-
Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: Andrzej Lawa <a...@l...com>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Date: Thu, 25 Apr 2013 18:37:02 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 400
Message-ID: <klbm3e$sgh$1@node1.news.atman.pl>
References: <kkk1ns$a2u$1@mx1.internetia.pl> <kl5ktf$t2f$1@news.task.gda.pl>
<kl5njh$oj$1@node1.news.atman.pl> <kl5pat$afi$1@news.task.gda.pl>
<kl5po3$qv5$2@node2.news.atman.pl> <kl5qmv$ead$2@news.task.gda.pl>
<kl7qkv$o6j$2@node1.news.atman.pl> <kl7uid$i63$1@node2.news.atman.pl>
<51779237$0$1224$65785112@news.neostrada.pl>
<kl843o$ncj$3@node2.news.atman.pl>
<51779d1a$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>
<kl87tk$ric$1@node2.news.atman.pl>
<5177a713$0$1213$65785112@news.neostrada.pl>
<kl89ib$t3s$1@node2.news.atman.pl>
<5177afe5$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
<kl8bjj$vkl$1@node2.news.atman.pl>
<5177b568$0$26685$65785112@news.neostrada.pl>
<kl8e0j$evt$1@node1.news.atman.pl>
<5177cb27$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
<kl8luc$nn7$1@node1.news.atman.pl>
<5177f8b7$0$26682$65785112@news.neostrada.pl>
<kl9en4$jfo$1@node1.news.atman.pl>
<5178f2f2$0$1246$65785112@news.neostrada.pl>
<klb2sm$7sf$1@node1.news.atman.pl>
<5179452e$0$26694$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.242.146.25
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1366907822 29201 193.242.146.25 (25 Apr 2013 16:37:02
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 25 Apr 2013 16:37:02 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; Linux x86_64; rv:17.0) Gecko/20130307
Thunderbird/17.0.4
In-Reply-To: <5179452e$0$26694$65785112@news.neostrada.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:719515
[ ukryj nagłówki ]W dniu 25.04.2013 17:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Use Google, young Jedi.
>
> No użyłem. I dowiedziałem się, że to jakiś fikcyjny bohater jakiegoś
> serialu. Nie wiem co chciałeś przekazać i już.
Pomyśl. Mowa była o twoich nietypowych reakcjach na kawę. Wystąpiło
skojarzenie z postacią serialu.
>>> No.... Dobrze działa, bo likwiduje ci głód narkotykowy...
>> Albo pobudza z normalnej senności.
>
> Skoro jest normalna, to znaczy że powinna być zaspokojona snem (nie
Nie każdy ma taki luksus, że może spać tyle ile chce.
> mówię o chorobach w tym zakresie, które i owszem, bywają leczone np.
> pochodną amfetaminy, ale nie wierzę, że wszyscy NieMogęŻyćBezKawyRano to
> są chorzy na te choroby).
Powszechna choroba cywilizacyjna - brak czasu.
>>>>>> A kokaina i
>>>>>> teina są naturalne :)
>>>>> Podobnie jak masa naturalnych trucizn, co nie znaczy że ich
>>>>> wprowadzanie
>>>>> do organizmu jest korzystne.
>>>> Ale dobrowolne nie powinno być nielegalne.
>>> No i tu się różnimy.
>>> Po pierwsze, świadomość takiej osoby biorącej może być zaburzona.
>> Znaczy się pijany?
>
> To jedna z możliwości.
Wiesz, już ty, jako osoba otwarcie przyznająca się że słyszy głosy,
których nie ma, masz najmniejsze prawo wypowiadać się o zaburzeniach
świadomości.
>>> Po drugie, WIEDZA takiej osoby biorącej może być zaburzona. Jak coś jest
>>> powszechnie dostępne, to często człowiek się nie orientuje, że to jest
>>> szkodliwe.
>> Umie czytać? Umie.
>
> A jak nie umie?
Nie rozmawiamy o małych dzieciach.
>> Niech czyta opis.
>
> A jak nie jest specjalistą i opisu nie zrozumiał?
Nie musi być.
> A jak nie jest wszechmocny, wszechmogący i wszechwspaniały jak ty i nie
> jest w stanie fizycznie po prostu przygotować się gruntownie z dowolnego
> życiowego tematu z pełną analizą wszelkich dostępnych wyników badań?
