W dniu 23.03.2024 o 17:34, Shrek pisze:
> W dniu 23.03.2024 o 13:56, Kviat pisze:
>> W dniu 22.03.2024 o 06:15, Shrek pisze:
>>> W dniu 22.03.2024 o 00:47, Marcin Debowski pisze:
>>>
>>>> Pytanie jest takie, czy te strzelnice są rzeczywieście jakimś ośrodkiem
>>>> indoktrynacji jak to sugerujesz.
>>>
>>> Raczej to sobie wymyślił,
>>
>> Jak można być aż tak naiwnym?
>>
>> https://konkret24.tvn24.pl/polska/rosyjska-propagand
a-prokremlowska-bojowka-urzadza-cwiczenia-na-strzeln
icy-na-podlasiu-wyjasniamy-st6220396
>>
>> "Członkowie "Zadrużnego Kręgu" często organizują wspólne strzelanie.
>
> To pa tera!
>
> https://161crew.bzzz.net/wp-content/uploads/2022/04/
tlo-1.jpg
>
> https://img.dorzeczy.pl/img/kadr-z-programu-superwiz
jer/6e/d9/5664193807d635377c87919b81c8.jpeg
>
> Miała słuszną linię władza zmykając lasy - toż to siedlisko nazioli! Kto
> normalny chodzi do lasu! Raz pójdziesz i albo cię naziole zidoktrynują
> albo myśliwi zastrzelą. Więc stąd prosty wniosek - jak widzisz kogoś w
> lesie to jak trzeźwy to naziol a jak napruty to myśliwy:P

Chodzisz z dzieckiem na spotkania nazioli w lesie regularnie, w celu
"uczenia się dyscypliny, samodyscypliny i integracji z jakąś grupą ludzi
o podobnych zainteresowaniach, oraz w celu spędzania czasu z rodzicami,
jeśli biorą w tym udział"?

Jesteś w miarę inteligentny, to chyba rozumiesz, że o ile w lesie masz
możliwość spotkać (oprócz nazioli) również grzybiarzy i zachęcić
dzieciaka do zbierania grzybów i integracji z grzybiarzami, o tyle
prowadząc go na strzelnicę możesz raczej liczyć tylko na integrację z
miłośnikami broni palnej.
Bo - i to już ci wcześniej wytłumaczyłem - na integrację z przypadkowym
człowiekiem, który "raz sobie przyszedł" postrzelać raczej liczyć nie
możesz.

Dyskusja jest o celowym i z premedytacją regularnym przyzwyczajaniem
_dziecka_ do broni palnej, wychowywaniu _dziecka_ w atmosferze kultu do
broni palnej w towarzystwie jej wyznawców na strzelnicy, a ty
wyskakujesz z tekstami, że przecież nic się nie stanie jak sobie raz
pójdzie... że gdy _dorosły_ raz pójdzie to nie ma problemu... że _ty_
raz czołgiem jechałeś i nie nabrałeś ochoty do robienia rozpierduchy...
No serio?

Masz do mnie uraz, rozumiem, przepraszam, że nie ze wszystkimi twoimi
twierdzeniami się zgadzam. Ale jeśli chcesz mnie za wszelką cenę
ośmieszyć, to musisz się bardziej wysilić, bo ta cena jest bardzo wysoka.

Pozdrawiam
Piotr