eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDrugie imię › Re: Drugie imię
  • Data: 2011-07-25 08:53:07
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 24 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > No tak, ale ja rozumiałem, że piszesz o jednoczesnym zdarzeniu. Ty
    > wyjeżdżasz na prawy pas, gość sunie lewym
    > i jednocześnie wpada ci na pas prawy
    > z Twoim wyjazdem na pas prawy.

    Jakoś nie umiem sobie wyobrazić jakiego "układu" by to miało
    dotyczyć. Masz na myśli odpowiednik "wyprzedzania po prawej"?
    No to nie o tym myślałem. Chodzi o *przekroczenie linii*
    w kolizji w pierwszeństwem.
    Miałem na myśli dość klasyczny przypadek: skręcasz
    z drogi z pierwszeństwem w lewo, gość z przeciwka jedzie
    pasem do skrętu w "swoje" lewo (wyznaczonym liniami).
    I nie skręca.
    Zatrzymuje się w Twoich drzwiach.
    Ty masz mu ustąpić *cały czas*... a on linię przekracza
    przed wypadkiem (i nieważne że "tuż"), więc to Ty jesteś
    "ten drugi" który "mógł zapobiec".
    Zwróć uwagę: jeśli ktoś ma nieaktualny/nieważny/sfałszowany
    dokument tożsamości, to nieaktualność danych zaszła
    *wcześniej*. Tak jak przy przejechaniu linii przez "tamtego".
    I nie dopełnia *swoich* obowiązków (tak jak przekraczający
    linię ciągłą).
    Ale obowiązek zameldowania (i nieprzekraczania ciągłej)
    to jedno, a sprawdzenie zamieszkania (czy też ustąpienie
    pierwszeństwa) to drugie - odpowiedni, mający zastosowanie
    przepis, *nic* nie wspomina czy to o tym że "tamten" ma
    nie przekraczać linii czy też ma mieć aktualne zameldowanie.
    Rozwiązanie? - IMO patrz niżej.
    Leży w odpowiedzi na pytanie "co *JA* mam zrobić" (a nie
    "czy *on* robi to i owo zgodnie z prawem"!)

    >> Skoro przepis wymienia *inne* dane, to w paradę wchodzi
    >> zasada ratio legis - widać ustawodawca *chciał* aby sprawdzić
    >> *inne* dane, niż w dokumencie!
    >> Szkoda, że nie dał do tego narzędzi.
    >> To się nazywa "złe prawo".
    >
    > No więc co ma zrobić Panienka Z PocztOkienka?

    Przecież o to ktoś właśnie pytał.
    I pytanie było BARDZO zasadne.
    Zdziwiło mnie bagatelizowanie problemu.

    > Musi więc zaufać temu, że petent zgodnie z prawem mieszka tam, gdzie
    > jest zameldowany.

    To jest taki sam błąd konstrukcyjny, jak przyjęcie że gość na
    pasie ruchu pojedzie zgodnie z pasem.
    Jeśli nie pojedzie, dla mnie liczyło się będzie jakie prawa i obowiązki
    nałożył *na mnie* ustawodawca, a nie jakie nałożyl *na niego*.

    Wracając do meritum.
    Na mój gust panience pozostaje wzięcie oświadczenia (od osoby
    żądającej wydania) że (owa osoba) tam właśnie mieszka.
    Przynajmniej "dopełni staranności".
    W odróżnieniu od sprawdzenia adresu zameldowania (którego
    ustawodawca sprawdzać nie każe).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1