eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 ) › Re: [OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210)
  • Data: 2010-02-04 07:47:57
    Temat: Re: [OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210)
    Od: cyklista <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    > Nie, nie pytaj MNIE, jak to zrobić, żeby kazać poczcie 'dostarczyć do
    > siebie', aby samemu mieć kontrolę nad reklamacją!

    Kazać poczcie dostarczyć sobie się nie da (chyba że wysyłasz przesyłkę
    sam do siebie :-), ewentualnie skorzystasz z kuriera pocztowego czyli
    pocztexu ), ale mieć kontrolę nad reklamacją się da. Sprzedawca
    przekazuje adresatowi pismo że zrzeka się on praw reklamacji i dostarcza
    mu to razem z potwierdzeniem nadania przesyłki. Wtedy kupujący mając ten
    komplet dokumentów sam prowadzi procedurę reklamacji.



    > Mi wychodzi, że jedyna "prawna" droga, to wynegocjowanie w umowie
    > sprzedaży *jawnej* zgody sprzedawcy na zobowiązanie się do dostarczenia
    > towaru.
    Nie ma problemu z uzyskaniem takiej zgody, tylko wtedy przesyłka nie
    będzie kosztować 10zł a 30zł, i t jest problem bo 90% kupujących wybiera
    taniej. (nie wspominając już o takich co chcą ode mnie wysyłkę przesyłką
    nierejestrowaną bo będzie 3 zł taniej, a oni wezmą na siebie całą
    odpowiedzialność)



    > I nie pytaj *mnie* o to, ile razy kupowałem tak że "najpierw towar,
    > potem pieniądze" - to nie ja pisałem rzeczony Kodeks :D
    >
    Ja często tak kupuję, ale to nie ma nic do rzeczy w tej sprawie.


    >> a z pocztą to już niech jej
    >> klient się użera, i dochodzi od niej ew. odszkodowań.

    i tak zazwyczaj bywa, z uczciwymi sprzedawcami, ale nie wymagaj żeby
    ktoś wierzył twojemu słowu i wypłacił Ci pieniądze przed otrzymaniem
    odpowiedzi na reklamację, ja już miałem parę razy osoby straszące mnie
    sądem i wujkiem w policji a poczta odpowiadała że przesyłka została
    odebrana przez adresata, potem oczywiście było tłumaczenie że to odebrał
    wujek, babcia, sąsiad, zielony Yeti i dopiero teraz kupujący się o tym
    dowiedział :-(

    >
    > A jak było w Waszej umowie?
    >
    o to, to..


    >> Ot, jurydyczna atmosfera: skoro "przepisy nie wymagają" - to i ludzie
    >> od siebie
    >> nie wymagają... bo po co?
    >
    > Cóż, są ludzie i ludziska :(
    >
    Niestety, na dodatek z obydwu stron lady.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1