Wystarczy umiejętność czytania i CHĘĆ czytania. Ty niestety prezentujesz
dziwną awersję do zdobywania wiedzy - dla fundziaka to w sumie może nie
dziwne; wszelka rzetelna wiedza to kolejne ryzyko, że wiara padnie.
> A jak nie stać go na dostęp do wielu wyników badań?
Obecnie każdego stać.
> >>> Dalszym krokiem byłaby
>>>> delegalizacja orzechów (wysokokaloryczne plus są ludzie śmiertelnie
>>>> uczuleni), truskawek (też uczulenia) i tak dalej.
>>> Ale uczulenie to jest wadliwa reakcja organizmu i chory wie. Zresztą
>> Skąd ma wiedzieć? (póki nie zostanie zbadany)
>
> No niestety. Ale to bez związku z tematem.
Ależ ze związkiem. Może zaszkodzić? Może. Poważnie? Poważnie.
Zdelegalizować!
>>> popatrz jak jest w przypadku orzechów. Nie są zakazane, ale rzeczy
>>> mogące choć stać koło orzechów mają oznaczenie na pudełku. Bez tego taki
>>> biedny uczulony byłby bez szans, bo jak to ma badać?
>> No i analogiczne rozwiązanie byłoby wystarczające.
>
> No wiesz, na papierosach są napisy i co? Ludzie sobie wręcz żartują, że
> te z rakiem zamiast tych z impotencją proszę.
Podejmują świadomą decyzję. Kim jesteś, że chcesz im to odebrać?.
>>> I podobnie jest z narkotykami. Na razie kokaina jest zabroniona. Ale
>>> jakby np. była legalna, to by może część producentów używało jej w
>>> produktach swoich (bo w sumie fajnie byłoby uzależnić klienta od
>>> produktu). Obecnie kofeina też jest w wielu produktach, bo jest legalna.
>> I jak nie chcę kofeiny, to mogę sobie sprawdzić listę składników. Tak
>> samo jeśli np. nie chcę produktów mięsnych i podobnych w moim jedzeniu.
>
> Życzę powodzenia. Nie dasz rady wszystkiego upilnować, stąd są pewne
> instytucje wspólnotowe, które pilnują.
Ale nie zakazują (przeważnie). Tylko nakazują rzetelne oznaczanie. I
starczy.
>>> No i nagle byś musiał zacząć chodzić i badać czy kokainy nie ma w tym co
>>> jesz. A to JEDNA substancja. Powiedzmy, że legalizujemy wszystko
>>> świństwo i nie prowadzimy żadnej kontroli nad niczym. I jak ten szary
>>> obywatel ma się bronić? Jest bez szans, tak jak teraz z obroną przed
>>> różnymi E.
>> Dla cierpiących na dysgooglię to faktycznie wielki problem.
>> A ja sobie mogę dowolne E sprawdzić.
>
> Jasne. I całe życie wszystko sprawdzasz, włącznie z analizą powietrza,
> wody, badaniami a laboratoriach itp. Wszystko to robisz sam, co robi
> obecnie wspólnota pilnując ogólnych warunków życia.
Teraz powietrza chcesz zakazać???
>> [ciach]
>>>> ...nijak nie wynika z tego.
>>> A czego nie rozumiesz w zdaniu ,,stosunku do żołnierzy, którzy nigdy z
>>> tych tabletek nie skorzystali.'' ? Jedni i drudzy mieli pi razy drzwi te
>>> same okoliczności.
>> "Bycie żołnierzem" to jest taka sama okoliczność dla wszystkich.
>
> No. Dlatego porównywali żołnierzy, żebyś nie powiedział, że aaa, bo
> jedni byli żołnierze, a inni to siostry w klasztorze i nie amfetamina
> winna tylko warunki życia.
Pardą, zjadłem "nie". Co powinno być jasne dla każdego myślącego, kto
przeczytał dalszy ciąg.
>> Co innego REMF, co innego frontowiec będący w natarciu czy w oblężeniu
>> od kilku dni non-stop.
>
> A skąd wiesz, że chorzy to jedni, a zdrowi to drudzy. Tego w tekście nie
> ma.
Fakt. Nie wiem. Ale tak samo i ty nie wiesz, więc nie wolno ci tego
zakładać.
