> Szczerze? Jak ta osoba używa tego tylko jako avatara to dla mnie
> aż TAKIE rzucanie się o to jest mówiąc eufeministycznie na granicy
> pieniactwa.
>
> --
> Marcin

Witam,

Nie wydaje mi sie, zeby polskie sady, prokuratura i policja byly tak
zaawansowane, ze wysylam email i oni juz robia za darmo dochodzenie, he he!

Wedlug Ciebie avatar jest ok? A jesli ktos inny kupuje to samo zdjecie (bo
je sprzedaje) i placi za to, nabywa prawa autorskie i ktos inny to samo
zdjecie bierze sobie za darmo i jest bezkarny? Jak ma sie czuc osoba, ktora
kupuje to lub podobne zdjecie tej samej modelki? Wychodzi na to, ze osoba
dzialajaca zgodnie z prawem jest frajerem, bo przeciez mozna sobie zdjecia
brac za darmo. Zaraz skocze sobie na Obiektywni.pl , Plfoto.pl ,
Fotorecenzje, wezme sobie jakies fajne zdjecia, portrety i wrzuce sobie jako
avatar na Nasza-Klase. A jesli autorzy maja cos przeciwko to przeciez to
zwykle PIENIACTWO.

Tak, ja jestem autorem tego zdjecia. Modelka to Chinka, z ktora mam umowe na
pismie. Gdyby to bylo foto krajobrazu to machnalbym reka, trudno, stalo sie.
Ale tu chodzi o wizerunek osoby trzeciej, ktora mi zaufala i ten wizerunek
jest wykorzystywany bezprawnie.

Jesli wedlug ciebie to PIENIACTWO to nie wiem jak dochodzic praw autorskich?
Moze policja i prokuratura tez uzna to za pieniactwo?


Pozdrawiam
Bartek