eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwałt - czy można jeszcze coś zrobić › Re: Gwa3t - czy mo?na jeszcze co? zrobia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Gwa3t - czy mo?na jeszcze co? zrobia
    Date: Sat, 20 Mar 2004 03:50:29 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 99
    Message-ID: <c3gbcn$n3p$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <c37t5v$sgr$1@news.onet.pl> <4...@g...pl>
    <5...@4...com>
    <c3a0pf$17n7$2@mamut.aster.pl> <c3a30l$t0l$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <c3a9li$1gq9$2@mamut.aster.pl> <c3aan3$c53$1@inews.gazeta.pl>
    <p...@N...neostrada.pl>
    <c3ahgk$d2s$3@inews.gazeta.pl> <c3aphp$230c$3@mamut.aster.pl>
    <c3aqeg$ftb$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <c...@4...com> <c3d6jc$14o$6@news.onet.pl>
    <c3drcv$eo4$1@atlantis.news.tpi.pl> <c3fvf6$a4a$6@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: ql154.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1079750872 23673 80.55.37.154 (20 Mar 2004 02:47:52 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 20 Mar 2004 02:47:52 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:201911
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:c3fvf6$a4a$6@news.onet.pl...
    > Użytkownik "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu> napisał w wiadomości
    > news:c3drcv$eo4$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > > Ejże, czy aby napewno? - taką procedurę należy stosować w przypadku
    > > zawiadomienia o przestępstwie, a w tym przypadku w istocie jedynie osoba
    > > pokrzywdzona może ocenic, czy naprawdę jest pokrzywdzoną, czyli czy
    > > rzeczywiście w stosunek nastąpił wbrew jej woli. Ergo, tylko w przypadku
    > > zgłoszenia wniosku przez pokrzywdzoną można domniemywać popełnienie
    > > przestępstwa i rozpocząć odpowiednie procedury.
    >
    > Nie. Taką procedurę można stosować, gdy dane dostarczone w zawiadomieniu
    > nie uzasadniają podejrzenia, że popełniono czyn zabroniony, choć istnieje
    > takowa ewentualność. W wypadku zawiadomienia o zgwałceniu od osoby
    > postronnej w sytuacji, gdy z zawiadomienia nie wynika, by brak wniosku o
    > ściganie lub zawiadomienia wynikał z przyczyn obiektywnych (na przykład
    > ofiara nieprzytomna leży w szpitalu), to prawie na pewno w praktyce
    > prowadzący powstrzyma się od wszczęcia postępowania w tej sprawie i
    > pójdzie w kierunku czynności sprawdzających, głównie przeprowadzenia
    > rozmowy z samą zainteresowaną.


    Ale wciąż nie rozumiem tego zainteresowania i obowiązku czynności
    sprawdzających, skoro tylko ewentualna pokrzywdzona wie, czy tą pokrzywdzoną
    jest w istocie i tylko jej subiektywne nastawienie do stosunku (a i mozliwe,
    że zmienne w czasie tych "przedmiotowych"czynności) jest czynnikiem
    detewrminującym, czy to współżycie uznać możemy za gwałt, a więc czy jest
    przestępstwem.
    Bo w końcu, wprowadzając może nieco frywolną nutę do tej smutnej tematyki,
    oznaczałoby to, że jeśli na wiosnę, w plenerze natkniemy się na kochającą
    się parę i panienka regularnie pokrzykuję "och, Zdzisiu, nie!" to czy mamy
    obywatelski obowiązek złożyć doniesienie ( i nie czekać , jak Michnik) o
    podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a prokurator winien przeprowadzać
    czynności sprawdzające.:)? Z twojego postu wynika, że tak, bo takie
    domniemanie może powstać, a nie nam oceniać wszystkie okoliczności:). A też
    wiele dziewczyn uważa, iż obowiązkiem tzw przyzwoitej panienki jest
    stawianie pewnego, zwyczajowego opóru , który swiadczyc tma o ich cnocie i
    jest to swoista norma i część obyczaju miłosnego. I zdecydowanie nie czują
    się one zgwałcone, choć znów w sytuacji, gdyby zaczęłyby być rozpytywane
    oficjalnie na tę okoliczność w np. małomiasteczkowym środowisku to kto wie,
    może część z nich, w obronie swojej reputacji wolałoby przyjąć wersję
    gwałtu.
    Tak więc uważam, że w tej delikatnej materii nie należy robic nic na siłe i
    decyzję o zgłoszeniu przestępstwa zostawić samej zainteresowanej, bo tylko
    ona wie, czy jest naprawdę pokrzywdzoną, a więc z prawnego pktu widzenia,
    czy popełniono przestępstwo.