>>>> Albo nie rozumiesz zasady badań naukowych, albo celowo usiłujesz
>>>> kłamać.
>>> No ja rozumiem, że wzięli żołnierzy co brali i co nie brali i porównali.
>>> Więc okoliczności te same.
>> Nie, nie te same.
>>
>> Uważasz, że adiutant w sztabie przeżywa taki sam stres, jak frontowiec?
>> A obaj żołnierze.
>
> No to by te wnioski się pojawiły. Trzeba by dotrzeć do sedna badań.
To dotrzyj. A póki co nie możesz sobie dopowiadać detali pasujących do
twojego widzimisię. To jest nauka - nie religia.
>>> Inny przykład -- bierzesz np. ludność, badasz ich stan zdrowia i
>>> wysuwasz wniosek: Mieszkańcy Warszawy częściej zapadają na zawały niż
>>> Zakopanego. Bez sensu twierdzić, że badanie jest złe, bo nie ma wyników
>>> tych, co mieszkali w Zakopanym, a myśleli, że mieszkają w Warszawie.
>>
>> Tylko wg twojej "logiki" samo wprowadzenie się do Warszawy jest
>> szkodliwe. A może to wynikać np. z tego, że w Warszawie jest więcej
>> pracy i więcej zasuwających ponad miarę, żeby dużo zarobić.
>
> No ale Warszawa szkodzi. Nie ważne co szkodzi w amfetaminie. Ważne, że
> czynnik Amfetamina.
Ależ skąd, nie szkodzi. Szkodzi nadmiar pracy, o który łatwiej w Warszawie.
>>>> Dodatkowo tu masz kontrprzykład:
>>>> Paul Erdős (wybitny matematyk) łykał amfetaminę od wieku 58 lat aż do
>>>> śmierci w wieku 83 lat. Wcześniej tankował ogromne ilości kawy. znajomi
>>>> się martwili i jeden z nich się założył, że nie będzie w stanie sam
>>>> odstawić amfetaminy na miesiąc. Erdős wygrał i tylko potem marudził na
>>>> brak inwencji.
>>> Przed chwilą marudzisz na brak metod naukowych. A tu co? Już nie wnikam
>> Wyjątek obalający regułę.
>
> W takim razie niewiele rzeczy na świecie dla ciebie istnieje, bo każde
> badania mają różne odchyły od schematu.
Ależ nie - rzetelne badania określają schemat, jakikolwiek by on nie
był. Jeśli jakieś przypadki odbiegają od statystycznej normy - schemat
naukowy musi je uwzględnić.
> Reguła nie mówi, że 100% biorących amfetaminę będzie miało depresję
> maniakalną. Po prostu badania wykazały, że większość tych ludzi tak
> miała. Znajdowanie kogoś, kto nie pasuje do schematu nic nie obala.
To nie były badania, tylko wyrwana z kontekstu statystyka. Na podstawie
której stwierdziłeś, że używanie amfetaminy musi prowadzić do depresji
maniakalnej. Tak się nie robi.
>>> w prawdziwość tego przykładu, bo nie wiem. Ale nawet jeśli prawdziwy, to
>>> pojedyncze wyjątki nie obalają reguł. W każdym większym badaniu masz
>> Ależ obalają.
>
> Bosko. Czyli prawo Ohma też jest fałszywe, bo jak przeprowadzisz
> badania, to wyskoczą ci odchyły. W ogóle to chyba nie istnieje żadne
> prawo ani żadne badanie w nauce, które nie wykaże odstępstw od schematu.
A skąd żeś takie brednie wyciągnął? Z tej swojej "biblii"?
>>>>>> Nie są. Rodzice wychowują dziecko póki pozostaje nie w pełni
>>>>>> zdolne do
>>>>>> samodzielnego życia.
>>>>> Co nie zmienia faktu, że jak dorosłe dziecko zacznie ćpać, to matka
>>>>> zareaguje. Że jak twoja żona zacznie ćpać, to zareagujesz...
>>>> A dlaczego zaczęła ćpać? Może ma nowotwór czy inną przewlekłą chorobę i
>>>> w ten sposób broni się przed bólem.
>>> Wtedy przysługują jej takie rzeczy z apteki przepisane przez medyka.
>> Które rozwalają wątrobę i kosztują krocie.
