eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz › Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
  • Data: 2006-09-18 19:46:07
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:eemeh0$1i8$2@inews.gazeta.pl kam <#k...@w...pl#>
    pisze:

    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >> Z tym że w godzinach otwarcia sklep staje się miejscem publicznie
    >> dostępnym.
    > I co niby z tego wynika? Staje się, bo tak postanowił właściciel. Zmieni
    > zdanie albo postanowi ograniczyć dostępność - jego prawo.
    > Uważasz że jeśli właściciel nakaże opuszczenie sklepu to możesz tam
    > pozostać?
    Jeżeli własciciel zmieni zdanie i zlikwiduje sklep sprawiając, że lokal ten
    przestanie być miejscem publicznie dostępnym (pomijam kwestie czy może to
    zrobić w dowolnej chwili), to jedynie zarządać od WSZYSTKICH osób
    postronnych jego opuszczenie. Myślę, że musi wykazać w sposób niewątpliwy
    uprawnienia do takiego rządania. Jeżeli mimo spełnienia tego warunku znajdą
    się osoby których zachowanie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa
    z art. 193 KK, to niech zastosuje zatrzymanie obywatelskie ;)) i wezwie
    policję.

    Wszystko to nie ma nic wspólnego z bezprawnymi próbami dyskryminowania
    klientów (a zatem osób uprawnionych do przebywania w miejscu publicznie
    dostępnym jakim jest ogólnodostepny sklep) z uwagi na posiadanie przez nich
    pewnych przedmiotów (tu: plecaków). Odstawiając na moment problem prawny -
    regulamin może sobie zabraniać różnych rzeczy. Nie można z plecakiem?
    Wchodzę z workiem marynarskim, torbą podróżną, worem na śmieci, pudłem
    kartonowym, pokrowcem na spadochron itp. Paranoja. A może po prostu napisać
    regulamin, że do sklepu mogą wejść osoby nie zatrzymane przez ochronę?
    ROTFL, no nie?
    Tu przypomniał mi się fajny casus, dotyczący zakazu wprowadzania psów na
    teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Turysta został zatrzymany przez
    strażnika parku który zarządał opuszczenia, go bo gość spacerował z psem.
    Gość spełnił prośbę i wyszedł za szlaban. Tam otworzył plecak, na oczach
    strażnika załadował do niego zwierza (to był mały pies) i ruszył z powrotem
    do parku. A jak się cieć burzył, to go spławił mówiąc, że regulamin zabrania
    wprowadzania psów, a on nie wprowadza, tylko wnosi (sprawa obecna była w
    mediach).

    Wracając na grunt prawny - niech sobie piszą jakie chcą wewnętrzne
    regulaminy, kogóż to obchodzi? Sprawa zaczyna się w momencie jak spróbują je
    egzekwować. Podam jeszcze jeden przykład. Któż nie kupował alkoholu na
    wydzielonym stoisku w hipermarkecie? Na podstawie "wewnętrznych przepisów"
    klient rzekomo powinien okazać przy kasie już zakupiony (a zatem będący jego
    własnością) towar i przedstawić dowód zakupu, a jeśli nie dokonuje innych
    zakupów, to uczynić to wobec ochroniarza przy wyjściu. Trudno o większą
    bzdurę, a mimo to wielu nieświadomych to czyni. Mało tego - potulnie
    rozchylają reklamówki z prywatną własnością przed byle mułem z "tzw.
    "ochrony". Ich sprawa, pewnie kiedyś wyłożą na ladę zawartość torebek i
    kieszeni i poddadzą się rewizji osobistej po zakupie 2 szampanów.
    A przecież ani kasjerki ani ochroniarze nie mają na terenie ogólnodostępnego
    sklepu jakiegokolwiek prawa rewidowania! Z niczego nie trzeba się im
    tłumaczyć, niczego okazywać, w razie zachowania napastliwego wezwać policję!
    To samo z plecakami - wchodzisz, cieć cię zaczepia słownie - nie reagujesz,
    napastuje fizycznie wzywasz policję. I tyle.
    BTW - kiedyś w wolnej chwili pożyczę od kogoś plecak i pójdę do marketu
    zrobić matołom aferę. ;))
    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1