eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEgzaminator nie usłyszał zarzutów › Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
  • Data: 2018-08-29 21:27:40
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29-08-18 o 02:23, Marcin Debowski pisze:

    > Nie ok, bo ignorowanie stanu technicznego miało miejsce współcześnie i
    > wczesne ostrzeżenia nie maja w sumie wiele do rzeczy. O ile czegos nie
    > kręce, to ostatnie alarmistyczne raporty to były jakies 2-3 lata wstecz.
    >
    > A jesli faktycznie stwierdzono, że wymaga remontu a jego brak grozi
    > katastrofa a mimo tego nie zrobiono nic, to przeciez ktos jest za to
    > odpowiedzialny. Ktos podjął taką a nie inną decyzję lub nie podjął
    > żadnej co jest zapewne zaniedbaniem.
    >
    > Nie bada się okresowo stanu technicznego takich konstrukcji? Jedynie co
    > mogłoby MZ ochronić czyjes 4 litery, to gdyby taka inspekcja nie
    > zgłosiła kokretnych zagrożeń i dała zielone śwatło do dalszego
    > użytkowania. Ale wtedy pojawi się pytanie czy wykonujacy tę inspekcję
    > zrobili to dobrze i czy dało się przewidzieć zagrożenie. Dopiero
    > odpowiedz na te pytania: 1. tak; 2. nie. powinna uwolnić od
    > odpowiedzialności. Tak sobie przynajmniej myślę.
    >
    Nie znam włoskiego prawa. W Polsce obiekty budowlane podlegają corocznej
    kontroli. No ale akurat troszkę w temacie siedzę i czasem kluczowym
    bywają naciski. Tu granica jest bardzo nieostra. Wpiszesz, że obiekt
    kategorycznie nie nadaje sie do eksploatacji, a tu remont wiele milionów
    kosztuje. "Wiecie, rozumiecie, może by tak warunkowo dopuścić. 50 lat
    stoi, to roku nie wytrzyma? W przyszłym budżecie coś ta znajdziemy". I
    tak to trwa o następnego roku. W nastym roku: "w zeszłym inżynier mówił,
    ze sie zawali, a nie zawalił się". Znam taki most, w odniesieniu do
    którego tak z 10 lat temu była merytoryczna decyzja, że jego
    eksploatacja zagraża bezpieczeństwu i 10 lat używano go - rozebrali go w
    tym roku i się nie zawalił.

    Błędem było niezabezpieczenie powierzchni przed tymi kilkudziesięciu
    laty. Sądzisz, że żyje ktokolwiek z tych podejmujących wówczas decyzję?
    Nie wiem, jak we Włoszech, ale w Polsce tego typu konstrukcje bada sie w
    oparciu o strzałkę ugięcia sprawdzając, czy jest w dopuszczalny
    zakresie. Może była. Na nagraniu wygląda na to, że bezpośrednio przed
    zawaleniem w wiadukt uderza piorun. Oczywiście taka konstrukcja powinna
    być na to odporna, ale może bez pioruna konstrukcja była stabilna, a
    potem się "zdestabilizowała"?

    Oskarżyć żaden problem, ale tu jest kilka trudnych do oceny na podstawie
    materiałów internetowych kwestii.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1