>
> A to co ona zaćpa lepsze? Jak lepsze, to nie mam nic przeciwko, żeby
> było w aptece na receptę na takie przypadki.
Marihuana praktycznie nie ma fizjologicznych skutków ubocznych, nawet
przy ogromnej dawce. Może jakbyś wagon tego zjadł na raz, to byłby jakiś
problem.
>>> No i nie mam nic przeciwko, jeżeli zyski przekraczają straty. Po to leki
>>> w aptece są dostępne na receptę, żeby człowiek sobie nie zaszkodził i
>>> brał pod kontrolą fachowca.
>> Tylko takiej marihuany nie da się przedawkować.
>
> a) to co, poddasz się testom? Będę próbował zrobić ci przedawkowanie tego.
Te testy były robione.
> b) się uczepiłeś tej trawki, a rozmawiamy o narkotykach w ogólności. Być
> może ta jedna trawka jako wyjątek powinna być legalna. Ale na pewno nie
> kokainy, LSD i inne podobne
LSD nie uzależnia, nie stwierdzono żadnych uszkodzeń mózgu i ma
ekstremalnie niską toksyczność w stosunku do dawki. Prędzej kawą się
zatrujesz.
Co do kokainy to przedawkowanie ma zasadniczo takie same skutki jak
przedawkowanie kofeiny. I podobne jak drastyczne przedawkowanie cukru.
>> W odróżnieniu od np.
>> głupiego Apapu czy Aspiryny.
>
> No niestety i to, że są one bez recepty to jest sporym problemem
> społecznym, który się tu i tam podnosi.
ROTFL
>>>>> Czemu te ,,znienawidzone koncerny farmaceutyczne'' nie walczą o
>>>>> wprowadzenie na rynek produktów z marihuany? Mieliby kolejne źródło
>>>>> dochodu.
>>>> No, nie do końca. Konopie indyjskie mógłbyś sobie hodować w domu lub w
>>>> ogrodzie. I gdzie w tym zysk dla koncernu?
>>> Pokrzywy też, a jednak herbapol je sprzedaje.
>>> http://www.herbapol.com.pl/pl/nasze-produkty/produkt
/117
>> Owszem. I jest wybór. Nie ma monopolu korporacji.
>
> A ja jestem za monopolem? Tylko czemu ta twoja trawa, skoro jest taka
> fajna, nie jest dostępna tak jak ta pokrzywa? I Herbapol by zarobił i
> ludzie się cieszyli. A teraz (wg ciebie) wszyscy tracą. To komu zależy
> na tym zakazie, że on wciąż jest?
A komu zależało na tym, żeby była w USA prohibicja na alkohol?
>>> świadomość, że musisz tego się naszukać na rynku mafijnym, to jest to
>>> twoja decyzja faktycznie (pomijam jednostki chore i słabe i dzieci, ale
>>> w twoim systemie też one dostają po dupie). Ale jak żyjesz normalnie, to
>>> nie masz szans zapoznać się ze wszystkimi badaniami i wszystkimi danymi.
>> Ależ mam.
>
> Nie masz.
Mam.
> Nie jesteś w stanie ogarnąć wszystkiego. Nawet ty, choć się od
Nie muszę wszystkiego.
> lat tu kreujesz na wszechmocnego i wszechwiedzącego i idealnego. A na
> pewno nie ma szansy ta Gorsza Od Ciebie większość, do której ja się też
> zaliczam. Nie jestem w stanie, nie ma szans. Muszę bazować na wiedzy i
Wiesz, jak jesteś niestety jakimś fundamentalista religijnym, co tyle
wie co mu jakiś kapłan powie, to faktycznie. Ale każdy człowiek, jeśli
tylko chce, może w dzisiejszych czasach bardzo łatwo sprawdzić, co
zawiera kupowana żywność (a przynajmniej: co powinna zawierać wg
producenta kontrolowanego pod tym względem przez organa państwowe) oraz
jakie skutki działanie mogą mieć owe składniki.
> doświadczeniu i latach żmudnego rozwoju wspólnoty z której wychodzę.
Owszem. Ale to doświadczenie jest w zasięgu ręki każdego, kto nie jest
zakamieniałym tępakiem i wykazuje choć cień inicjatywy, żeby zadawać
pytania.
