On 2024-04-16, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 16.04.2024 o 07:30, Marcin Debowski pisze:
>
>> Czyli wynikać to musi chyba jakoś z religii, bo i Nepal i Indie to
>> głównie Hinduizm, a Srilanka Buddyzm. Ciekawe z czego wynika sranie na
>> ulicach, bo ani w Nepalu ani na Srilance nie srają. Pewnie margines
>> skrajnej biedoty jest w Indiach dużo większy.
>
> Kiedyś już na ten temat rozmawialiśmy:P Wtedy twierdziłeś że z braku
> kibli ja ze poniekad z kultury jakkolwiek głupio by to nie brzmiało:P

O widzisz, tak własnie działa nauka :) Doszły nowe dane, nalezy się
zastanowić czy wczeniejsze tezy były słuszne :) Ale akurat jedno nie
przeczy drugiemu. Jak margines jest mały to jest gdzie srać bo większość
ma gdzie mieszkać.

> Pomijając dyskusje na temat jajka i kury, to możesz mieć o tyle rację,
> że i w Nepali i na Srilance nie mają takiego zagęszczenia populacji jak
> w indyjskich megamiastach, więc i tych kibli w slamach też trzebaby
> gigantyczne ilości, z drugiej strony problem srających na ulicach też
> jest jakby bardziej uciążliwy niż jak ktoś klocka w Nepalu postawi;)
> Pozostaje sprawdzić jak jest w Bangladeszu:P

Od dłuższego czasu o tym myślę, ale weryfikacja częstotliwości srania na
ulicach Bangladeszu jak dotąd nie wpisuje mi się w zbiór czynników
motywacyjnych koniecznych do odwiedzenia tego kraju.

> Powiem tak - na tle reszty indie się wyróżniają brakiem zamiłowania do
> higieny i porządku:P

Własnie Nepal mnie pod tym względem zaskoczył. Widać, że ogólnie starają
się zachować porządek, przynajmniej w częściach turystycznych. Ludzie
też generalnie mili i pomocni.

--
Marcin