eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Date: Wed, 24 Apr 2013 15:15:56 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 257
    Message-ID: <kl8luc$nn7$1@node1.news.atman.pl>
    References: <kkk1ns$a2u$1@mx1.internetia.pl> <kkrm2s$im2$4@node1.news.atman.pl>
    <kks1on$3sr$2@node2.news.atman.pl> <kkte1h$cn4$1@node2.news.atman.pl>
    <kktm5i$s59$3@news.task.gda.pl> <kl5dir$1se$2@node2.news.atman.pl>
    <kl5es2$ahu$1@news.task.gda.pl> <kl5g9c$1se$3@node2.news.atman.pl>
    <kl5ktf$t2f$1@news.task.gda.pl> <kl5njh$oj$1@node1.news.atman.pl>
    <kl5pat$afi$1@news.task.gda.pl> <kl5po3$qv5$2@node2.news.atman.pl>
    <kl5qmv$ead$2@news.task.gda.pl> <kl7qkv$o6j$2@node1.news.atman.pl>
    <kl7uid$i63$1@node2.news.atman.pl>
    <51779237$0$1224$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl843o$ncj$3@node2.news.atman.pl>
    <51779d1a$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl87tk$ric$1@node2.news.atman.pl>
    <5177a713$0$1213$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl89ib$t3s$1@node2.news.atman.pl>
    <5177afe5$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl8bjj$vkl$1@node2.news.atman.pl>
    <5177b568$0$26685$65785112@news.neostrada.pl>
    <kl8e0j$evt$1@node1.news.atman.pl>
    <5177cb27$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 193.35.41.6
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node1.news.atman.pl 1366809356 24295 193.35.41.6 (24 Apr 2013 13:15:56 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 24 Apr 2013 13:15:56 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; Linux i686; rv:17.0) Gecko/20130105 Thunderbird/17.0.2
    In-Reply-To: <5177cb27$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:719359
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 24.04.2013 14:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >> Tyle samo, co alkohol. Chemicznie to trucizna,ale organizm sobie z nią
    >> radzi i w małych ilościach faktycznie może wręcz korzystnie działać.
    >
    > No jeżeli może korzystnie działać, to te małe ilości w których działa
    > korzystnie można dopuścić.

    Czyli co, limity na sól i cukier? ;->

    >> Naucz się czytać. Podawałem przykłady. Ile to konkretnie wychodziło -
    >> musisz sobie policzyć, ale tak "na oko" różnica skali pomiędzy żuciem
    >> koki a "czystą" kokainą jest co najmniej tak samo duża, jak różnica
    >> pomiędzy kieliszkiem wina a wiaderkiem spirytusu.
    >
    > No i jak dopuścisz kokainę na rynek, to będzie jej zużycie w zakresie
    > tego kieliszka wina czy w zakresie wiaderka spirytusu? Bo ja stawiam na
    > to drugie.

    To co, delegalizujemy alkohol?

    >>>> Patrz: metody na chorobę wysokościową w
    >>>> Andach (życie liści koki z czymś tam jeszcze).
    >>> A u nas w Polsce jakaś korzyść?
    >> Generalnie pobudzenie. Podobnie jak kawa, herbata czy ostra muzyka.
    >
    > Mnie tam ostra muzyka otępia a nie pobudza. No ale to drobiazg na boku.

    Różne organizmy różnie reagują. Ja np. po kawie zasypiam.

    > Pytanie czy to sztuczne pobudzenie[1] jest OK czy nie jest. Amfetaminę

    Zdefiniuj "sztuczne". Herbata też teoretycznie pobudza. A kokaina i
    teina są naturalne :)

    > wykorzystywano w czasach wojny bodajże koreańskiej do dania poweru
    > żołnierzom. Pozornie fajnie, lepiej walczyli, ale po latach badania
    > wykazały, że ich psychika została zryta na amen.

    Myślisz, że dawka i okoliczności nie miały z tym nic wspólnego? ;->

    [ciach]

    > Dlatego parcie na zabronienie kokainy jest większe niż na kofeiny. Nie
    > dość, że kokaina silnie uzależnia to istnieje ryzyko śmierci z
    > przedawkowania znacznie silniejsze niż w przypadku kofeiny. Sporadycznie

    Społecznie finansowo korzystniejszy jest "czysty" zgon, niż np.
    spowodowany kofeiną zawał i rehabilitacja.

    > zapewne można zejść po za dużej dawce kawy, ale i tak mniejsze szanse
    > niż po zaćpaniu kokainy. Chyba ze chcesz ją dopuścić wyłącznie do żucia
    > jako wspomniane liście, no to wtedy zacznę szukać jaki mają wpływ.

    [ciach]

    > pewności siebie, zwłaszcza w kontaktach międzyludzkich. Duże dawki
    > kokainy, wprowadzone którymś z efektywnych sposobów do organizmu,
    > powodują euforyczne doświadczenia, które kreują jaskrawe, długoterminowe
    > wspomnienia, stanowiące podstawę dla później pojawiającej się ochoty na
    > narkotyk. Przy większych dawkach powstają również halucynacje i
    > paranoje, przypominające objawy schizofrenii.

