eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNielegalne rozpowszechnianie › Re: Nielegalne rozpowszechnianie
  • Data: 2003-11-28 16:45:48
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Generalnie takie udostępnianie/ściaganie jest traktowane jako paserstwo.
    > Nieudolne usiłowanie paserstwa? Chyba byłoby to trudne do obronienia. A
    > działanie współnie i w porozumieniu też nie - bo udostępniający nie
    działają
    > w porozumieniu. Ale koncepcja ciekawa.

    Mnie chodzi o współdziałanie pewnej grupy osób udostępniających sobie na
    wzajem nielegalny soft w ramach eMule czy temu podobnych systemów. Otóż
    tam może być tak, ze każda część ściągniętego programu niekoniecznie
    pochodzi od jednego udostępniającego. Ale moim zdaniem koncepcja działania
    wspólnie i w porozumieniu jest jak najbardziej do obronienia. Wszak
    instalując u siebie taki program wyrażam zgodę na pobieranie jakiegoś tam
    softu i równocześnie sam z tego korzystam. Wszak porozumienie
    niekoniecznie musi wyrażać się jakąś umową. Wystarczy, że wola
    porozumienia zostanie okazana w każdy zrozumiały dla wszystkich sposób. W
    sieci takim sposobem jest instalacja programu-klienta takiego systemu.
    >
    > Załóżmy, że utwór ma 7 segmentów. Udostępniający ma 3 a ściagający 5.
    Żaden
    > z nich nie ma na dysku całego utworu, a te fragmenty, które mają są dla
    nich
    > całkowicie bezuzyteczne.Gdy ściągający ukończy transfer nie będzie miał
    > jeszcze całego pliku, a jedynie jego 6/7. Czy mozna powiedzieć, że nabył
    ten
    > plik? a że udostępniajacy mu go przekazał?

    Moim zdaniem tak, albowiem udostępniający udostępnił te 3 segmenty z całą
    świadomością faktu, że przecież nie jest ich właścicielem i prawa nawet
    części udostępniać nie ma.
    >
    > drugi wariant:
    > Udostępniajacy ma 1 segment, sciągający 39 na 40 i kończy ściąganie tego
    > ostatniego segmentu. Od tej chwili ma cały utwór. Dopuścił się czynnego
    > paserstwa - nabył utwór. Ale czy tego, kto udostepnił mu ostratni
    segment
    > można uznać za pasera biernego? Wszak nie przekazał on mu całego utworu
    > tylko jego 1/40, a nawet mniej, bo ostatni segment może mieć nawet i 20
    kb

    Wywód jak wyżej.
    >
    > trzeci wariant: Udostepniający ma cały utwór, np nowego matrixa. Ktoś
    > ściagnał od niego jeden segment - 9.28 MB na jakies 730MB. Czy nabył
    utwór?
    > Moim zdniem nie. Czy udostepniający zbył utwór? Moim zdaniem też nie.
    Coż w
    > takim razie można im zarzucić?

    Ale nabył część utworu, którą to częścią udostępniający nie miał prawa
    dysponować. Prawo autorskie w odniesieniu do plików nie upoważnia do
    udostępniania nawet jego części. Pozostaje jeszcze świadomość celu. Wszak
    nawet tę część udostępniający udostępnił z zamiarem umożliwienia innej
    osobie skompletowania całości, zaś pobierający pobierając część pobiera ją
    z zamiarem uzyskania całości. Jeśli nie od tego udostępniającego, to od
    innego. I tu właśnie jest dowód na ich współdziałanie ze z góry ustalonym
    zamiarem.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1