eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHalas od windy - developer ignoruje zgloszenie reklamacyjneRe: Halas od windy - developer ignoruje zgloszenie reklamacyjne
  • Data: 2006-01-30 10:45:39
    Temat: Re: Halas od windy - developer ignoruje zgloszenie reklamacyjne
    Od: " 666" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jest coś takiego jak Liga Walki z Hałasem, poszukaj.
    Mozesz też wzywac bodajże SanEpid.
    Łączę się z Tobą w bólu, miałem to samo przez 9 lat, oprócz ruszania i zatrzymywania
    (pewnie styczniki i hamulec)
    hałasował wentylator silnika (niskobudżetowa włoszczyzna), olewactwo kompletne, po
    tym czasie coś się w maszynowni
    zepsuło i wymienili silniki na nowe, trochę lepszej generacji, jest troche lepiej.
    Twoimi wrogami nie będzie developer, tylko sąsiedzi, już im prezesi wytłumaczą, że
    ten pieniacz z xxx piętra chce, aby
    winda nie chodziła przez 3 miesiące (żeby Cię zmiekczyc lokatorami, administracja
    wyłączy windę na dwa dni).
    Formalnie windy są częścią wspólną nieruchomości i masz prawo 3-letniej od daty
    nabycia lokalu rękojmi.
    Z roszczeniami z tytułu rekojmi musisz wystapić Ty (ewentualnie kazdy z pozostałych
    nabywców lokali), a nie wspólnota
    (bo to nie wspólnota nabywała lokal i wspólnota nie jest właścicielem niczego), w
    razie czego do sadu.
    Masz na ekspertyzy?
    Jesli sąd powoła biegłego, to i tak na Twój koszt (powoda).
    Oczywiscie możesz zcedować swoje roszczenia na wspólnotę, ale do tego potrzebna IMHO
    jest uchwała włascicieli - tylko
    Tobie ta winda przeszkadza?
    JaC
    PS. Jak cos znajdziesz, to daj znac także mnie...


    > W bloku, w którym mieszkam zamontowana jest wyjątkowo hałaśliwa winda, z której
    przy uruchamianiu i zatrzymywaniu
    wydobywa się jakiś łomot słyszalny w moim całym mieszkaniu a co gorsza w sypialniach.
    > Szyb windowy zlokalizowany jest obok mojego mieszkania a wyposażenie techniczne
    (silnik, kotwy) zamontowane są na
    ścianie graniczącej z moim mieszkaniem (jest to ostatnie piętro).
    > Wedle mojego rozeznania konstrukcja budynku / mieszkania nie spełnia następujących
    przepisów dotyczących usytuowania
    pomieszczeń technicznych (obowiązujących na podstawie Rozporządzenia Ministra
    Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r.
    w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
    Dz.U.02.75.690):
    > § 327. 1. Zabrania się sytuowania przy pomieszczeniach mieszkalnych pomieszczeń
    technicznych o szczególnej
    uciążliwości, takich jak szyby i maszynownie dźwigowe lub zsypy śmieciowe.
    > Wymaganie to nie dotyczy przypadków, o których mowa w § 196 ust. 2 oraz w § 197
    ust. 2 - przy nadbudowie lub adaptacji
    strychu na cele mieszkalne.
    > § 197. 1. Zespoły napędowe dźwigu powinny być zamocowane w sposób uniemożliwiający
    przenoszenie się drgań na
    konstrukcję budynku.
    > 2. Sytuowanie maszynowni dźwigów obok pokojów mieszkalnych jest zabronione.
    > Do tych wad konstrukcyjnych dochodzi jeszcze brak wytłumienia szybu windowego i
    zamontowana kiepska "strzelająca"
    winda.
    > Efekt jest taki, że hałas (moim zdaniem, bo nie wykonywałem profesjonalnych
    pomiarów) powstający przy uruchamianiu i
    zatrzymywaniu windy słyszalny nocą w sypialni przekracza dopuszczalną wartość
    określoną w normie PN-87/B-02151/02,
    obowiązującej na podstawie §326 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12
    kwietnia 2002 r. w sprawie warunków
    technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U.02.75.690),
    która stanowi, że nocą w
    pomieszczeniach mieszkalnych w budynkach mieszkalnych maksymalny hałas od wyposażenia
    technicznego budynku nie może
    przekraczać 30dB.
    > O tym wszystkim poinformowałem pisemnie dewelopera (zgłoszenie reklamacyjne), który
    po miesiącu raczył odpowiedzieć,
    że silnik windy nie
    > jest zlokalizowany przy sypialni i uznaje moje zgłoszenie za bezpodstawne..
    > Pismo od dewelopera to jakaś kpina, bo w żaden sposób nie ustosunkowuje się do
    meritum sprawy, jakim jest hałas (a nie
    usytuowanie silnika, które mnie zupełnienie interesuje dopóki go nie słychać).
    > Niemniej jednak biorąc pod uwagę doświadczenia również innych osob z tym
    deweloperem wiem, że bez sądu prawdopodobnie
    nic nie wskóram.
    > I tutaj moje pytania:
    > 1) Czy muszę wykonać ekspertyzy, pomiary hałasu itp. (kosztowne niestety) żeby
    udowodnić swoje rację czy raczej
    wstrzymać się do ew. rozprawy gdzie sąd powoła biegłego ?
    > 2) Co robić na początek, wykonać wspomniane ekspertyzy czy skontaktować się
    najpierw z jakimś prawnikiem ?
    > 3) Z jakim kosztami musze się liczyć ?
    > 4) I wreszcie czy ktoś mógłby mi polecić jakiegoś prawnika obeznanego z tą tematyką
    (Warszawa)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1