eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEksmisja osoby bez pracyRe: Eksmisja osoby bez pracy
  • Data: 2006-12-11 17:34:32
    Temat: Re: Eksmisja osoby bez pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    k...@g...com napisał(a):

    >
    >> No chyba nie na to pytanie, które padło, ale mnie będę się czepiał.
    >>
    >
    > pytanie padło o lokal zastępczy, a tak jak wcześniej wyjaśniłem
    > pojęcie to jest w mowie potocznej mylone z lokalem socjalnym,

    Ja mówię w mowie potocznej i mi lokal zastępczy myli się nie z lokalem
    socjalnym, ale z lokalem zamiennym.

    >
    > Jeżeli ktoś zadaje pytanie, a odpowiedź na nie wymaga znajomości
    > prawa, to jak to można nazwać??? -porada medyczna? ;-)

    A może dyskusja, a może uwaga, a może proroctwo, a może ...

    > Stwierdzenie: "Oczywiście że mi nie zależy." podważa Twoje
    > wypowiedzi na tej liście dyskusyjnej, bo przecież jak można komuś
    > pomóc, jeżeli ma się to "gdzieś"???

    Ale skąd pomysł, że je chce komuś pomóc?
    Przecież już raz napisałem, że nie aspiruje do udzielania porad. Zresztą
    wyraźnie ostrzegam, że nie odpowiadam za swoje słowa (tutaj).

    > Poza tym, to jak można uznać Twoją odpowiedź na prawdziwą i
    > precyzyjną?

    > - nie podałeś podstawy prawnej dla swojej odpowiedzi,

    Czy bez podstawy prawnej nie można napisać prawdy.
    No i jak na pytanie z dwoma możliwościami wybierając jedną, to chyba też
    jest precyzyjnie?

    > - posługujesz się pojęciami które nie istnieją,

    Jak to nie istnieją. Istnieją.

    > - po udowodnieniu Twojej niewiedzy, zaczynasz pisać, że przecież jak
    > coś nie istnieje (lokal zastępczy),

    Ale przecież to ty napisałeś że coś takiego nie istnieje, a nie ja.

    > to nie można mówić, że przysługuje do niego uprawnienie.

    A to akurat jest chyba czysta logika.


    > W takim przypadku, jeżeli "coś" nie istnieje, to nie można przecież powiedzieć, że
    do "tego
    > czegoś" coś przysługuje lub nie!

    Można. Jak czegoś nie ma to prawo do niego nie przysługuje. Innej
    możliwości nie ma.

    > - gdybyś wiedział o czym piszesz i od razu wiedział, że nie
    > istnieje "lokal zastępczy", to od razu byś podniósł ten fakt, a nie
    > na końcu dyskusji, kiedy udowodniono Ci Twoją niewiedzę,

    Ależ przecież przyznałem że pomyliłem się. Cytuję: "A pojęcia lokal
    zastępczy użył autor pytania, faktycznie przejąłem jego pojęcie. _Mój_
    _błąd_."

    > - zalecasz lekturę tekstu ustawy (prawo lokalowe), która została
    > uchylona 12 lat temu!

    No i co z tego? Kiedyś obowiązywała. Podobno: "Prześledziłem tekst
    ustawy w Lex i od czasu jej ogłoszenia nigdy nie występowało w niej
    określenie "lokal zastępczy", nie przeczytałeś ustaw, które w tym
    zakresie (lokali) obowiązywały poprzednio? Nieładnie.


    >
    >> Mnie, tobie, co za różnica. Jak nie ma to nie ma, a więc prawo do niego
    >> nie może przysługiwać.
    >>
    >
    > Tak jak wyżej wspomniałem, logika wskazuje, że jak "czegoś" nie ma,
    > to jak może coś do tego przysługiwać, lub nie przysługiwać.

    No cóż, widocznie różnimy się co do tej logiki. Ja twierdzę że jak
    czegoś nie ma to prawo do tego czegoś nie może przysługiwać. I dla mnie
    to jest logiczne.


    > Oba stwierdzenia:
    > 1. przysługuje,
    > 2. nie przysługuje
    > mogą się odnosić jedynie do praw i rzeczy istniejących.

    j.w.

    >
    > Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, że taka się znalazła.

    Twoja sprawa.

    > Coraz bardziej Twoje wypowiedzi przypominają wypowiedzi "prawnika
    > samouka", który prawdopodobnie ma ukończone 30 lat, coś gdzieś
    > przeczytał i uważa, że to wystarczy za 5 lat nauki na uczelni +
    > aplikacja + praca.

    Tak młody nie jestem.
    Ale studia, aplikacja i praca to nie wszystko. Niektórzy rodzą się z
    wrodzonym poczuciem "sprawiedliwości".

    > Jeżeli moje przypuszczenia są błędne, to proszę wyprowadź mnie z
    > tego przeświadczenia.

    Po co? Lepiej się poczujesz? Dobra, twoje przypuszczenia są błędne.

    > Jeżeli to wynik bezsenności, to polecam liczenie baranków, a nie
    > zabawę w udzielanie porad.

    Nie wiesz chyba co to bezsenność. Na to liczenia "baranków", ani inne
    "ludowe" metody nie pomagają.
    A co do porad - to ile razy mam jeszcze powtórzyć, że ...


    > Słowo "zastępczy" występuje w wielu ustawach, ale to nie oznacza,
    > że mają one zastosowanie do eksmisji.

    Trudno nie przyznać racji. Co nie zmienia tego, że przynajmniej u mnie,
    jak cos przeczytam, to jakieś rzeczy w głowie pozostają.

    > A na przyszłość, to jeżeli kolega będzie chciał komuś pomóc w
    > kwestii prawnej, to polecam lekturę przepisów aktualnie
    > obowiązujących, a nie tych które zostały uchylone 12 lat temu.
    >

    Ja tam preferuje wykładnię historyczną.

    W sumie miło sie rozmawia :)

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1