eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKorelacja › Re: Korelacja
  • Data: 2022-02-22 11:19:30
    Temat: Re: Korelacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 21.02.2022 o 23:29, Marcin Debowski pisze:
    > On 2022-02-21, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:

    >> Ale most jest niezbędny żeby przejechać na drugą stronę. Nawet nie
    >> przejechać, zwyczajnie przejść. Ale taki, który nie zawali się pod
    >> własnym ciężarem.
    >
    > To czy jest niezbędny będzie zależeć od szeregu czynników i nie jest
    > to jakąś absolutną i stałą wartością.

    Z analogiami zawsze jest pewien problem.
    Wymaga dość abstrakcyjnego podejścia do problemu, a dyskusja nie wiadomo
    dlaczego często zbacza na to, czy zapinać pasy w samochodzie, czy nie
    zapinać i dlaczego w motorach nie ma pasów.
    Tak się nie dogadamy ;)

    >> I masz pretensje do inżyniera, że tyle prętów potrzeba?
    >> Policzył, że przy 10t prętów most wytrzyma 10 lat.
    >
    > Policzył dla takiego jak on chciał a użytkownikowi wyszło, że policzył
    > nieoptymalnie.

    Jakie kompetencje ma fryzjer do tego, aby stwierdzić, czy inżynier
    policzył nieoptymalnie?

    > To spory grzech prawdę mówiąc. Tak się niczego nie
    > projektuje.

    Może gdzieś na świecie tak się nie projektuje.
    W cywilizowanych krajach jednak tak właśnie się projektuje. Projektant
    mostów liczy ile potrzeba prętów, a nie fryzjer, który będzie po tym
    moście jeździł. Przynajmniej tak jest u nas.

    >> Kwestionujesz jego wyliczenia i mówisz: "panie, ja to jestem skłonny dać
    >> 1t, bo widzę, że pan dąży do tego, że za chwilę trzeba będzie dać 15t,
    >> jak będę chciał żeby wytrzymał 15 lat. Nie znam się, nie mam bladego
    >> pojęcia jak to policzyć i czy się zawali pod własnym ciężarem, ale
    >> uważam, że 1t wystarczy, więc mogę się ewentualnie zgodzić na 1t."
    >
    > Niczego nie kwestionuje,

    No jak nie jak tak?
    Inżynier policzył, że tyle potrzeba, a fryzjer/stolarz/nauczyciel
    stwierdził, że to za dużo.

    > w dodatku w zakresie użytkowym to się akurat na
    > tym znam, a jeszcze wiem, że nie ma tak, że zawsze musi być więcej.

    No pewnie. Można dać pylony z nanorurek węglowych, śruby z tytanu i
    kevlarowe barierki. Wtedy prętów stalowych wyjdzie mniej.
    Z analogiami jest pewien problem. Wymagają dość abstrakcyjnego podejścia
    i nie analizowania, czy na most wyjdzie więcej prętów.

    Chodzi o to, czy fryzjer/stolarz/nauczyciel ma jakiekolwiek kompetencje
    do stwierdzenia, że wydaje mu się, że 1t prętów wystarczy, skoro
    projektant mostu twierdzi, że nie wystarczy?
    I gdy się most buduje, to może powiedzieć "a chujtam, projektant się nie
    zna, dam 1t, bo uważam, że 10t to za dużo i za gęsto"?

    > Jest za to tak, że jest pewien bilans strat i zysków. Nazywają to też
    > zarządzaniem ryzykiem.

    I fryzjer da radę zarządzić ryzykiem, czy się most zawali pod własnym
    ciężarem, czy się nie zawali?

    >> Dlaczego specjalistom od szczepionek tak można powiedzieć, a inżynierowi
    >> od mostów nie?
    >
    > Inżynierom od mostów nie to że można, ale i czasami trzeba.

    Z analogiami jest pewien problem. Wymagają dość abstrakcyjnego podejścia...

    > No ale już po raz kolejny proszę Cię, abyś mi odpowiedział, czy
    > szczepiłbyś się raz na tydzień gdyby takie było zalecenie a Ty byłbyś
    > np. zdrowym osobnikiem poza grupą ryzyka.

    Chyba prosiłeś kogoś innego :)

    Ja nie mam problemu z odpowiedzią.
    To zależy kto by takie zalecenie wydawał.
    Jeśli szef szefów w jakimś państwie reżimowym, żeby daleko nie szukać ;)
    np. w Korei Północnej, to miałbym poważne wątpliwości.
    I gdybym żył na bezludnej wyspie...

    Ale normalnie jak idę do lekarza i on mi mówi, że mam coś łykać przez
    dwa tygodnie dwa razy dziennie i nie można przestać wcześniej nawet gdy
    objawy ustąpiły wcześniej i czuję się zdrowy, to ja mu wierzę.
    I nie sprawdzam osobiście pod mikroskopem, czy w środku są chipy.

    > Nb. u mnie jak dotąd dawki przypominające są co pół roku i nie wygląda
    > aby się to miało zmienić. Nie wiem dlaczego miałbym się kłuć częściej.

    A ktoś każe kłuć częściej?
    Takie rozważania, polegające na sprowadzeniu dyskusji na poziom absurdu,
    mijają się z celem.
    Oczywiście, możemy założyć, że naukowcy od szczepionek to debile i na
    pewno będą kazali ludziom kłuć się bez potrzeby co dwa tygodnie, tylko
    po zakładać, że naukowcy to debile?

    A jeżeli faktycznie będzie taka potrzeba, że stanę przed wyborem, albo
    się szczepić co dwa tygodnie, albo popełnić samobójstwo poprzez
    niezaszczepienie, to pewnie bym się szczepił.

    Jest wiele rzeczy które muszę robić jeśli chcę żyć. Np. muszę jeść i
    pić. I to częściej niż raz na dwa tygodnie. I nie sprawdzam, czy w
    sklepie dodają chipy do marchewki i czy po zjedzeniu pasztetu dostanę za
    10 lat NOPa w postaci ogona i futra na plecach.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1