eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKonflikt - pracodawca - były pracownikRe: Konflikt - pracodawca - były pracownik
  • Data: 2005-03-22 18:24:30
    Temat: Re: Konflikt - pracodawca - były pracownik
    Od: Kira <c...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Raku [Tue, 22 Mar 2005 10:50:03 +0100]:


    > Pracownik przyjęty na okres próbny, praca polega na szukaniu
    > klientów i sprzedaży usługi.

    Czyli wykorzystuje informacje, ktore zdobyl podczas pracy
    w firmie, zeby tej firmie zaszkodzic. Nieladnie.

    > Pracownik wysyła z maila firmowego informacje, że od dnia 5
    > nie pracuje już, i dziękuje za współprace.

    To w sumie slusznie, ja w momencie kiedy przez dluzszy czas
    ustalalam cos z konkretna osoba, chcialabym taka informacje
    otrzymac -- ze wskazaniem nastepcy i podaniem formy dalszej
    wspolpracy.

    Ale:

    > Następnei z domu z maila prywatnego wysyła informacje, że
    > firma jest niewiarygodna i jej szczerze nie poleca.

    ..w tym momencie trace caly szacunek do pracownika, wiec
    zaczynam sie szczerze zastanawiac czy przypadkiem wiedzialam
    do konca w co on probuje mnie wpakowac. Bo taki mail sugeruje,
    ze do tej pory sprzedawal cos, co uwaza za, pardon, gowno,
    i nie mial w zwiazku z tym zadnych problemow moralnych. Czyli
    podejscie "byle zgarnac szmal".

    Najprawdopodobniej wycofuje sie z umowy, bo firma w ktorej
    dzieja sie takie jaja wiarygodnosc tez traci. A, i jezeli
    ktos mnie o ta firme czy o tego sprzedawce pyta, odradzam
    i opowiadam cala historie. I to sa _realne_ straty firmy,
    za ktore moze -- i powinna -- Cie pozwac.

    > Obecnei były pracodawca straszy sądem byłego pracownika za
    > rozsiewanie nieprawdziwych informacji i psucie wizerunku firmy.

    I bardzo slusznie. IMO nie powinien straszyc, tylko od reki
    zalozyc ex-pracownikowi sprawe. Bo i po co sie przepychac
    i w ogole rozmawiac z takim typkiem? Mi by sie nie chcialo...

    > Czy pracownik ma sie czego obawiać ???

    Jak jest multimiliarderem to nie ;) W innym jednak przypadku,
    skoro sam mowisz ze: "Wszystkie prowadzne rozmowy były
    zaawansowane (kwoty umów duże - a taki umów nei podpisuje sie
    w ciągu 3 dni)" -- to powinno byc latwo udowodnic, ze przez
    Twoj wybryk firma stracila calkiem konkretna ilosc pieniedzy.

    I jesli wlasciciel ma troche oleju w glowie, to wlasnie tak
    zrobi -- a wtedy Ty zaplacisz.

    Pomijam juz fakt, ze narobiles sobie porzadnego smrodu i we
    wlasnym miescie niewielkie masz szanse na prace w tej branzy.
    Nikt normalny Cie nie zatrudni, a akurat info o pracownikach
    wycinajacych takie numery leci lotem blyskawicy.

    Kumpel kiedys (brnza IT) mial wlasnie takiego facecika. Wzial
    wpadl na pomysl, ze sprzeda jego liste klientow konkurencji.
    A ta konkurencja, znaczy wlasciciel, z moim kumplem regularnie
    na piwo chodzil -- handlowiec rezultaty propozycji znal juz
    godzine pozniej. Przemysl sobie co Ty wlasciwie robisz.

    > Czy zazadność roszczeń pracodawcy bedzie słuszna skoro
    > wyrażenie opinii nastąpiło po zerwaniu umowy z ww. firmą ?

    Oczywiscie ze sluszna, a niby czemu nie? Probowales prowadzic
    prywatne rozgrywki kosztem klienta, spaprales opinie i sobie,
    i swojemu ex-pracodawcy, on stracil pieniadze.

    Prawdopodobnie zaplacisz solidnie. Potraktuj to jako oplate
    za lekcje kultury w interesach -- takie kursy zwykle wlasnie
    sa dosc drogie.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1