>>> Nie umiesz wejść do końca w skład produktu, zadbanie o siebie przez
>> Wszystkie dane są POWSZECHNIE dostępne. Jeszcze rozumiem jakiegoś
>> starego dziadka w zabitej dechami wsi bez internetu... Czy wg ciebie to
>> będzie główny rynek zbytu dla kokainy?
>
> Ale kokaina to przykład, 1 rzecz. Faktycznie kokainę mogę sobie
> wyczytać. Ale przy tezie ,,nie zabraniajmy szkodliwych rzeczy
> wspólnotowo'' dostajemy takich kokain n!. Z czego spora część wymagająca
> wgryzania się w niuanse badań.
Różne dziwne kombinacje o podobnym działaniu (i poważniejszych skutkach
ubocznych) zaczęły masowo powstawać WYŁĄCZNIE wskutek zakazu legalnego
handlu istniejącymi produktami w celu ominięcia tych przepisów.
>> Pierdu, pierdu... Taki biedny i skrzywdzony małżonek, a dupy nie ruszy
>> żeby się bronić? Nie wezwie policji? Nie pójdzie na obdukcję?
>
> I co dalej?
Zgłoś się na błękitną linię - tam cię poinstruują.
> Wielu jest zastraszonych. Zniewolonych. Są też dzieci, małe, bez wiedzy,
> umiejętności, bez szans na pomoc.
Ale to nie jest wina alkoholu - tylko człowieka. Wiem! Zdelegalizować
ludzi! ;->
> Wczytaj się w ten problem, to zobaczysz jego złożoność.
Ano wczytaj się. Często taki maltretowany małżonek dawno by już wykopał
sadystę/sadystkę z życia, ale mu jakaś zasrana religia nie pozwala i "co
ludzie powiedzą".
>> Nie alkohol jest tu problemem!
>
> Też.
>
> Alkohol zniszczył wiele istnień ludzkich.
Nie. Ludzie sami się niszczyli. Nie byłoby alkoholu, to byłby
rozpuszczalnik, klej, opary benzyny, podduszanie... W twoim idealnym
świecie każdy człowiek jest zakuty w kaftan bezpieczeństwa i karmiony
idealnie dobraną papką przez rurkę.
>>>> I jakie skutki spowodowało,
>>>> zwłaszcza jak objęło rowerzystów na polnych drogach?
>>> Nie jestem w temacie.
>> To bądź. Albo go nie poruszaj.
>
> Nie ja poruszałem temat rowerzystów na polnych drogach. Słowem o nich
> nie wspomniałem. Jeżeli to ważne do dyskusji, to powiedz o co chodzi, bo
> nie kojarzę tematu w ogóle.
Jedzie sobie rowerzysta polną dróżką po dwóch piwkach. Wokół pusto,
samochody tamtędy nie jeżdżą. Trafia na pieszy patrol wyrabiający normę.
I traci prawko.
>>> ,,Jak twój dwulatek jest na tyle głupi, że nie umie przejść bezpiecznie
>>> przez 4 pasmową drogę z pasem zieleni to...'' A jednak badania
>>> psychologiczne wykazują, że dziecko do jakiegośtam wieku nie jest w
>>> stanie tego ogarnąć i już.
>> Dwulatka puszczasz samopas tak, że może być narażony na kontakt z
>> legalnymi narkotykami??
>
> A czterolatek? A sześciolatek? Mam wszędzie za nim chodzić? Mam badać
> każdego cukierka, co go koleżanka poczęstuje? Zauważ, że obecny zakaz
> powoduje, że te substancje są ,,napiętnowane''. A jak nie będą
> napiętnowane, a normalka, to będzie walka trudna.
ROTFL
O syndromie zakazanego owocu nie słyszałeś? To nie jest napiętnowanie!
To jest nobilitacja - do symbolu buntu i wolności.
>>>> Ale co ty z tym habitatem?
>>> No przecież sam napisałeś, cytuję ,,pisałem też o naturalnych
>>> habitatach, gdzie to ty byłbyś "gościem u żmii".''
>>> Żmija była analogią do tego narkomana. Więc pytam cię, jak wyobrażasz
>>> sobie naturalny habitat dla narkomana tak, żebym ja tam był gościem co
>>> najwyżej.
>> Umm... Jego własny dom/mieszkanie. DUH!
