eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNeo-Pewex'yRe: Neo-Pewex'y
  • Data: 2006-02-16 13:09:51
    Temat: Re: Neo-Pewex'y
    Od: Sławek <s...@d...null> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra wrote:

    > Sławek napisał(a):
    >
    >> Ale może ja przewraźliwiony jestem - napiszcie, co na ten temat myślicie.
    >
    > Ale o co chodzi? Do Makro Cie nie wpuśclili czy co? :)

    Nie pamiętam czy tak to się nazywało, i nie tylko to. Ktośtam kupuje książki
    - i to nie jest w "Makro" - normalna księgarnia, normalnie się wchodzi z
    ulicy, półki, kasa - ceny podane dwie ("normalna" i "dla członków") - tyle
    że nie można kupić nie zostawszy "członkiem".

    Tego rodzaju sekciarskich sklepów mnoży się jak króliczków - możesz kupować,
    ale musisz przyłączyć się, podać dane osobowe, wykazać że jesteś z naszej
    paczki (np. być pracodawcą, być VIP-em, być gejem, cokolwiek).

    Wszystkie twierdzą że choć są sklepami de facto to de iure są czymśtam
    innym. A legalne to jest? - czy tylko po prostu nikt nie ma siły ani chęci
    (bo urzędnicy sami kupują w makropodobnych sklepach) zrobić z tym porządek?

    Jestem obywatelem RP i dlatego nie lubię, gdy ktoś ogranicza moje prawa, a
    takim ograniczeniem jest prowadzenie publicznie działalności usługowej
    wyłącznie dla wybranych klientów. W ten sposób dochodzi także do
    uszczuplenia wpływów z podatków (sztuczki z VAT, towary są sprzedawane niby
    podmiotom etc. etc. - a w rzeczywistości zwykłe sklepy detaliczne). Do tego
    dochodzi obraza zdrowego rozsądku - gdy np. personel twierdzi iż ołówek
    grafitowy z gumką sztuk jedna to ilość hurtowa itp. nonsensy.

    Ale jeżeli to legalne... to ok.

    Jeżeli to jednak choćby trochę niezgodne z prawem, to - z racji na
    wykonywany zawód - nie mogę w tym, jako klient, uczestniczyć.

    Do tej pory nie musiałem się zastanawiać - wchodzę do sklepu, kupuję, jestem
    uczciwy. Ale teraz może jest i tak, że - wchodzę do sklepu, kupuję i jestem
    współwinny (pomocnictwo?), bo sklep łamie jakieś przepisy a ja o tym wiem -
    nie da się być nieświadomym klientem - i kupa. Nawet jeżeli formalnie nie
    ciążą na mnie zarzuty - to jednak w coś jestem (moralnie) wplątany. Na
    przykład w usiłowanie uniknięcia płacenia należnych podatków. Lub kupowanie
    towaru w jakimś sensie nielegalnego.

    Sławek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1