eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoIdentyczne imiona dzieci › Re: Identyczne imiona dzieci
  • Data: 2012-05-10 13:19:26
    Temat: Re: Identyczne imiona dzieci
    Od: m <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.05.2012 13:00, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 10.05.2012 07:34, m pisze:
    >> W dniu 10.05.2012 07:14, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>> W dniu 09.05.2012 22:41, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>> A możesz wskazac na przykładzie, z czego wynika taka ocena rozsadku?
    >>> No pacz, same zalety... Nie trzeba się zastanawiać jak dziecko się
    >>> nazywa. Można czasami podłożyć jedno pod drugie :D Np. kolega ostatnio w
    >>> pijackim zwidzie zamówił sobie bilet do Brazylii, bo była promocja w
    >>> Nowy Rok :D Potem chciał komuś odstąpić, ale ma rzadkie imię i nazwisko,
    >>> a niestety promocja nie przewiduje lecącego o innym imieniu i nazwisku.
    >>> A tak może brat-imiennik :-P Czasami są imienne karnety na basen,
    >>> imienne bilety autobusowe.
    >>> Więc zalet jest kilka,
    >> Więc wszystkie zalety to "żarty" które dzieci mogą zrobić otoczeniu?
    >
    > Dlaczego żarty?

    Dlatego że przypomina żarty które mogą robić bliźniaki w szkole, typu
    jeden odpowiada za drugiego albo udaje bilokację.

    > Przecie to nie żadne żarty. Realna korzyść, jak można
    > bratu/siostrze odstąpić bilet lotniczy.

    Podobny stopień użyteczności i powagi tematu.
    >
    >>> za to nie widzę wad :-D
    >> Ty tak na serio?
    >
    > No jasne, że same zalety to raczej półżartem znalazłem, ale akurat w
    > kwestii wad to poważnie nie widzę.
    >
    >> Nie miewasz potrzeby słownego zidentyfikowania konkretnego dziecka? Np.
    >> zawołania go? Posługujesz się wtedy PESELem?
    >
    > Można nadać wewnątrzrodzinne ksywki. Co i tak się często stosuje w moim
    > otoczeniu.
    > Poza tym, identyczne imię w rodzinie, w kontekście wołania, też nie jest
    > jakąś rzadkością, bo np. często się pierworodnemu daje po ojcu. W Polsce
    > może mniej, ale w Usiech różne Juniory są chlebem powszednim. I jakoś
    > sobie radzą z wołaniem.

    No właśnie. U nich sobie radzą z Juniorem, u nas nie bardzo.

    IMHO dziecko mogłoby mieć, w zależności od okoliczności lekkie bądź
    poważne, kłopoty psychologiczne. W każdym bądź razie - nie pomagałoby to
    raczej.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1