>
> I jak dopilnujesz, żeby z niego nie wylazł?
Dlaczego ma nie wychodzić, jak już nie będzie kopcił??
>>>> Byle mi nie dymił tak, że to do mnie dociera.
>>> No. I jak go teraz chcesz oddzielić. Bo ,,dymienie'' tu jest przenośne.
>> To już jego problem. Jak mi będzie dymił smrodem na moje, to wezwę
>> policję i będzie miał mandacik.
>
> Dymienie jest przenośne. Problem zaatakuje cię na milion sposobów. Nie
Mnie? Jak?
> wszystkie takie wprost jak ,,dym, wzywam policję, mandacik''. Co zresztą
> jest utopią, bo myśmy w tę zimę walczyli przez 3 miesiące z bezdomnymi
> menelami, którzy nam srali na korytarzu, lali do windy, pili i palili i
> mieszkali na klatce i policja odsyłała do straszaków, a straszaki
> wiejskie raz na kilka dni przyszły, pogadały z menelami, wyprowadziły
> ich co najwyżej przed blok i na tym się kończyło. Menele wracali.
Jak przychodzi co do czego to jesteś patologicznie mało asertywny.
I zwracam uwagę, że wszystkie te uciążliwości SĄ nielegalne. Co bo
zmieniło zdelegalizowanie papierosów i alkoholu? A jeszcze musiałbyś
mocz zdelegalizować.
Następne wpisy z tego wątku
- 25.04.13 18:38 Andrzej Lawa
- 25.04.13 19:34 Dominik & Co
- 25.04.13 19:35 Przemysław Adam Śmiejek
- 25.04.13 19:36 Przemysław Adam Śmiejek
- 25.04.13 19:53 Andrzej Lawa
- 25.04.13 19:53 Andrzej Lawa
- 25.04.13 20:32 Przemysław Adam Śmiejek
- 25.04.13 20:37 Przemysław Adam Śmiejek
- 25.04.13 20:41 Maruda
- 25.04.13 21:17 Dominik & Co
- 25.04.13 21:48 Andrzej Lawa
- 25.04.13 22:38 Andrzej Lawa
- 26.04.13 01:27 hiki o!
- 26.04.13 07:06 Dominik & Co
- 26.04.13 07:18 Dominik & Co
Najnowsze wątki z tej grupy
- nr KW to jednak dana osobowa
- Lokalizacja telefonu
- Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]
- mandat za śmiecenie
- Urlop na pierdel
- Re: Prezydent Trump v. 14-sta poprawka do konstytucji USA
- oferta na ubezpieczenie OC życie prywatne
- e-doręczenia
- Zbieranie podpisów przed sklepem
- cenzura internetu
- ulaskawienie
- Kto wytłumaczy "głupiemu" prezydentowi Dudzie wielką moc prawną "dekretu premiera" TUSKA? [(C)Korneluk (2025)]
- Natalia z Andrychowa
- Re: Bodnatura BARDZO tanio wyceniła Owsiaka. HAŃBA!
Najnowsze wątki
- 2025-01-28 nr KW to jednak dana osobowa
- 2025-01-27 Lokalizacja telefonu
- 2025-01-27 Kto ma PRAWNĄ rację? poseł KO mec. R. Giertych v. mec. B. Lewandowski
- 2025-01-26 Trump-2 JUŻ bardzo łaskawy [1_500 ułaskawień skazanych za Bidena za "Kawkę na Kapitolu"]
- 2025-01-25 mandat za śmiecenie
- 2025-01-25 Urlop na pierdel
- 2025-01-24 Re: Prezydent Trump v. 14-sta poprawka do konstytucji USA
- 2025-01-22 oferta na ubezpieczenie OC życie prywatne
- 2025-01-21 e-doręczenia
- 2025-01-20 Zbieranie podpisów przed sklepem
- 2025-01-20 cenzura internetu
- 2025-01-20 ulaskawienie
- 2025-01-17 Kto wytłumaczy "głupiemu" prezydentowi Dudzie wielką moc prawną "dekretu premiera" TUSKA? [(C)Korneluk (2025)]
- 2025-01-17 Natalia z Andrychowa
- 2025-01-16 Re: Bodnatura BARDZO tanio wyceniła Owsiaka. HAŃBA!