On Tue, 14 Feb 2023 11:39:31 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 14.02.2023 o 10:19, J.F pisze:
>>> To w tej grupie faktycznie pewnie lekarz POZ będzie najczęściej
>>> właściwą osobą, chyba, ze leczył jakiś specjalista.
>> Albo zmarly dawno u lekarza zadnego nie byl. Ewentualnie to małe
>> dziecko, 3 miesiące wczesniej bylo u lekarza, ktory stwierdzil, ze
>> zdrowe ...
>
> Dokładnie jest, jak piszesz. A powinno być tak, że Prokurator wchodzi,
> jak ktokolwiek (ratownicy, lekarze, rodzice, świadkowie, policjanci) są
> w stanie sformułować sensowy wniosek, że do śmierci mogło doprowadzić
> działanie osób trzecich.

Hm, rodzice raczej nie sformułują, bo są za bardzo roztrzęsieni.
Chyba, że sami zabili, co się zdarza, ale wtedy przeciez nie powiedzą.

Ratownicy, lekarz ... no może bez sekcji są w stanie zauważyc cos
podejrzanego, ale jak nie zauwazą, to na jakiej podstawie mieliby
formułować?

IMO - to prokurator powinien miec takie prawo.
Tylko kto mialby go wezwac?

Przy czym ... mamy tę śmierc łóżeczkową niemowląt, ktos potrafi podac
ile to przypadkow w Polsce czy Europie?
Ale poza tym, to dzieci tak bez powodu nie umierają, wiec kazda smierc
jest podejrzana i godna zbadania. IMHO.

Co innego staruszkowie w wieku 70+, czy jacys zawałowcy.

Ale to nam nadal nie wyjaśnia, kto ma wystawic karte zgonu,
jak lekarz odmawia, bo mowi, ze nie zna przyczyny smierci,
a prokurator nie chce sledztwa otworzyc ...

A co wpisują staruszkom jako przyczynę? "Starość" ?

> Na chwilę obecną mamy sytuację faktyczna, w
> której w braku wiedzy urzędowej o przyczynie zgonu przyjmuje się, że na
> pewno doszło do przestępstwa - ze wszystkimi skutkami tej konstatacji.

Ale te skutki są takie, ze mozna prowadzic "śledztwo w sprawie".
Tylko co najwyzej mozna sie wstrzymac z formalnym przesłuchaniem
swiadków ...


J.