eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwałt - czy można jeszcze coś zrobićRe: Gwa3t - czy mo?na jeszcze co? zrobia
  • Data: 2004-03-20 15:54:48
    Temat: Re: Gwa3t - czy mo?na jeszcze co? zrobia
    Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:c3hm6q$bku$5@news.onet.pl...
    > > ta panienka z opowieści nieco bardziej bałaby się mamusi, albo miała
    > jakiś
    > > żal o coś do kolegów o cos i nieszczęście gotowe- gwałt pewny na 200%.
    > > I niech ktos powie , ze to (i inne podobne rzeczy, szantaż, rozgrywki
    > > ambicji , zemsta itp) nie mają miejsca.
    > > I dlatego zimnym dreszczem przejeła mnie (miejmy nadzieję, że to jednak
    > > konfabulacja) relacja jednego z kolegów, jakoby sędziego, który skazał
    > > oskarżonego na 3,5 roku WYŁĄCZNIE, jak pisze, na podstawie zeznań
    > > poszkodowanej. Chyba medium z niego i czytał w myślach, skoro nie miał
    > > ŻADNYCH wątpliwości. A in dubio pro reo.
    >
    > Wiesz, tu wiele zależy od okoliczności. Jeśli dziewczynę znaleziono
    > pokaleczoną w parku z wyraźnymi śladami, a badania DNA potwierdziły
    > tożsamość sprawcy. Dodatkowo z ustaleń policyjnych wynika, że panienka nie
    > miała zwyczaj rozdawać swoich wdzięków na lewo i prawo, to jestem w stanie
    > uznać, że jednak miał by rację. Prawdopodobieństwo, że "normalna"
    > dziewczyna postanowiła stracić dobrowolnie cnotę w ten sposób, że obcy jej
    > partner pewnie brudny i pijany przy okazji dźgnie ją kilka razy nożem,
    > potarga ciuchy i przeleci w błocie jest tak znikome, że pomijalne. I chyba
    > się z tym zgodzisz.
    >
    > Nie zaryzykował bym wyroku skazującego opartego na zeznaniach dziewczyny,
    > jeśli dobrowolnie poszła ona ze znanym sobie partnerem w miejsce
    > odosobnione i brak jest jakiś ewidentnych śladów zgwałcenia. Ale to moje
    > zdanie.

    Troche to zaczyna wyglądać na wzajemne kadzenie sobie, ale teraz to ja
    całkowicie zgadzam się z Tobą:).

    Jeszcze raz podkreślam, że trudno mi sie zgodzić z postawą kolegi- jakoby
    sedziego, który nie wykluczał mozności skazania za gwałt w wyniku
    zawiadomienia o przestępstwie po roku od zdarzenia (a zatem w sytuacji, gdy
    prawdopodobieństwo przedstawienia dowodów materialnych, skrótowo nazwijmy
    je- obiektywnych jest znikome) wyłącznie na podstawie zeznan pokrzywdzonej i
    jako przykład takiej sytuacji podawał swój jakoby przypadek, gdy skazał
    kogoś na 3,5 roku więzienia WYŁĄCZNIE ( podkr. moje) na podstawie zeznań
    pokrzywdzonej , której dał wiarę ( bo, jak pisze, nie znała się ze sprawcą
    i składała spójne zeznania). Jeśli tak było, a skazany nie zeznawał w sposób
    ewidentnie i głupio do tego kłamliwy, to jest to ze strony sądu co najmniej
    lekkomyślność. Albo też w imię poprawności politycznej wracają czasy
    klasyka, który mówiej, że lepiej skazać 100 niewinnych niżby 1 winny uszedł
    karze:(.
    A w tej konkretnej sytuacji, z powodów życiowych wydaje się, że należy
    radzić pokrzywdzonej ewentualne poddanie się terapii, udział w grupach
    wsparcia (jesli ma z tym zdarzeniem jakies problemy psychiczne, bo gdy nie,
    to i może lepiej tego nie rozgrzebywać) a nie rozpoczynać sprawy karnej,
    której wynik jest MSZ co najmniej wątpliwy, a której koszt ( psychiczny,
    moralny itp) może okazać się wysoki.
    Pozdr
    P
    Pozdr
    P>

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1