> Jednakze najczesciej Policja korzysta z trybu wyjatkowego (wyjatku od
> reguly), ktory staje sie przez to regula i wchodzi do mieszkania na tzw.
> nakaz kierownika jednostki Policji - wyglada podobnie tylko ma format 1/3
> kartki A4 i rzeczywiscie pewnie taki kierownik, czyli komendant wydaje
> gliniarzom in blanco takie kwity, a oni se potem wypisuja na miejscu.
Policja (komendant) ma do tego prawo tylko 5 dni od wydarzenia związanego ze
sprawą.
Po tym terminie nakaz jest nielegalny, a wejście policji jest zwyczajnym
nadużyciem.

> Jest jeszcze mozliwosc wejscia na tzw legitymacje policyjna (bez kwitow) -
> ma to byc zupelna ostatecznosc, lecz dosyc czesto jest stosowana.

> W 2 ostatnich przypadkach prok musi zatwierdzic przeszukanie i takie
> zatwierdzenie na twoj wniosek tobie przeslac.
Musi wysłać to zatwierdzenie w ciągu 7 dni od daty przeszukania, w przeciwnym
przypadku przekroczony jest ważny termin zwany zawitym, co powoduje że
czynność jest niezatwierdzona, tak jakby jej nie było.

> Gdyby nie zatwierdzil (a to sie nei zdarza w zasadzie)
Prawda: prokuratura i policja to jedna banda.

> to Policja musis zwrocic tobie to co zabrala
Musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce.

> Zawsze mozesz zlozyc do prok zazalenie na przeszukanie - zarowno na jego
> powod jak i sposob przeprowadzenia.
Szkoda czasu i papieru, a jeśli pisać : by mieć papierek, ze się zrobiło co
mogło dla wyższych urzedów, to jak najkrócej, bo to i tak nie ma sensu.

> W prkatyce jednak jest tak, ze Policja wie co robi,
Wymusza haracze i współpracuje z mafią broniąc interesów bogatej klasy
rządzącej.

> robi to w zgodzie z prawem
:) ))))))))))))))))))))))))))))))))))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/