eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJa tylko wykonywałem rozkazy › Re: Ja tylko wykonywałem rozkazy
  • Data: 2021-01-28 20:28:52
    Temat: Re: Ja tylko wykonywałem rozkazy
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.01.2021 o 14:18, J.F. pisze:

    > Jakby jechal 50 to niewiele by pomoglo.
    > A jakby sie patrzyl w predkosciomierz, zeby 50 nie przekroczyc, to by
    > sie mniej patrzyl na jezdnie ...

    Co więcej, to w większości państwa masz miejscowość i kilkanaście
    kilometrów pustej przestrzeni. Weźcie wejdźcie na Google i popatrzcie
    przykładowo trasę Nowy Sącz - Brzesko. 50% oznakowane jako teren
    zabudowany (na oko mierzyłem) i prawie na całym odcinku linia ciągła.
    Droga ma po jednym pasie w każdym kierunku, a to główna droga łącząca
    bądź co bądź byłe wojewódzkie miasto z Autostradą. Wypadki tam są co
    chwilę, bo ludzie wyprzedzają, gdzie się da. Posłowie kolejnych kadencji
    już od 20 lat mówią, ze trzeba przebudować. Już różne plotki krążą o
    układzie korupcyjnym z kilkoma lokalnymi przedsiębiorcami, ze ludziom by
    musieli większe pensje płacić.

    Moim zdaniem winą są standardy. TAka droga powinna być budowana na
    konkretną predkość przelotową. Powiedzmy 70 km/h. A u nas jest tak, że
    jest 70 km/h, ale co kawałek albo w środku niczego przejście dla
    pieszych i 50 km/h, albo 90 km/h. Skutek jest taki, że:

    1) W nocy jak się jedzie, to nie za bardzo wiadomo, po co tam zwalniać.
    Nikt przez te przejścia nie przechodzi. Jak przechodzi, to go z dala
    widać. Pijany przełazi gdziekolwiek.

    2) W dzień, jak ludzie zwalniają, to zwalnia cała kolumna. Jak na 70-ce,
    czy 90-ce zwalnia cała kolumna, to zawsze się znajdzie ten, co mu się
    spieszy i przeskakuje kilka pojazdów. Ludzie sobie drogę zajeżdżają,
    albo dochodzi do zderzeń, bo nie wpuszczą wyprzedzającego. Trudno trochę
    się dziwić, ze ktoś nie chce jechać 50 kilometrów 50 km/h.

    3) Jak jest mniejszy ruch, to jak były linie przerywane, to ludzie tam
    wyprzedzali. ale jak jest cała ciągła, to nie wiadomo, gdzie faktycznie
    nie należy wyprzedzać, a gdzie, to tak trochę sobie ktoś to "na pałę"
    narysował. Miejscowi wiedzą, ale jak przyjeżdża turysta, to najczęściej
    kończy mu się cierpliwość jechania za przysłowiowym rowerzyście, jak
    faktycznie by pasowało na pas nie najeżdżać.

    Takich dróg jest masa.



    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1