eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!? › Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Date: Fri, 7 May 2004 13:12:08 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 92
    Sender: r...@p...onet.pl@pc253.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl
    Message-ID: <c7h5je$ro$9@news.onet.pl>
    References: <c77m0a$kbt$1@news.onet.pl> <c78g2c$jr5$11@news.onet.pl>
    <c78ksl$1n69$1@news2.ipartners.pl> <c78u01$j9e$3@news.onet.pl>
    <c793ca$1vdu$1@news2.ipartners.pl> <c7bp4o$cue$11@news.onet.pl>
    <c7bueb$kfa$1@news2.ipartners.pl> <c7dsp6$m3c$10@news.onet.pl>
    <c7e3v0$2000$1@news2.ipartners.pl> <c7efbg$169$1@news.onet.pl>
    <c7ejl2$28qg$1@news2.ipartners.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc253.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1083972014 888 217.99.219.253 (7 May 2004 23:20:14 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 7 May 2004 23:20:14 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:212968
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c7ejl2$28qg$1@news2.ipartners.pl...

    > Zdaje się podobnie jak w każdej pracy etatowej (polecenie służbowe).
    > Tylko że w zwykłej robocie zawsze jest czas na zażądanie formy pisemnej
    ;)

    Tak, ale polecenie służbowe w "zwykłej" pracy nie zwalnia wykonującego z
    odpowiedzialności karnej. Rozkaz tak, o ile nie jest wprost rozkazem
    popełnienia przestępstwa.
    >
    > > Ale martwy kierowca z reguły nie może zmienić kierunku jazdy w ślad za
    > > uciekającym policjantem.
    >
    > Może nie musieć. Z drugiej strony jeśli nie strzela, może wcześniej
    > zwiać z drogi. Na krótkim dystansie, a zwłaszcza przy starcie, IMHO
    > żaden samochód nie będzie dość manewrowy, żeby 'podążyć za celem'.

    Wiesz, ja zakładałem, że oni strzelali w obronie własnej. Jednym z
    elementów takiego założenia jest to, że strzelasz do kierowcy, by
    powstrzymać jego atak. Teraz jakieś nowe dziwne elementy się ujawniają w
    tej sprawie, więc postuluję ostrożność i przeczekanie, jak się sytuacja
    wyklaruje.
    >
    > A jak będzie strzelał, to nie dość, że może nie zdążyć, to jeszcze
    > trafiony kierowca może spowodować kompletnie chaotyczny tor jazdy. A
    > wiadomo, czym to grozi.

    Co do zasady nie masz racji. Generalnie procedury w takiej sytuacji
    przewidują strzelanie. Na całym świecie się tak robi, a nie tylko w
    Polsce. Tor jazdy bezwładnie poruszającego się pojazdu łatwiej
    przewidzieć.
    >
    > Ummm.... Pojazd ucieka na (powiedzmy) północ. Piesi rozproszyli się na
    > wschód i zachód, poza tym byli także na południu - żaden samochód nie
    > 'skoczy' nagle w bok ani do tyłu w stosunku do kierunku jazdy ;)

    No to użycie broni "w obronie własnej" staje się wóczas co najmniej
    problematyczne. Skoro ustało zagrożenie, to jaki sens było strzelać? No
    chyba, że uciekający jest podejrzewany o któreś z ciężkich przestępstw i
    strzelanie w celu uniemożliwienia ucieczki jest dopuszczalne. Ale w tym
    wypadku nawet nie trzeba dowodzić, że atakował policjantów. Wystarczy, że
    nie zatrzymał się na prawidłowe wezwanie. Pytanie, czy w tym wyopadku było
    ono prawidłowe. W przypadku poznańskim jest jednak szkopuł, bo nie
    wiadomo, czy dali chłopu szanse zatrzymania dając prawem przepisany znak
    nakazujący zatrzymanie.
    >
    > Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że 'wyłączą z walki' (pomijam taki detal,
    > że 'walka' była raczej jednostronna) całą 'załogę' samochodu.

    No w takim celu się strzela do przeciwnika. Mierząc do kogoś zakładasz, ze
    trafisz. Inaczej, to w ogóle nie miało by sensu użycie broni, gdybyśmy
    zakładali, ze się trafić nie da. Po prostu w wypadku ruchomego celu,
    ruchomego strzelca, stresu i innych okoliczności poznańskich spada
    prawdopodobieństwo trafienia jednym strzałem. Stąd też oddaje się ich
    więcej, by to zrekompensować. Od strony taktycznej, to akurat nie można
    mieć pretensji do tych policjantów.
    >
    > Tak na marginesie: o ile pamiętam, przy tym prawdziwym złapanym bandycie
    > znaleziono także conieco granatów i materiałów wybuchowych.

    Jeśli faktycznie zatrzymywany był do niego podobny i pomyłka była możliwa,
    a policja wiedziała wcześniej, że ten "prawdziwy" jest tak niebezpieczny,
    to w takim razie uzasadniało użycie broni również w celu uniemożliwienia
    mu ucieczki. Punkt dla Policji w tym wypadku.
    >
    > Wesoło by było, gdyby to jego samochód ostrzelano w takiej sytuacji i te
    > granaty by eksplodowały. Przypuszczam, że funkcjonariusze wyszli by na
    > tym jak niejaki Zabłocki na mydle...

    Prawdopodobieństwo eksplozji granatu trafionego pociskiem jest znikome.
    Jeśli by nawet granat się rozerwał wewnątrz pojazdu, to siłę wybuchu i
    ewentualne odłamki (nie wiemy co to były za granaty) pochłonie w
    większości karoseria. Najniebezpieczniejsze w rym wypadku byłyby odłamki
    szyb. Gdyby nie one, to strefa niebezpieczna spowodowana samym wybuchem
    granatu na otwartej przestrzeni wynosi nie więcej niż 5 metrów.
    >
    > W porównaniu z bronią palną dobrej jakości?

    W Polskiej Policji jest bardzo niewiele broni dobrej jakości.
    >
    > Poza tym zawsze materiał z akcji można opylić stacjom TV typu RealiyTV
    ;-P

    Pewnie tak.
    >
    > Na pewno pozwoliłoby to na uniknięcie wielu wątpliwości...

    Wbrew pozorom było by to bardzo potrzebne w wielu wypadkach. Nawet w
    prywatnych samochodach. Czasem trudno jest udowodnić, czyja jest wina i
    decydują nie zawsze obiektywni świadkowie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1