    > niekoniecznie musi być zgwałceniem. Swego to czasu spotkałem się z
    > zawiadomieniem o zgwałceniu składanym przez matkę, która stwierdziła, ze
    > jej córkę (nieletnią, ale powyżej lat 15) zgwałcono na podstawie tego, ze
    > ta powróciła do domu pijana w spodniach zbroczonych krwią. Matka narobiła
    > strasznego zamieszania twierdząc, że ktoś jej córkę pozbawił dziewictwa i
    > to na pewno uprzednio podstępnie upijając. Sprytnie przemilczała, że
    > córeczka pijana, to wracała już wiele razy do domu, a czasem zdarzał jej
    > się do tego domu kilka dni nie wracać w ogóle. Zresztą wzorem cnót
    > wszelakich raczej nie była.
    >
    > Córka po wytrzeźwieniu i doprowadzeniu przed oblicze organu procesowego,
    > przed czym się wzbraniała uciekając między innymi z domu pod nieobecność
    > mamusi rzewne łzy lejącej na Komendzie w końcu wyjaśniła, że o żadnym
    > gwałcie w zasadzie mowy być nie może. Faktem jest, że z koleżanką poszła
    > na imprezę do kolegów. Tam trochę wypiła i zabawiała się ze swoim kolegą.
    > Ale ślady krwi nie wynikały ze zgwałcenia, bo tak naprawdę, to inicjację
    > miała już dawno za sobą, ale z faktu, że akurat miała okres i białe
    > spodnie, a nie mieli czasu ni ochoty ich do końca ściągnąć i się trochę
    > poplamiły. To trochę, to było tak mniej więcej na oko 30% powierzchni.
    >
    > Zanim córka to zdołała wyjaśnić, to już zabezpieczono fachowo całą jej
    > odzież z tego dnia (dostarczoną przez przezorną mamusię) oraz zatrzymano
    > męską część uczestników owego spotkania towarzyskiego. I całe szczęście,
    > że zarzutów goście nie dostali na garb, a skończyło się na zwolnieniu i
    > przesłuchaniu dla porządku w charakterze świadka, bo niby wszystko
    > wskazywało na to, że porządną panienkę zgwałcono. Nawet jej koleżanka
    > przyciśnięta przez matkę ofiary naopowiadała policjantom głupot, jak to
    > ofiarę za ręce trzymali i w ogóle. No bo nie wiedziała co ma powiedzieć, a
    > zresztą w sumie zdarzenie cokolwiek przez mgłę pamiętała, bo sama również
    > za trzeźwa nie była. Głupio jej było się przyznać, ze nie pamięta, więc
    > skoro dowiedziała się, że tamta została zgwałcona, to dołożyła z wyobraźni
    > sceny mrożące krew w żyłach.
    >
    > Tak więc nie zawsze to co się świeci, to złoto. Na wszczęcie postępowania
    > zawsze jest czas.
    >

    I bardzo dobrze,że przytoczyłeś tę, z życia wziętą opowieść, bo niektórzy
    zeloci widzą to zagadnienie wybitnie jednostronnie. Bo wyobraźmy sobie, iż
    ta panienka z opowieści nieco bardziej bałaby się mamusi, albo miała jakiś
    żal o coś do kolegów o cos i nieszczęście gotowe- gwałt pewny na 200%.
    I niech ktos powie , ze to (i inne podobne rzeczy, szantaż, rozgrywki
    ambicji , zemsta itp) nie mają miejsca.
    I dlatego zimnym dreszczem przejeła mnie (miejmy nadzieję, że to jednak
    konfabulacja) relacja jednego z kolegów, jakoby sędziego, który skazał
    oskarżonego na 3,5 roku WYŁĄCZNIE, jak pisze, na podstawie zeznań
    poszkodowanej. Chyba medium z niego i czytał w myślach, skoro nie miał
    ŻADNYCH wątpliwości. A in dubio pro reo.
    P

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1