eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKtoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie cośRe: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
  • Data: 2015-06-13 11:05:16
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Piotrek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W takim razie co najlepiej z tym zrobić i w jakiej kolejności? Zgłosić to na policji,
    przejść się do prokuratury? Może udać się do lokalnej siedziby mojego usługodawcy
    internetowego i wypytać o całą sprawę? Zdaje się, że spoczywa na nim obowiązek
    przechowywania logów ruchu sieciowego przez bodajże 5 lat, więc pewnie dałoby się
    udowodnić bądź obalić tezę, że w zeszłym roku rozpowszechniałem określony plik.
    Ostatni pomysł to wysłanie jakiegoś pisma do samej firmy windykacyjnej (chociaż to na
    pewno oleją).

    Pytam na wyrost, ale czy jeśli sprawa nabierze rozmachu, muszę się liczyć z
    ewentualną wizytą panów mundurowych i zabierania mojego komputera do jakiejś
    ekspertyzy?

    Poza tym, jak już wspomniałem, umowa z usługodawcą internetowym nie jest zawarta ze
    mną, tylko z kimś z mojej rodziny. Osoba ta ma niewielkie pojęcie o komputerach i
    cała sprawa faktycznie w ogóle nie powinna jej dotyczyć. Czy w związku z tym istnieje
    jakaś możliwość, żebym tę sprawę mógł chociaż częściowo załatwiać za nią, czy też ten
    ktoś musi się z tym wszystkim borykać osobiście, a mnie nikt nie będzie chciał
    słuchać?

    Windykacja faktycznych długów to jedno, a windykacja wyimaginowanych długów to coś
    zupełnie innego. Przecież teoretycznie mogliby od teraz zacząć mi co tydzień wysyłać
    nowe pisemko z niezgodną z prawdą informacją o udostępnianiu przeze mnie kolejnych
    filmów albo jakiegoś drogiego oprogramowania i miałoby im to ujść na sucho? Po
    pierwsze, chciałbym się dowiedzieć dlaczego w ogóle zostałem w to wrobiony. Po
    drugie, chciałbym wiedzieć jak rozegrać całą sprawę, żeby zakończyła się szybko - nie
    wyobrażam sobie, że mieliby mnie bezpodstawnie nękać przez kilka lat tak, jak to
    opisują niektórzy ludzie. Jeśli mają faktyczne podstawy, chcę je poznać, w przeciwnym
    razie nie chcę mieć z nimi żadnego kontaktu (poza jakimś oficjalnym pismem, że sprawa
    jest przez nich definitywnie zakończona).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1