    Tylko to są już wysokie stężenia. I ponownie powołuję się na przykład
    rozpuszczalników.

    [ciach]

    >> Trawka jako taka jest nieszkodliwa.
    >
    > Nieszkodliwa nie jest, bo jest spalana, więc już z samej definicji
    > truje, jak każde spalane coś.

    Primo: nie musi być spalana. Można zaparzyć.
    Secundo: grille i ogniska zakazać?

    >> Dopiero nadmiernie używana
    >
    > A co rozumiesz przed nadmierne używanie? Problem z marihuaną jest taki,
    > że substancja aktywna ma bardzo długi czas pozostawania w organizmie i
    > tendencję do kumulowania się. Bodajże jeszcze w miesiąc po jednorazowym
    > wypaleniu można wykryć ją w testach. A odpowiednio skumulowana działa

    Wykryć - tak. Ale to ma znaczenie tylko gdy jest nielegalna (przy
    testowaniu). Samo działanie na organizm jest raczej krótkotrwałe - nie
    ma czegoś takiego, że napijesz się np. konopnej herbatki, a po miesiącu
    nadal jesteś "na haju".

    > psychotropowo demotywacyjnie i powoduje doły i brak chęci do życia i
    > działania.

    To dotyczy tych, co i tak mają doła i brak motywacji - trochę podobnie
    jak alkohol.

    >> może
    >> stanowić problem, ale i tak znikomy w porównaniu z analogicznym
    >> nadużywaniem alkoholu (bo nie jest toksyczna).
    >
    > Analogicznym? 1 piwo w łykend nie powinno zaszkodzić. 1 joint w łykend
    > już tak.

    Brednie.

    [ciach]

    > Ale w ogólności to masz rację, alkohol należałoby jakoś uwalić. Np.
    > wprowadzić kartki na alkohol z przydziałem kilku piw rocznie i tyle.
    > Tylko że to niestety nie przejdzie, nie do wprowadzenia :(

    OK, wiemy już że nie trollujesz... Czyli głupoty wypisujesz mimo woli.



    >>>>> Swoich dzieci też nie chronisz przed niczym? ,,Jak jest takie głupie,
    >>>>> żeby zrzucić na siebie ten garnek z pieca, to niech się oparzy,
    >>>>> nagrody
    >>>>> Darwina wręcz mnie bawią''.
    >>>> Ja nie jestem państwo.
    >>> Znów Mityczni Oni? Jesteś. Jesteś jego składową. Z Żoną stanowicie
    >> Zgubiłeś się. Mowa była o państwowych zakazach na niektóre substancje.
    >
    > No ale one są odpowiednikiem rodzinnych zakazów dla dziecka na niektóre
    > rzeczy.

    Nie są. Rodzice wychowują dziecko póki pozostaje nie w pełni zdolne do
    samodzielnego życia. Zakazy państwowe są ogólne i dotyczą wszystkich,
    włącznie np. z emerytami-reumatykami, którzy lepiej by wyszli ma małym
    skręcie po kawałku od czasu do czasu, niż na aptecznych środkach
    przeciwbólowych.

    >> Ja jestem przeciwny. Natomiast nie widzę nic złego w rodzicach nie
    >> podających swoim dzieciom takich rzeczy do spróbowania.
    >
    > No tak, ale jak coś będzie legalne, to jak się ochronisz? Np. ja jestem
    > przeciwnikiem pakowania w moje dziecko cukierków. Niestety chodziła na
    > angielski i Pani w Nagrodę Dawała. Pisałem na ankietach, że nie chcę.
    > Rozmawiałem osobiście, że nie chcę. Dawała dalej. W przedszkolu to samo.

    Widać mało stanowczo.

    > Ponieważ seks z nieletnimi jest zakazany, to mogę mieć pewne szanse, że
    > jeśli nauczyciel zechce się przespać z moją córeczką, to zdarzy się to
    > tylko sporadycznie (statystycznie) w przypadku przestępcy, którego będą
    > całą mocą ścigać. Ty mówisz ,,uwolnijmy to spod prawa, co nie znaczy że
    > coś widzę złego w rodzicach nie prowadzących swojego dziecka do pedofila''.

    A jaki to ma związek z narkotykami dla dorosłych?

    >> Odróżnij
    >> łaskawie te dwie rzeczy.
    >
    > Raz, że nie można ich rozdzielić, bo ochrona przed złem musi następować
    > na wielu poziomach.

    Brednie. Dokładnie tych samych argumentów używały te durne stada
    świętojebliwych oszołomów, co wprowadziły w USA prohibicję na alkohol.
    Wygrały na tym mafie, a alkohol stał się jeszcze bardziej popularny.

    > Dwa, że mój przykład miał pokazać, że ty we wspólnocie rodzinnej
    > chronisz swoją wspólnotę (nawet niekoniecznie dziecko[1]) przed czymś i
    > szerzej wspólnota państwowa chroni swoją wspólnotę przed czymś.
    >
    > [1] a jakby twoja żona ćpała, nie działałbyś żeby ją wyciągnąć z tego?

