eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKara dla nieletnichRe: Kara dla nieletnich
  • Data: 2024-04-18 09:13:13
    Temat: Re: Kara dla nieletnich
    Od: Trybun <M...@t...cb> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 17.04.2024 o 12:08, Jacek Maciejewski pisze:
    > Dnia Wed, 17 Apr 2024 11:46:27 +0200, Trybun napisał(a):
    >
    >> W dniu 13.04.2024 o 14:41, Jacek Maciejewski pisze:
    >>> Dnia Sat, 13 Apr 2024 14:07:23 +0200, Trybun napisał(a):
    >>>
    >>>> Ma ktoś pojecie jak można ukarać nieposłuszne dziecko bez obawy że nie
    >>>> podpadnie wymiarowi sprawiedliwości? Bo zdaje się na tradycyjne kary
    >>>> typu klaps, zamkniecie w ciemnym pomieszczeniu itd jest paragraf.
    >>> Możesz okazać mu dezaprobatę. Zaraz powiesz że to nieskuteczne. Otóż się
    >>> mylisz. Jeśli nie masz szacunku u dziecka, żadna kara nie będzie karą,
    >>> nawet jak je stłuczesz na kwaśne jabłko. Dziecko jedynie nabierze
    >>> biegłości w oszukiwaniu ciebie :) Natomiast gdy masz szacunek u bachora,
    >>> wystarczy skrzywienie ust, ponura mina czy delikatne napomnienie z
    >>> szerszym wyjaśnieniem by uzyskać to, do czego w istocie zmierza kara -
    >>> do zmiany zachowania na pożądane. Pytasz tak jakbyś nigdy nie był
    >>> dzieckiem :) Weź ty sobie przypomnij.
    >> Pytam jakie środki dzisiaj ma rodzic czy wychowawca do bezkarnego
    >> zdyscyplinowania swoich podopiecznych? Strojenie min z pewnością jest
    >> dozwolone, ale takie coś nie podziała skoro zwykle tłumaczenie a nawet
    >> krzyk przywołujący do porządku nie pomaga.
    > W zasadzie podałem receptę powyżej. Oczywiście, doraźnie nie pomoże,
    > może być skuteczna tylko jeśli, j.w. zaskarbiłeś sobie uprzednio
    > szacunek. W doraźnych przypadkach postępujemy elastycznie. Podam
    > przykłady. Raz kiedyś wzięliśmy córkę znajomych, jedynaczkę 6, lat na
    > jakieś zwiedzanie. Nie kupiliśmy jej loda, więc walnęła się na podłogę i
    > zaczęła wrzeszczeć i spazmować. Usiedliśmy z żoną na ławce i spokojnie
    > czekaliśmy aż przedstawienie się skończy. Po paru minutach (a już się
    > tłumek gromadził) dziecko spostrzegło że nie skutkuje, więc się
    > pozbierało i jak gdyby nigdy nic, bez obrazy, poszło z nami dalej.
    > Żadnych wyrzutów nie robiliśmy, nie usiłowaliśmy wpłynąć na nią by
    > zaprzestała, po prostu przeczekaliśmy z uśmiechami na ustach i żarcikami
    > na temat przypadku jakie wymienialiśmy między sobą.
    > Przypomina mi się też jakiś filmik z jutuba - dziecię zaczęło szlochać w
    > domu na skutek jakiejś rzekomej krzywdy. Matka spokojnie poszła sobie
    > do kuchni coś tam robić. Po chwili, dziecię widząc brak zainteresowania,
    > przestało i wymamrotało - po co ja tu płaczę jak nikt nie widzi, i
    > poszło bawić się dalej.
    > Więc jak widzisz, tylko stoicki spokój cię ratuje. Dziecko dorastając
    > usiłuje poszerzyć sobie strefę niezależności i bez przerwy testuje
    > swoich rodziców. To trend naturalny i po prostu należy się podłączyć do
    > niego i dyskretnie sterować.

    Jako że to grupa z "prawo" w tytule to moje pytanie nie dotyczy
    skutecznych metod wychowania a samego prawa i dozwolonych przez nie
    metod. W średniowieczu rodzic oddający pociechę do terminu bardzo często
    zastrzegał aby pan majster "nie żałował pasa",. Jeszcze niedawno państwo
    nie miało nic przeciw klapsowi dyscyplinującemu. Teraz wszystko jest
    takie jakieś zagmatwane, nie wolno karać fizycznie i psychicznie. Więc
    stąd moje pytanie co tak właściwościowe wolno opiekunowi? Słynnym
    amerykańskim trikiem filmowym  "masz szlaban" na telefon czy komputer
    nie przywołasz do porządku rozwydrzonego dzieciaka..  Czy możne to
    kolejny absurdalny dyktat na miarę czasu, w którym coś się nakazuje lub
    zabrania nie wskazując skutecznej alternatywy? I już tylko tak nawiasem
    - normalnie ręce opadają jak widzę w aptece chyba matkę stojąca w
    kolejce a jej troje podopiecznych robi szoł, wrzaski latanie po aptece,
    przewrócenie reklamówki, opiekunka na to tylko "ciiichooo, uspokójcie
    się" i istotnie, przez kilkanaście sekund jest cisza i spokój, chwilę
    później sytuacja wraca do stanu poprzedniego. Co dzieciak pamięta z tego
    jej dyscyplinowania?, tylko tyle że jest całkowicie bezkarny i może
    robić co chce.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1