ratować swoją córkę albo córkę sąsiada, to pobiegnę po swoją.
    > A jak on będzie miał więcej dzieci, to ty naprodukujesz sobie nowe?

    Nie, nie dlatego, że on ma więcej. Dlatego, że ja chce więcej. Tylko Ty
    mówisz ,,nie musisz już się rozmnażać, bo sąsiad się rozmnaża''.





    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1