    A jakby twoja żona miała rogi i błoniaste skrzydła?

    >>> narkotyków on nie działa. I narkoman zatruwa SIĘ ale i innych. Dlatego
    >>> nie uważam tego za jego prywatny problem.
    >> Wiesz, podobnie posiadając sprzęt audio, zwłaszcza estradowy, można
    >> zatruwać życie innym.
    >
    > Zatruwać w sensie przenośnym... A papierosami zatruwają mnie dosłownie
    > :( Ich dym wdziera do mojego mieszkania, bez narażenia się na ich dym
    > nie umiem się przedostać do M1...

    To samo jest z hałasem.

    >> To co, zakazać sprzedaży wzmacniaczy powyżej np. 2W?
    >
    > W blokach? Owszem, można. Tak jak np. zabronione jest rozpalanie ogniska
    > na balkonie.

    Mhm.

    "Chciałbym kupić ten zestaw HiFi."
    "Dowód osobisty proszę... O, widzę, że pan mieszka w bloku, więc nie
    mogę panu tego sprzedać."

    Takie są właśnie te twoje kretyńskie pomysły.

    > Problem społecznie nie jest jakiś znaczny, więc nie ma zezwoleń na
    > wzmacniacze estradowe. Ale jakby to groziło tak jak narkotyki, to wiesz.
    >
    >>> Alkohol jest przyczyną bezpośrednią wielu śmiertelnych
    >>> zdarzeń na drodze, które by nie nastąpiły, gdyby kierowca nie użył
    >>> alkoholu. I tak samo narkotyki.
    >> No i co z tego?
    >
    > No więc jest to szkodliwe dla społeczeństwa, bo zwiększa liczbę zabitych
    > i rannych i to nie tylko wśród pijących i narkomanów, ale postronnych
    > ofiar.

    To? Czyli kupowanie alkoholu, picie go na imprezie i powrót jako pasażer?

    Czy dopiero jak jakiś idiota siądzie "po kielichu" za kierownicą?

    Ale wg takiej twojej "logiki" samochody też powinny być nielegalne, bo
    choć można jeździć samochodem bezpiecznie (jak i bezpiecznie pić
    alkohol) to można tym zrobić komuś krzywdę, jak się źle używa.

    >>> Znów argument w stylu: nie walczmy z kobrą, bo i tak mamy żmije w
    >>> okolicy. Należy walczyć i z kobrą i ze żmijami.
    >> Tylko że twoja walka sprowadza się do "wytępmy koby i żmije". A mi
    >> wystarczy, żeby nie szwendały się po miejscach publicznych poza swoimi
    >> naturalnymi siedliskami.
    >
    > Ale to niemożliwe do wykonania. Ja jestem się w stanie z tobą nawet
    > zgodzić, że jak zrobimy getto dla narkomanów, nie będziemy ich poza to
    > getto wypuszczać, to wewnątrz tego getta można dopuścić narkotyki[1].
    > Tylko jak to technicznie zrobić? Się nie da.

    Ależ co za bzdury! Do tego nie są potrzebne zakazy sprzedaży i
    posiadania narkotyków, tylko ogólne przepisy dotyczące immisji w cudzą
    przestrzeń - czy to dymu z tytoniu, czy to smrodu z garbowania skór.

    >> Ty chciałbyś prewencyjnie wytępić wszelkie potencjalnie niebezpieczne
    >> zwierzęta, włącznie z tymi w ZOO.
    >
    > Ponawiam -- jak widzisz możliwość zrobienia ZOO z narkomanami?

    Czego nie rozumiesz w słowie "włącznie"? ZOO to przykład ekstremalny -
    zauważ, że pisałem też o naturalnych habitatach, gdzie to ty byłbyś
    "gościem u żmii".


    >>> Jak sobie wyobrażasz Polskę, w której w każdym kiosku można by kupić
    >>> marihuanę, w każdej Żabce kokainę, LSD, extasy i co tam jeszcze sobie
    >>> wymyślisz? Uważasz, że społeczeństwo, a zwłaszcza dzieci, by się nie
    >>> zaćpało?
    >> Ależ taki kiedyś było! I problem z narkomanią był znacznie mniejszy.
    >
    > Kiedy tak było? Jak była 1 osoba na hektar puszczy? A i czy był
    > mniejszy, to nie wiem. Po prostu nikt się nie przejmował tym, że się
    > zaćpało chłopstwo w lesie.

    Jesteś strasznym ignorantem w tej dziedzinie.

    Prohibicja w zakresie narkotyków zaczęła powstawać dopiero pod koniec
    pierwszej dekady XX wieku. Wcześniej dzieci chodziły kupować do apteki
    kropelki morfinowe dla schorowanych dziadków z nowotworami, a kokaina
    była składnikiem kropli od bólu zębów dla dzieci. I jakoś rynsztoki nie
    były wypełnione naćpanymi 8-latkami. Dziwne, nie? ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1